Czy Euroarabia jest możliwa? Jak myślicie?
Współczesny problem islamu bywa porównywany do tragicznej sytuacji z lat siedemdziesiątych we Francji. Analogia trafna (?), bo rząd francuski zdążył do początku lat 70. zinfiltrować prawie wszystkie wpływowe organ. komunistyczne. Terroryści stanowili zagrożenie dla cywili, ale nie dla bezpieczeństwa państwa francuskiego. 20 lat później - o zagrożeniu ze strony komunistów nikt nie słyszał. Działania służb po listopad. zamachach wskazują na podobny scenariusz. Czy demograficzny "boom" to fikcja, podobna do straszenia we fr. bulwarówkach o wysokim wskaźniku dzietności w komunach jako produkcie ubocznym "free-love"? Sowiecką metodą opanowania zachodnich społeczeństw miała być dzietność hippisów, a raczej propaganda polegająca na wyolbrzymieniu i właść. stworzeniu zagrożenia. Dziś każde medium straszy islamem. Mamy się czego obawiać?
Cytat:
Zgodnie z powyższym punktem widzenia, islamo-propagandzista to odpowiednik zwolennika socjaldemokracji w latach siedemdziesiątych. Winę za radykalizm komunistów ponosi brak państwa opiekuńczego zapewniającego minimum socjalne, a winę za radykalizm muzułmanów ponosi brak "prawdziwie wielokulturowego społeczeństwa" - najlepiej szariato-przyjaznego, z odwołaniami do monoteizmu w konstytucji. Przykład muzułmańskich nakryć i ubioru. Islamo-propagandziści spłycają temat "nietolerancyjności" do zakazu noszenia burek. Pytanie - czy fr. rząd ma szczególny obowiązek znieść ten zakaz, skoro w krajach muzułmańskich jest obiektyw. więcej bezsensownych przepisów wymierzonych w innowierców? Czy fr. rząd nie powinien raczej postawić ultimatum, aby najpierw zniesiono kary za "riddę" i picie alkoholu w państwach Maghrebu? Islamo-propagandziści nie chcą walczyć z państwami muzułmańskimi, a z państwami laickimi i świeckimi. Podstawowa, acz wielka różnica. Islamo-propagandziści nie tolerują nietolerancji wobec islamu. Jest to element tak samo obcy naszej cywilizacji, jak niegdyś socjaldemokraci i komuniści.
Zgodnie z powyższym punktem widzenia, islam jest na etapie Lutra. Pluralizm wewnątrz protestantyzmu oznaczał w długof. perspektyw. rozpowszechnienie piątego przykazania, dokładnie jak u pierwszych ludów piśmiennych. Islamo-propagandzistów czeka analogiczna marginalizacja i wyginięcie, bo system bez nadzoru "szamana" nie przetrwa.
Współczesny problem islamu bywa porównywany do tragicznej sytuacji z lat siedemdziesiątych we Francji. Analogia trafna (?), bo rząd francuski zdążył do początku lat 70. zinfiltrować prawie wszystkie wpływowe organ. komunistyczne. Terroryści stanowili zagrożenie dla cywili, ale nie dla bezpieczeństwa państwa francuskiego. 20 lat później - o zagrożeniu ze strony komunistów nikt nie słyszał. Działania służb po listopad. zamachach wskazują na podobny scenariusz. Czy demograficzny "boom" to fikcja, podobna do straszenia we fr. bulwarówkach o wysokim wskaźniku dzietności w komunach jako produkcie ubocznym "free-love"? Sowiecką metodą opanowania zachodnich społeczeństw miała być dzietność hippisów, a raczej propaganda polegająca na wyolbrzymieniu i właść. stworzeniu zagrożenia. Dziś każde medium straszy islamem. Mamy się czego obawiać?
Cytat:
Według Erica Kaufmana z Uniwersytetu Londyńskiego muzułmanie w 2050 roku będą stanowić 15 procent ludności Europy. Zważywszy na fakt, że 25 procent Europejczyków do 2050 roku będzie ateistami lub agnostykami – takie są prognozy – wyznawcy islamu mogą stanowić w sumie około 20 procent pośród wszystkich osób religijnych. Darren Sherkat uważa jednak, że to błędna prognoza. Jej zdaniem uczeni na ogół przyjmują iż muzułmanie na Zachodzie pozostaną przy swojej kulturze. Dlatego ci sami uczeni często winią europejskie rządy za niewystarczające działania w celu stworzenia „prawdziwie wielokulturowego społeczeństwa” - co rzekomo popycha mahometan w kierunku radykalnych grup, takich jak Al-Kaida i Państwo Islamskie.
Zgodnie z powyższym punktem widzenia, islamo-propagandzista to odpowiednik zwolennika socjaldemokracji w latach siedemdziesiątych. Winę za radykalizm komunistów ponosi brak państwa opiekuńczego zapewniającego minimum socjalne, a winę za radykalizm muzułmanów ponosi brak "prawdziwie wielokulturowego społeczeństwa" - najlepiej szariato-przyjaznego, z odwołaniami do monoteizmu w konstytucji. Przykład muzułmańskich nakryć i ubioru. Islamo-propagandziści spłycają temat "nietolerancyjności" do zakazu noszenia burek. Pytanie - czy fr. rząd ma szczególny obowiązek znieść ten zakaz, skoro w krajach muzułmańskich jest obiektyw. więcej bezsensownych przepisów wymierzonych w innowierców? Czy fr. rząd nie powinien raczej postawić ultimatum, aby najpierw zniesiono kary za "riddę" i picie alkoholu w państwach Maghrebu? Islamo-propagandziści nie chcą walczyć z państwami muzułmańskimi, a z państwami laickimi i świeckimi. Podstawowa, acz wielka różnica. Islamo-propagandziści nie tolerują nietolerancji wobec islamu. Jest to element tak samo obcy naszej cywilizacji, jak niegdyś socjaldemokraci i komuniści.
"Zachód a świat islamu – Zrozumieć Innego"
Ponieważ kolejne generacje muzułmanów europejskich traciły częściowo identyfikację z dziedzictwem państw pochodzenia, przekształciły islam na własny użytek. W wyniku procesu socjalizacji z obcym kulturowo społeczeństwem, rola religii zmieniła się z tzw. "islamu ludowego" opartego na przesądach i mistycyzmie, popularnego wśród ludności rolniczej, w islam użytkowy i refleksyjny. Nastąpiła indywidualizacja islamu, polegająca na samodzielnym sięganiu przez muzułmanów do tekstów źródłowych (do Koranu i hadisów) i ich krytycznej interpretacji. Według francuskiego znawcy islamu, Oliviera Roya, rosnący indywidualizm wywiera wpływ na podejmowanie decyzji o działalności terrorystycznej, bowiem każdy z nas ma prawo sam decydować o miejscu i roli religii w jego życiu. W związku z tym wśród członków społeczności muzułmańskich można wyróżnić dwie postawy: pierwsza nakazująca powrót do korzeni religii, zaś druga zalecająca odejście od islamu.
Ponieważ kolejne generacje muzułmanów europejskich traciły częściowo identyfikację z dziedzictwem państw pochodzenia, przekształciły islam na własny użytek. W wyniku procesu socjalizacji z obcym kulturowo społeczeństwem, rola religii zmieniła się z tzw. "islamu ludowego" opartego na przesądach i mistycyzmie, popularnego wśród ludności rolniczej, w islam użytkowy i refleksyjny. Nastąpiła indywidualizacja islamu, polegająca na samodzielnym sięganiu przez muzułmanów do tekstów źródłowych (do Koranu i hadisów) i ich krytycznej interpretacji. Według francuskiego znawcy islamu, Oliviera Roya, rosnący indywidualizm wywiera wpływ na podejmowanie decyzji o działalności terrorystycznej, bowiem każdy z nas ma prawo sam decydować o miejscu i roli religii w jego życiu. W związku z tym wśród członków społeczności muzułmańskich można wyróżnić dwie postawy: pierwsza nakazująca powrót do korzeni religii, zaś druga zalecająca odejście od islamu.
Zgodnie z powyższym punktem widzenia, islam jest na etapie Lutra. Pluralizm wewnątrz protestantyzmu oznaczał w długof. perspektyw. rozpowszechnienie piątego przykazania, dokładnie jak u pierwszych ludów piśmiennych. Islamo-propagandzistów czeka analogiczna marginalizacja i wyginięcie, bo system bez nadzoru "szamana" nie przetrwa.
Ostatnia edycja: