Trikster
Active Member
- 361
- 26
Antoni:
Ja, bo chyba jako jedyny zajrzałem do ustawy, zauważyłem dodatkowo, że, aby ustalić czy policjant przekroczył swoje uprawnienia, policjantowi trzeba przypisać winę. Ale, uwagauwaga, do tego trzeba zajrzeć do ustawy, czego tutaj chyba nikt nie raczył zrobić.
JESZCZE RAZ SPYTAM: KTÓRE PRAWO ŁAMIE POLICJANT? "KTÓRE", CZYLI USTAWA, PRZEPIS I UZASADNIENIE PROSZĘ. DZIĘKUJĘ Z GÓRY!
Lukasevic:
Sąd nie bada tylko aspektu formalnego, również aspekt merytoryczny podlega analizie, o czym świadczy ten fragment: "grzywnę nałożono za czyn niebędący czynem zabronionym jako wykroczenie". To już nie są kwestie procesowe, lecz materialne. Jeśli zaś chodzi o nazewnictwo, wydaje mi się, że masz rację; lepiej mówić o uchyleniu na wniosek lub wniosku o uchylenie.
Ok, przeczytałem jeszcze raz wszystkie Twoje posty i za Chiny nie widzę. Więc z łaski swojej podaj raz jeszcze.Napisałem Ci art z ustawy o policji.
I znowu ta genialna libertariańska retoryka. Po pierwsze, wystawianie mandatu nie spełnia kryteriów poniżającego traktowania. Po drugie, wystawianie mandatu nie ma nic wspólnego z ograniczeniem wolności. Po trzecie, straszenie konsekwencjami finansowymi jest tożsame z wydaniem mandatu z tego prostego powodu, że mandat wiąże się z konsekwencjami finansowymi. Po czwarte, jeśli policjant nie ma żadnych podstaw, to zawsze możesz złożyć zażalenie na niego i to sąd zdecyduje czy prawo zostało złamane, nie Ty. Po piąte, zajrzyj wreszcie do ustawy. Dzięki.Nie walą w ryj od razu pałą - raj!
Gdzie w konstytucji masz napisane, że policjant, który daje mandat za nieistniejące wykroczenie, łamie prawo?Wg konstytucji, której nie chcesz przyjąć złamał prawo
Ja, bo chyba jako jedyny zajrzałem do ustawy, zauważyłem dodatkowo, że, aby ustalić czy policjant przekroczył swoje uprawnienia, policjantowi trzeba przypisać winę. Ale, uwagauwaga, do tego trzeba zajrzeć do ustawy, czego tutaj chyba nikt nie raczył zrobić.
Łojezu. Po pierwsze, policjant nie może mnie zmusić do zapłaty; policjant wręcza mandat, który później płacę na wskazane w mandacie konto. Po drugie, masz możliwość odwołania się od mandatu (czy też uchylenia na wniosek), o czym już pisałem wcześniej.Policjant próbuje zmusić Cię do zapłaty za złamanie przepisu, którego nie ma!
Znajdź mi w ustawie termin "czasowe ograniczenie wolności". Albo w umowie międzynarodowej. Dziękuję.Wiąże się bezpośrednio, bo wiąże się z legitymowaniem, a to łączy się z "czasowym ograniczeniem wolności".
Tak, moja wolność jest dodatkowo ograniczona, jak policja za mną jedzie i nie mogę gazować. Miśku, nie masz pojęcia, o czym piszesz. Zajrzyj do ustawy, plis.Jest to tzw. ograniczenie swobody dysponowania swoją wolnością.
Nienienie, w ogóle nie o to chodzi. Wolności i prawa mogą zostać ograniczone w ustawie, czego już oczywiście nie raczyłeś zauważyć, a więc to do ustawy Cię odwołuję. W ustawie będziesz mieć wyraźnie napisane, do jakich czynności uprawniony jest policjant, a więc te czynności, które zostały w ustawie wymienione, nie są naruszeniem tego konstytucyjnego prawa. Oczywistości, aż głupio mi o tym pisać.Przytoczyłem Ci Konstytucję: "Każdy jest obowiązany szanować wolności i prawa innych. Nikogo nie wolno zmuszać do czynienia tego, czego prawo mu nie nakazuje." oraz Prawa Człowieka, które wyśmiałes.
Generalnie nie rozumiem tego, że na chuj wyskakujesz z zupełnie innym przykładem. Naprawdę tak trudno trzymać się tematu? Ja wiem, że wartość retoryczna skrajniejszych przykładów jest znacząco większa, ale trochę to prymitywna zagrywka, nie sądzisz?Czego nie rozumiesz?
JESZCZE RAZ SPYTAM: KTÓRE PRAWO ŁAMIE POLICJANT? "KTÓRE", CZYLI USTAWA, PRZEPIS I UZASADNIENIE PROSZĘ. DZIĘKUJĘ Z GÓRY!
Lukasevic:
Sąd nie bada tylko aspektu formalnego, również aspekt merytoryczny podlega analizie, o czym świadczy ten fragment: "grzywnę nałożono za czyn niebędący czynem zabronionym jako wykroczenie". To już nie są kwestie procesowe, lecz materialne. Jeśli zaś chodzi o nazewnictwo, wydaje mi się, że masz rację; lepiej mówić o uchyleniu na wniosek lub wniosku o uchylenie.