P
Przemysław Pintal
Guest
Czy są jakieś wiersze które lubicie? A może piszecie? Ja sam dawno temu pisałem, w czasach szkolnych, niektóre rozdawałem, niektórym osobom podobały się. Koniec końców nie zachowały się.
Lubię wiersz Kowal Leopolda Staffa:
Nie znam go na pamięć. W sumie odkąd mam dostęp do internetu, wielu rzeczy nie muszę znać na pamięć . Nieraz o nim przypominam sobie, gdy muszę zrobić coś czego nie chcę, nienawidzę. Takie samowarunkowanie się. Gdzieś przeczytałem, że ten wiersz powstał pod wpływem filozofii Fryderyka Nietzsche.
W tym roku napisałem cztery wiersze - http://premislaus1988.deviantart.com/gallery/48080733/My-poetry-in-Polish
Nigdy nie jest tak, że siadam i piszę co popadnie. Zawsze chciałem być rzemieślnikiem i z tego żyć. Niestety muszę odczuwać jakieś napięcie, przepełnienie.
Lubię też wiersze autentycznego komunisty - Władysława Broniewskiego. Co ciekawe podczas wojny polsko-bolszewickiej walczył po stronie Polski i głęboko przeżył agresję bolszewii.
Pidżama Porno zagrała i zaśpiewała to:
Nie chce mi się sprawdzać, ale to chyba jest o tajemniczej śmierci bolszewickiego poety Jesienina. Ja go interpretuje po swojemu, osobiście.
Lubię też wiersze Stachury, o czym pisałem tu - http://premislaus1988.deviantart.com/journal/Serce-kozy-474763065
BTW Broniewski jest chyba najbardziej znany z wiersza Bagnet na broń. Którego też zaśpiewano. Zabawne jest to, że zrobiła to chyba kapela grająca RAC (rock against communism):
Lubię wiersz Kowal Leopolda Staffa:
Całą bezkształtną masę kruszców drogocennych,
Które zaległy piersi mej głąb nieodgadłą,
Jak wulkan z swych otchłani wyrzucam bezdennych
I ciskam ją na twarde, stalowe kowadło.
Grzmotem młota w nią walę w radosnej otusze,
Bo wykonać mi trzeba dzieło wielkie, pilne,
Bo z tych kruszców dla siebie serce wykuć muszę,
Serce hartowne, mężne, serce dumne, silne.
Lecz gdy ulegniesz, serce, pod młota żelazem,
Gdy pękniesz, przeciw ciosom stali nieodporne:
W pył cię rozbiją pięści mej gromy potworne!
Bo lepiej giń, zmiażdżone cyklopowym razem,
Niżbyś żyć miało własną słabością przeklęte,
Rysą chorej niemocy skażone, pęknięte.
Nie znam go na pamięć. W sumie odkąd mam dostęp do internetu, wielu rzeczy nie muszę znać na pamięć . Nieraz o nim przypominam sobie, gdy muszę zrobić coś czego nie chcę, nienawidzę. Takie samowarunkowanie się. Gdzieś przeczytałem, że ten wiersz powstał pod wpływem filozofii Fryderyka Nietzsche.
W tym roku napisałem cztery wiersze - http://premislaus1988.deviantart.com/gallery/48080733/My-poetry-in-Polish
Nigdy nie jest tak, że siadam i piszę co popadnie. Zawsze chciałem być rzemieślnikiem i z tego żyć. Niestety muszę odczuwać jakieś napięcie, przepełnienie.
Lubię też wiersze autentycznego komunisty - Władysława Broniewskiego. Co ciekawe podczas wojny polsko-bolszewickiej walczył po stronie Polski i głęboko przeżył agresję bolszewii.
Dlaczego pukasz do okien
nocą, gdy zasnąć nie mogę?
Dlaczego ciężkim, powolnym krokiem
budzisz skrzypiącą podłogę?
A potem stajesz koło mnie,
a potem siadasz przy mnie -
oczy masz białe, ślepe i ogromne,
ręce masz zimne.
Pokazujesz mi plamę wilgotną,
ten ciemny ślad na koszuli,
i każesz mi ręką dotknąć,
i każesz do ust przytulić...
I znowu, i znowu, i znowu
stąpasz przez puste mieszkanie,
szalone, czerwone słowa
krwią wypisujesz na ścianie.
Ach, w oczach mi coraz ciemniej,
ach, coraz boleśniej w piersi -
odejdź, odejdź ode mnie,
nie pisz na ścianie tych wierszy!
Ja je znam, ja je dobrze pamiętam,
jak dziecię umarłe, pieszczę
wiersze okrutne, wiersze przeklęte,
słowa trumienne, złowieszcze.
Nie umiałeś ich zgubić, zapomnieć,
poszukać jaśniejszych, milszych -
a teraz nocą przychodzisz do mnie
i patrzysz na mnie, i milczysz...
A kiedy odejdziesz nad ranem,
oczy bezsenne będą bardzo boleć,
wtedy zobaczę zdjęty sznur od firanek
i otwartą brzytwę na stole.
Pidżama Porno zagrała i zaśpiewała to:
Nie chce mi się sprawdzać, ale to chyba jest o tajemniczej śmierci bolszewickiego poety Jesienina. Ja go interpretuje po swojemu, osobiście.
Lubię też wiersze Stachury, o czym pisałem tu - http://premislaus1988.deviantart.com/journal/Serce-kozy-474763065
BTW Broniewski jest chyba najbardziej znany z wiersza Bagnet na broń. Którego też zaśpiewano. Zabawne jest to, że zrobiła to chyba kapela grająca RAC (rock against communism):