PLL LOT będzie sprywatyzowany

kordikos

Member
76
0
Może coś w tym jest co mówi MichalD

Załóżmy że mamy 2 państewka w którym normalnie produkuje się chleb. Jedno państewko postanawia wesprzec rodzimą gospodarkę i dopłacać do chleba tak żeby wymieść konkurencję na zagranicy. Drugie państewko tylko na tym zyskuje - dostaje darmowy chleb, a to pierwsze tylko generuje straty. A tamci piekarze mogę się ewentualnie przestawić na produkcję drożdżówek albo innych delikatesów.

Ale teraz druga sytuacja: pojawia się technologia, która kosztuje X miliardów dolarów która pozwala produkować chleb 2x taniej ale na która nie stać żadnego z lokalnych piekarzy . Technologia ta będzie bardzo zyskowna na długą metę, ale to zajmie dużo czasu zanim ktoś będzie w stanie to wdrożyć. Jedno państewko inwestuje kasę w tą technologię - a w drugim, zanim ktoś w to zdąży zainwestować piekarnie zbankrutują. Na tym to pierwsze państewko sporo zyska, a drugie straci.

Choć oczywiście mało się to ma do ładowania kasy w skarbonkę bez dna -LOT.

Jak na mnie ten shit powinien zbankrutować - nie oznacza to że wszystko będzie zlikwidowane, tylko przejdzie w ręce lepiej zarządzanych firm.
 

pampalini

krzewiciel słuszności
Członek Załogi
3 585
6 860
pojawia się technologia, która kosztuje X miliardów dolarów która pozwala produkować chleb 2x taniej ale na która nie stać żadnego z lokalnych piekarzy . Technologia ta będzie bardzo zyskowna na długą metę, ale to zajmie dużo czasu zanim ktoś będzie w stanie to wdrożyć. Jedno państewko inwestuje kasę w tą technologię - a w drugim, zanim ktoś w to zdąży zainwestować piekarnie zbankrutują. Na tym to pierwsze państewko sporo zyska, a drugie straci.

Może pożyczyć kasę od ludzi. Nie musi im jej zabierać. Jeśli technologia będzie zyskowna na dłuższą metę, to się opłaci. Na tym polega też stopa procentowa i preferencja czasowa - jak bardzo ludziom zależy na tym, żeby za X lat było im lepiej, a na ile wyżej cenią sobie konsumpcję natychmiastową. Dlaczego uważasz, że masz prawo decydować za nich?

Druga rzecz - ktoś musi podjąć tę decyzję, że na tę technologię łożyć, a na tamtą nie. A może jeśli nie zabierzesz ludziom X miliardów dolarów, ktoś inny te pieniądze pożyczy i rozkręci biznes w innej części gospodarki, który się bardziej przysłuży ludowi pracującemu miast i wsi. Skąd wiesz?
 

kordikos

Member
76
0
Może pożyczyć kasę od ludzi.
Z tym może być problem. Zależy jak ma funkcjonować to kredytowanie. Zaznaczam, że to nie jest kredyt na telewizor od Providenta albo sąsiadki. Najpierw ogarnijmy to.


I tu dochodzi jeszcze jedna kwestia:
Jedno państewko zainwestowało w naukę i ta technologia stała się powszechna dla wszystkich ich firm. W drugim państewku każda firma musi sama to opracować albo wyłożyć ogromną kasę na zakup technologii. W którym państewku gospodarka będzie lepiej się rozwijać?
 

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 882
12 269
W którym państewku gospodarka będzie lepiej się rozwijać?
W tym, które oleje IP i firmy sobie technologię skopiują?

Zdzieranie kasy i jej rozdawnictwo na mniej lub bardziej chybione pomysły przechodzi na serio mało gdzie, a jeszcze mniej jest miejsc gdzie się z czasem okazuje, że był to dobry pomysł. Można się ewentualnie zastanawiać czy państwo może być gwarantem dla instytucji finansowych finansujących przedsięwzięcia infrastrukturalne - sam jestem częściowo zwolennikiem takich rozwiązań ale bezpośrednie finansowanie to nic innego jak kradzież, a ta jest zła bez względu na to czy wydała z siebie jakieś owoce, czy też nie.
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 149
5 113
Może coś w tym jest co mówi MichalD

Ale teraz druga sytuacja: pojawia się technologia, która kosztuje X miliardów dolarów która pozwala produkować chleb 2x taniej ale na która nie stać żadnego z lokalnych piekarzy . Technologia ta będzie bardzo zyskowna na długą metę, ale to zajmie dużo czasu zanim ktoś będzie w stanie to wdrożyć. Jedno państewko inwestuje kasę w tą technologię - a w drugim, zanim ktoś w to zdąży zainwestować piekarnie zbankrutują. Na tym to pierwsze państewko sporo zyska, a drugie straci.
Skoro piekarnie bankrutują, to znaczy, że sprzedawali droższy chleb niż zagraniczna firma z technologią? Jakim cudem więc kraj traci pozbywając się drogiego chleba?
 

kordikos

Member
76
0
W tym, które oleje IP i firmy sobie technologię skopiują?
No zakładamy że technologii tak łatwo nie da się skopiować i trzeba ja opracować/kupić.
Skoro piekarnie bankrutują, to znaczy, że sprzedawali droższy chleb niż zagraniczna firma z technologią? Jakim cudem więc kraj traci pozbywając się drogiego chleba?
To może dobrze że teraz wszystko sprowadzamy od Chinoli bo to jest tańsze niż produkowane tutaj?
 

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 882
12 269
To może dobrze że teraz wszystko sprowadzamy od Chinoli bo to jest tańsze niż produkowane tutaj?
To źle, że daliśmy sobie narzucić system, dzięki któremu lokalna produkcja nie jest w stanie konkurować produktami sprowadzanymi z drugiego końca świata, o ile w ogóle jest jakaś lokalna produkcja. A było trzeba tak niewiele, ot, oddzielić kilka łbów od korpusów w 1989 r...
 
M

MichalD

Guest
Może coś w tym jest co mówi MichalD

Załóżmy że mamy 2 państewka w którym normalnie produkuje się chleb. Jedno państewko postanawia wesprzec rodzimą gospodarkę i dopłacać do chleba tak żeby wymieść konkurencję na zagranicy. Drugie państewko tylko na tym zyskuje - dostaje darmowy chleb, a to pierwsze tylko generuje straty. A tamci piekarze mogę się ewentualnie przestawić na produkcję drożdżówek albo innych delikatesów.

Ale teraz druga sytuacja: pojawia się technologia, która kosztuje X miliardów dolarów która pozwala produkować chleb 2x taniej ale na która nie stać żadnego z lokalnych piekarzy . Technologia ta będzie bardzo zyskowna na długą metę, ale to zajmie dużo czasu zanim ktoś będzie w stanie to wdrożyć. Jedno państewko inwestuje kasę w tą technologię - a w drugim, zanim ktoś w to zdąży zainwestować piekarnie zbankrutują. Na tym to pierwsze państewko sporo zyska, a drugie straci.

Choć oczywiście mało się to ma do ładowania kasy w skarbonkę bez dna -LOT.

Jak na mnie ten shit powinien zbankrutować - nie oznacza to że wszystko będzie zlikwidowane, tylko przejdzie w ręce lepiej zarządzanych firm.

Konkurencja między państwami i narodami, nie jest specjalnie odmienna od konkurencji między firmami. Bogatszy, sprytniejszy, bardziej innowacyjny wygrywa.

Twierdzicie, że ludzie stracą? Owszem , w wymiarze krótkoterminowym, bo w długim terminie rozsądna inwestycja w technologie, przemysł, infrastrukturę , edukację czy innowacje może przełożyć się w spory zysk dla wszystkich.

Natomiast termin "dopłacanie do eksportu" , nie oznacza koniecznie sprzedawania ze stratą, ale inwestowanie , w celu zwiększenia jego produkcji i sprzedaży.
 

Zbyszek_Z

Well-Known Member
1 021
2 467
Jakby nie wystarczał nam jeden komuch...

Idźcie sobie może do młodych socjalistów, co?

Natomiast termin "dopłacanie do eksportu" , nie oznacza koniecznie sprzedawania ze stratą, ale inwestowanie , w celu zwiększenia jego produkcji i sprzedaży.
Proszę bardzo, inwestuj. Rób co chcesz ze swoimi pieniędzmi, ale na litość boską, odpierdol się od innych, dobrze?
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 149
5 113
Konkurencja między państwami i narodami, nie jest specjalnie odmienna od konkurencji między firmami. Bogatszy, sprytniejszy, bardziej innowacyjny wygrywa.

Tylko to nie o państwa chodzi, a o ludzi dossanych do władzy w danym państwie. Nie upraszczaj i nie traktuj państwa jako całości, bo wtedy zrównujesz moje interesy z interesami takiego tuska, krauzego, dziewulskiego, rydzyka czy generała dukaczewskiego. Państwo to twór złożony z wielu klas społecznych, których interesy są wspólne co najwyżej w czasie wojny i to tylko wtedy gdy najeźdźca będzie oferował gorsze prawo po podboju.

Twierdzicie, że ludzie stracą? Owszem , w wymiarze krótkoterminowym, bo w długim terminie rozsądna inwestycja w technologie, przemysł, infrastrukturę , edukację czy innowacje może przełożyć się w spory zysk dla wszystkich.
Spory czyli jaki? Bo jakieś zyski miał nawet niepiśmienny, średniowieczny chłop mieszkający na bagnach. Brak możliwości porównania dwóch systemów, a z twojej strony dodatkowo brak uzasadnienia zgodnego z zasadami logiki.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 734
I tu dochodzi jeszcze jedna kwestia:
Jedno państewko zainwestowało w naukę i ta technologia stała się powszechna dla wszystkich ich firm.
Inwestycja w naukę powszechna technologia
Jest zazwyczaj na odwrót. Im więcej się inwestuje w naukę, tym więcej utytułowanych idiotów przeszkadza w upowszechnianiu technologii.

W drugim państewku każda firma musi sama to opracować albo wyłożyć ogromną kasę na zakup technologii.
No zakładamy że technologii tak łatwo nie da się skopiować i trzeba ja opracować/kupić.
Czy kupi czy sama opracuje, czy też się złoży z innymi firmami i zleci to komuś innemu, co za różnica?
Ważne że za każdym razem wybierze tańszy wariant.

W którym państewku gospodarka będzie lepiej się rozwijać?
W tym w którym są niższe podatki, w którym nie ma praw autorskich i w którym biurokracja się nie wpierdala. Tak jest zawsze od zarania dziejów.

To może dobrze że teraz wszystko sprowadzamy od Chinoli bo to jest tańsze niż produkowane tutaj?
Tak, to bardzo dobrze!
Zysk jest taki:
- idioci nie zajmują się produkcją
- idioci nie zajmują się wkładaniem ryja w gospodarkę której tu nie ma, bo ta jest w Chinach
- idioci nie mogą pierdolić, że znają się na "tym i na tamtym", bo na "to i tamto" nie mają wpływu
- mądrzy mogą wyemigrować i nie widzieć idiotów na oczy
- Chińczycy aktualnie do nas dopłacają! Tak!
 

kordikos

Member
76
0
To źle, że daliśmy sobie narzucić system, dzięki któremu lokalna produkcja nie jest w stanie konkurować produktami sprowadzanymi z drugiego końca świata, o ile w ogóle jest jakaś lokalna produkcja. A było trzeba tak niewiele, ot, oddzielić kilka łbów od korpusów w 1989 r...
Ot i to jest rozsądna odpowiedź, produkcja tutaj powinna się opłacać.
Inwestycja w naukę powszechna technologia
Jest zazwyczaj na odwrót. Im więcej się inwestuje w naukę, tym więcej utytułowanych idiotów przeszkadza w upowszechnianiu technologii.
Może jakiś głębszy opis albo przykłady, bo jak na mnie to aż tak źle nie jest.

Czy kupi czy sama opracuje, czy też się złoży z innymi firmami i zleci to komuś innemu, co za różnica?
Problem w tym że nikomu nie opłaca się tutaj dzielić technologią, od razu na tym zyskuje konkurencja a na tym nikomu nie zależy.
Ważne że za każdym razem wybierze tańszy wariant.
Właśnie tutaj zbytnio nie widzę tej taniości, no chyba że faktycznie bardzo dużo firm razem się zgada i zrobi zrzutkę na nową technologię. Tak to jest to zwykłe dublowanie wydatków.

Chińczycy aktualnie do nas dopłacają! Tak!
Chodzi ci o dewaluację yuana?
 
Do góry Bottom