- Admin
- #41
- 6 985
- 15 158
Dobra, Słupek, skup się. O czym dyskutujesz? O zdrowej żywności? Czy o sposobach na powszechną szczęśliwość? Bo chciałbym zrobić porządek z tym wątkiem.
Słupek napisał:To podobnie jak kapitaliściTo prawda, ale zapominasz także, że specjaliści potrafią być skorumpowani i na rozkaz władzy przeprowadzać eksperymenty medyczne, bez wiedzy i zgody badanych.
http://www.guardian.co.uk/media/2003/ju ... r.colombia
Cały ten argument jest do dupy, jeśli nie odniesiesz się do problemów sygnalizowanych tutaj: http://yrizona.freeforums.org/pytanie-d ... -t120.htmlIm więcej pieniędzy zostaje w kieszeniach ludzi, tym mają więcej środków na konsumpcję. Następnie brak koncesji, patentów, etc. zwiększy konkurencję a to poprawi jakość usług, bo będą musieli się bić o klienta. Przykładem empirycznym jest USA vs. ZSRR. Przykłady można mnożyć. Jeżeli interwencja jest lepsza od wolnego rynku, to czemu kraje komunistyczne nie opanowały globu i nie panował w nich raj? Dlaczego w PRL towary był rzadkie, drogie i tandetne?
Ale dlaczego mieliby wybrać towar, którego nie potraficie porządnie zareklamować?Ludzie na rynku wybierają wedle własnych preferencji.
Będę chodził głodny z winy tego, kto mi narzucił chujaszczy system. W ogóle, co to mi robi z czyjej winy byłbym głodny? Nie jestem głodny - dobrze, jestem głodny - źle. Uzasadnianie tego jakimiś winami i innymi głupotami to po prostu heglowanie.Będziesz chodził głodny tylko z własnej winy.
Czyli co? Jak upowszechnisz dostęp do broni, to ludzie skretynieją i zaczną wierzyć w aksjomaty niezależnie od tego, czy istnieją ku temu dobre powody. To co napisałeś to w ogóle nie była odpowiedź na mój zarzut.Gwarantem aksjomatów jest uzbrojone społeczeństwo.
Ale skoro już przy tym jesteśmy - aksjomaty rothbardowskie wiszą mi i powiewają, więc nie interesuje mnie co będzie ich gwarantem. Bardziej ciekawi mnie kwestia tego, co będzie gwarantem dobrobytu w uzbrojonym (bądź nie) społeczeństwie rothbardowskim.
Anarchiści też, podobnie jak egoiści i egotyści. Zrozum, z tego, że ludzie szanują własność prywatną w żaden sposób nie wynika, że pożądana dla nich jest własność rozumiana po rothbardowemu - że państwo nie może w jakiś sposób kontrolować co robisz z tym co masz, czy jak właśność zdobywasz. To, że ludzi interesują rothbardowskie aksjomaty to jakieś Twoje urojenie.złodzieje i mordercy są powszechnie potępiani.
A nawet, jeśliby każdy w magiczny sposób stał się zwolennikiem rothbardyzmu, nie wynikałoby z tego, że rothbardyzm jest systemem gospodarczo wydolnym i wewnętrznie stabilnym
Zajrzyj do tematu,. który linkuję wyżej. Jest tam też trochę o metodologii tworzenia rankingów wolności gospodarczej. W ogóle, zamiast w kółko poruszać te same kwestie, poczytaj tamten topic, to może w końcu posuniemy się do przodu.Wszystkie kraje w których wprowadzono liberalne reformy, szybko się rozwijały.
Słuszna uwaga.
Ale jest jeszcze coś.
Jak przytomnie zauważył Nicolás Gómez Dávila, ludzie o wiele częściej waliliby się młotkiem w palec, gdyby ból występował dopiero po roku. Z kolei JKM pisał kiedyś, że system podatkowy powinien być tak skonstruowany, żeby podatnika płacenie podatków bolało. Podatek płacony bezboleśnie jest równie niebezpieczny jak bezobjawowe zapalenie płuc. Jak tak teraz patrzę z dystansu, to było to chyba jedno z jego najmądrzejszych spostrzeżeń.
Podatek powinien boleć – po to, by ludzie protestowali przeciwko podnoszeniu podatków. Dzisiejsze rządy wyłażą ze skóry, by ludzie nie widzieli, że płacą podatki. PIT pobierany jest po cichu – a potem hucznie zwraca się ludziom nadpłatę. Żeby socjalizm sam ukręcił sobie stryczek, wystarczy, aby pracownik dostał do ręki pensję brutto PLUS podatki płacone przez pracodawcę z tytułu jego zatrudnienia, a następnie musiał oddać to wszystko na "bezpłatne" szkoły, fotoradary, Dni Bez Alkoholu i inne czady. Człowiek powinien w zębach zanosić pieniądze do Fiskusa – coś takiego z miejsca podkopałoby socjalistyczny system zalegalizowanej grabieży. Popularność obrońców "ofiar transformacji" znacznie by się obniżyła.
ASO napisał:Alianckie "cudy" przemysłowe
Post Aso Pn 29 lis, 2010 00:45
W temacie o życiu zwykłych ludzi w ZSRR wypłynął wątek o ewakuacji sowieckiego przemysłu i odniesień do amerykańskiej rozbudowy produkcji zbrojeniowej w czasie II wś. Kol. jasmol zaproponował podanie konkretnych przykładów, z konkretnymi datami itp. Żeby nie zaśmiecać tamtego tematu pozwoliłem sobie otworzyć nowy, rozpoczynając od czegoś co można nazwać "Krótką historią początków Detroit Tank Arsenal".
7 czerwca 1940 – William Knudsen, były prezes General Motors ściągnięty przez Roosevelta do Waszyngtonu aby pomóc w rozkręceniu produkcji zbrojeniowej, dzwoni do Waltera Kellera, prezesa Chryslera. Informuje go, że najbliższy weekend spędzi w Detroit i prosi o pilne spotkanie.
9 czerwca 1940 (niedziela) – spotkanie Knudsena z Kellerem. Knudsen pyta „Czy Chrysler jest zainteresowany produkcją czołgów dla Armii?” Odpowiedź – „Tak. Gdzie możemy takie coś zobaczyć?” Knudsen proponuje aby ekipa Chryslera spotkała się we wtorek z gen. Wessonem, szefem Dep. Uzbrojenia (Ordnance).
10 czerwca 1940 – Keller nakazuje swoim ludziom zacząć się rozglądać za miejscem na fabrykę czołgów.
11 czerwca 1940 – Keller z grupą swoich ludzi spotyka się w Waszyngtonie z gen. Wessonem. Ten informuje ich, że jeśli chcą zobaczyć czołg muszą udać się do Rock Island Arsenal, gdzie armia właśnie składa prototyp M2A1. Mówi też, że Armia chciałaby 1,500 takich czołgów asap. Wesson uważa, że realizacja takiego zamówienia zajmie ok. dwóch lat.
12 czerwca 1940 – ekipa Chryslera ogląda prototyp M2A1, jeszcze bez zamontowanego pancerza.
17 czerwca 1940 – do Detroit dociera ok. 85 kg dokumentacji technicznej M2A1 przesłanej z Rock Island. W nocy tego samego dnia grupa specjalistów Chryslera zostaje zainstalowana w opróżnionym ostatnim piętrze jednego z biurowców firmy. Zadanie – w ciągu najdalej 4,5 tygodnia przygotować szacunek potrzeb dla budowy fabryki czołgów, ile potrzeba ziemi, wielkość i wyposażenie hali, koszt całości. Założenie – produkcja 10 czołgów na dobę.
17 lipca 1940 – szacunek potrzeb jest gotowy. Armia stwierdza, że nie stać jej na taką fabrykę. Proponuje obniżenie produkcji do 5 czołgów na dobę oraz rezygnację z obróbki płyt pancernych na miejscu. Mogą to robić same huty.
? sierpnia 1940 – Chrysler modyfikuje swoje szacunki zgodnie z sugestiami Armii oraz składa ofertę dostawy 1,000 M2A1 do 15 sierpnia 1942. Nowa fabryka ma być gotowa do 15 września 1941. W czwartym miesiącu produkcja ma osiągnąć docelową wielkość - 100 czołgów na miesiąc.
15 sierpnia 1940 – kontrakt na budowę 1,000 M2A1 zostaje podpisany.
28 sierpnia 1940 – armia informuje Chryslera, że nie chce już M2A1, mają produkować M3. Oczywiście M3 jeszcze nie istnieje, nawet w postaci rysunków koncepcyjnych. Przygotowane przez Chryslera szacunki dot. wyposażenia fabryki stają się nieaktualne. Ale można stawiać sam budynek.
9 września 1940 – wbicie pierwszej łopaty w ziemię.
wrzesień 1940 – styczeń 1941 – projektowanie linii produkcyjnej. To było robione równolegle z projektowaniem M3. Chrysler wysłał jednego ze swoich inżynierów do Aberdeen Proving Ground, gdzie zespół inżynierów Armii projektował nowy czołg. Gdy tylko zespół projektowy finalizował jakiś rysunek, inżynier ten wysyłał jego kopię pocztą lotniczą do Detroit gdzie jego koledzy zastanawiali się jak daną część wyprodukować i stopniowo układali cały ciąg technologiczny.
połowa października 1940 – ok. 60% maszyn i wyposażenia jest już zamówionych.
koniec stycznia 1941 – szkielet hali jest gotowy. Budowniczowie szybko zadaszają ok. 1/3 hali. Chrysler wynajmuje lokomotywę i wprowadza ją do zadaszonej części hali gdzie służy jako prowizoryczna siłownia.
koniec marca 1941 – początek montażu pierwszego prototypu M3.
12 kwietnia 1941 – pierwszy prototyp M3 wyjeżdża z hali.
początek czerwca 1941 – armia prosi Chryslera aby najpóźniej do 1 stycznia 1942 fabryka przeszła na ciągły tryb pracy – 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu.
10 lipca 1941 – z hali wyjeżdża pierwszy seryjny M3.
? lipiec 1941 – armia prosi żeby Chrysler do 1 stycznia 1942 dodatkowo wyprodukował 1,200 M3.
15 sierpnia 1941 – Chrysler przedstawia armii nowy harmonogram dostaw:
lipiec – 7 (to już wykonano)
sierpień – 50
październik – 100
listopad – 125
grudzień – 150
Chrysler informuje też, że może zacząć wdrażać pracę w trybie 24/7, ale sugeruje wdrożenie trybu 24/6, z jednym wolnym dniem w tygodniu jako margines bezpieczeństwa. Armia się zgadza.
16 sierpnia 1941 – DTA przechodzi na pracę w trybie 24/6.
8 września 1941 – armia informuje Chryslera, że chce jak najszybciej wdrożyć do produkcji M4, ale bez zakłócania produkcji M3.
15 września 1941 – armia prosi Chryslera o złożenie oferty na dostawy M4. Docelowa wielkość dostaw – 750 czołgów na miesiąc. Chrysler planuje powiększenie hali – wydłużenie o 135 metrów i poszerzenie o 30. Jednak nawet w powiększonej hali nie ma szans na produkowanie 750 czołgów miesięcznie przy zachowaniu dotychczasowego zakresu czynności. Chrysler decyduje, że DTA ograniczy się wyłącznie do końcowego montażu czołgów, reszta produkcji zostanie przeniesiona do 12 innych fabryk Chryslera rozsianych po USA oraz do podwykonawców.
1 grudnia 1941 – z hali wyjeżdża czołg nr. 500.
3 stycznia 1942 – Office of Production Management informuje Chryslera o nowych oczekiwaniach w sprawie dostaw czołgów:
styczeń – 275
kwiecień – 480
wrzesień – 800
Chrysler odpowiada, że taki harmonogram jest całkowicie nierealny. Fabryka w stanie „na dziś” mogła teoretycznie produkować 13,5 czołgów na dzień. W praktyce trochę mniej bo nie zainstalowano jeszcze wszystkich potrzebnych maszyn. Zamówiono już maszyny niezbędne do produkowania 750 czołgów miesięcznie, ale terminy dostaw były takie, że ten poziom zostanie osiągnięty najwcześniej w grudniu. Gdyby OPM był w stanie przyśpieszyć dostawy maszyn, do końca września, Chrysler mógłby od stycznia 1943 produkować nawet 1,000 czołgów miesięcznie. Szef OPM prosi Chryslera o przygotowanie szacunku ilości i kosztu maszyn niezbędnych dla produkowania 1000 czołgów miesięcznie. Informuje go też, że chcieliby aby Chrysler produkował dodatkowo po 250 kompletów układów jezdnych oraz układów przeniesienia napędu, dla innych producentów czołgów. A jeszcze lepiej jakby to było po 500 kompletów miesięcznie.
? stycznia 1942 – Armia informuje Chryslera, że produkcja M3 ma się skończyć na egzemplarzu nr. 3352.
? stycznia 1942 – Chryslera przedstawia szacowany koszt rozbudowy zakładu - $26 mln + $3.5 mln na rozkręcenie produkcji Multibanków do 1,000 szt miesięcznie.
26 stycznia 1942 – z hali wyjeżdża 1000-ny czołg seryjny.
18 lutego 1942 – OPM akceptuje kosztorys Chryslera.
7 lutego – 5 września 1942 – przekształcenie DTA w montownię. Z zakładu wywieziono 776 maszyn, przenosząc je do innych fabryk Chryslera. Ponieważ zgodnie z życzeniem Armii proces ten nie mógł w żaden sposób zakłócić produkcji, maszyny przenoszono stopniowo, małymi partiami. Bezpośrednio przed demontażem i wywózką dana partia maszyn pracowała na zwiększonych obrotach wytwarzając zapas półwyrobów umożliwiający DTA „przeżycie” do czasu aż maszyny nie zaczną pracować w nowym miejscu.
10 lipca 1942 – rocznica od wyprodukowania pierwszego seryjnego czołgu. Z hali wyjeżdża czołg nr. 3100.
22 lipca 1942 – z hali wyjeżdża pierwszy seryjny M4.
3 sierpnia 1942 – z hali wyjeżdża ostatni M3.
18 listopada 1942 – Chrysler dostaje polecenie wstrzymania wszelkich prac nad rozbudową potencjału DTA. Armia redukuje plany produkcji czołgów, częściowo dlatego że są nadmierne w stosunku do rzeczywistych potrzeb, częściowo dlatego że stal potrzebna jest na okręty. W tym momencie Chryslerowi brakuje 177 maszyn aby osiągnąć produkcję 800 czołgów + dodatkowe zawieszenia i układy przeniesienia dla innych firm miesięcznie. Armia zgadza się na instalację jeszcze 31 maszyn, niezbędnych dla zbilansowania linii produkcyjnej. Dostawa pozostałych maszyn zostaje przekierowana do innych firm. Mimo to…
grudzień 1942 – halę DTA opuszcza 896 czołgów, niepobity rekord miesięcznej produkcji w jednej fabryce. Wynik ten był rezultatem gonienia planu. Gdzieś w październiku/listopadzie Armia zorientowała się, że przemysł może nie wykonać planu dostaw na ten rok. Ponieważ Chrysler był jedyną firmą która swój plan wykonała przed czasem, został poproszony o nadrobienie planu za inne firmy, stąd taki wynik. Co ciekawe, sytuacja powtórzyła się w 1943. Ten drugi grudniowy „szpurt” dał 831 czołgów.
http://dws.org.pl/viewtopic.php?p=14868 ... 4#p1486829
Tradycja internetowa wymaga bym w tym momencie przerwał rozmowę z Tobą.twoja ukochana III Rzesza
Słupek napisał:Tradycja internetowa wymaga bym w tym momencie przerwał rozmowę z Tobą.twoja ukochana III Rzesza
http://en.wikipedia.org/wiki/Godwin's_l ... _and_usage
Good day, sir.
Słupek napisał:Możemy jechać dalej, jeśli mnie przeprosisz i wycofasz swoje podłe insynuacje. Inaczej nie mamy o czym rozmawiać.
Słupek napisał:Takie działania mogą przynieść pożądane efekty, zwłaszcza, że węgierski współczynnik otyłości jest 4. w Europie. Na szczęście daleko im do Amerykanów, światowych liderów w tej kwestii, którzy poprzez dotacje do produkcji kukurydzy pośrednio subsydiują niesamowicie niezdrowy syrop kukurydziany (HFCS).
Co do akcji społecznej, pozostaję sceptyczny. W Australii podobna inicjatywa zakończyła się kompletnym fiaskiem:
http://primalmeded.com/2011/05/10/naughty/