Płaca minimalna - czy może być korzystna?

M

MichalD

Guest
Porozmawiajmy o płacy minimalnej.

Liberałowie straszą nas, że ustanawianie płac minimalnych poskutkuje straszliwym bezrobociem oraz wzrostem cen, czyli inflacją.

Ale czy na pewno płaca minimalna może tak negatywnie wpłynąć na rynek?

Moim zdaniem niekoniecznie, może być wręcz przeciwnie.

W momencie całkowitego wolnego rynku i kształtowania stosunku pracy wedle oceny pracodawcy (nie oszukujmy się pracownik, szczególnie niewykwalifikowany nie ma wiele do powiedzenia), firmy mają nieograniczoną możliwość konkurowania poprzez maksymalną redukcję kosztów pracy oraz nie mają ustalonego powszechnie wyznacznika kształtującego sposób ustalania płacy.

W efekcie, wycena rynkowa pracy może ustawić się na bardzo niskim lub zaniżonym poziomie , w stosunku do wartości dodanej jaką praca wnosi do przedsiębiorstwa.

Wynika to z dwóch kwestii:

a) rynek to ludzie , podejmujący decyzje w sposób subiektywny oraz skłonni do naśladowania innych. Tak samo jak związki zawodowe mogą zażądać absurdalnych podwyżek, tak samo pracodawca lub grupa pracodawców może wycenić pracę stosując się w sposób przesadny dążeniem do zysku - a więc zaniżyć jej wartość.

Gdy pracodawca będący branżowym pionierem zaoferuje zaniżone pensje, za nim podążą inni wchodzący do tej samej branży (nie mający specjalnej ochoty na większe dzielenie się zyskiem z pracownikami), w efekcie zakres płac w danej branży ukształtuje się w zbliżonym zakresie.

b) Wolna konkurencja , to zgoda na konkurowanie wszelkimi możliwymi metodami, w tym takimi które nie są etyczne.

Dla konsumenta nie ma znaczenia, jakie koszty ponosi pracodawca, jego interesuje głównie cena produktu. Jeżeli więc jednemu pracodawcy uda się zatrudnić ludzi za grosze , będzie mógł obniżyć cenę produktu do minimum , bez obniżki marży. W efekcie zdobędzie dominującą pozycję i wyprze konkurencję z rynku , o ile ta nie obniży płac. Ponieważ jego konkurenci nie są samobójcami, również obniżą płacę.

W mojej ocenie nie powinno się do tego dopuszczać - bo po pierwsze, niehumanitarna, nieetyczna i odrażająca jest sytuacja , gdy człowieka traktuje się jak niewolnika pracującego za miskę ryżu.

Po drugie: duża nierówność w podziale dochodu, może wywołać skutki negatywne dla gospodarki - będzie oznaczała spadek popytu wewnętrznego i konsumpcji lub ograniczenie jej do dóbr podstawowych, co wiązać będzie się również z niskim poziomem innowacyjności i zaawansowanych inwestycji. Społeczeństwo, w którym mała grupka bogaczy stoi nad rzeszą biedaków i zawsze małą klasą średnią, nie jest społeczeństwem zdolnym do gospodarczej dominacji.

Wprowadzenie płacy minimalnej , może zlikwidować te efekty i wcale nie poskutkować bezrobociem lub wzrostem cen.

Dlaczego? Na początek zajmę się argumentem wzrostu cen: wysokość kosztów pracy, nie jest jedynym elementem wpływającym na cenę towaru.

Na cenę towaru składa się zazwyczaj:

a) zysk pracodawcy b) koszty pracy c) koszty produkcji, operacyjne i sprzedaży.

Koszty pracy nie są więc jedyną drogą optymalizacji wydatków, niemniej jednak ograniczanie własnego zysku to coś, co pracodawca zrobi najbardziej niechętnie.

Jeśli wprowadzimy rozsądnie ustaloną płacę minimalną i ograniczymy pracodawcom możliwośc redukowania kosztów pracy, pracodawca niekoniecznie zwiększy cenę, ale po prostu zredukuje swój zysk, który przeznaczy na wydatki na pracę. Jeśli nie zrobi tego sam, zmusi go do tego konkurencja, która również nie będzie mogła ciąć wydatków na pracowników, ale za to będzie chciała sprzedać więcej towarów.

W efekcie, cena produktu się nie zmieni, natomiast zamiast drugiego ferrari pracodawcy, dziecko robotnika z fabryki będzie miało nowego laptopa. Ewentualnie , pracodawca kupi sobie ferrari, bo zainwestuje w nowe maszyny lub inną optymalizację kosztów operacyjnych i produkcji.

Z punktu widzenia ekonomicznego, płaca minimalna może wywołać więc bardzo pozytywne skutki dla gospodarki, w tym spadek bezrobocia, o czym warto sobie powiedzieć szerzej.

Większe płace i zwiększony transfer pieniędzy do mas ,oznaczać będzie wzrost konsumpcji i popytu na towary niepodstawowe, a w efekcie większy poziom inwestycji w produkcję zaspokajającą potrzeby nowej klasy średniej. Oznaczać będzie to więcej miejsc pracy oraz większą innowacyjność przedsiębiorców, którzy będą szukać nowych produktów do zaoferowania temu segmentowi klientów.

To także większe oszczędności, z których sfinansowane mogą zostać nowe przedsięwzięcia gospodarcze. Każda jednostka, ma wirtualnie nieograniczone możliwości wniesienia wartości dodanej do gospodarki. W biednym społeczeństwie, brak kapitału i brak zaspokojenia pewnych podstawowych potrzeb, sprawia że korzystanie z tych możliwości jest ograniczone.

Gdy robotnik A , dzięki płacy minimalnej stanie się bogatszy i mniej przestanie myśleć o kredytach, może zacząć myśleć o stworzeniu własnego biznesu. W efekcie może stworzyć jakiś nowy wynalazek, który zacznie sprzedawać za granicą, stając się hitem eksportowym i zwiększając nasze PKB i oczywiście ilość dobrze płatnych miejsc pracy .

Jeśli pracodawcy zyskają większą motywację do cięcia kosztów produkcji, spowoduje to popyt na profesjonalne usługi doradcze oraz skomplikowane maszyny, przez co utworzą się miejsca pracy w tych sektorach oraz potencjalnie poprawi się efektywność produkcji , co połączone będzie z większą konkurencyjnością globalną gospodarki i eksportem.

Reasumując, płaca minimalna może być korzystna , z zastrzeżeniem:

- za wysoka płaca minimalna , nadmiernie obciąży pracodawcę i narazi firmę na popadnięcie w problemy finansowe.

- każde społeczeństwo musi popracować przez jakiś czas za małe pieniądze, żeby mieć więcej i nie ma od tego odejścia.

- Płaca minimalna, to korekta podziału dochodów w społeczeństwie, który jest bardzo zasadny w społeczeństwach zdegenerowanych, jak postkomunistyczne. Rozwój społeczeństwa oraz rozwój gospodarczy , może wiązać się z wytworzeniem niezależnych od państwa mechanizmów budujących etykę relacji pracownik-pracodawca oraz indeksacji płac do PKB i z czasem płaca minimalna może nie być potrzebna.
 
OP
OP
M

MichalD

Guest
Jeszcze pozostają dwie kwestie , do których chciałbym się odnieść:

Liberałowie negują wpływ płacy minimalnej na wysokość płac (tak samo zresztą , jak ignorowany jest przez nich wpływ rządu na kształtowanie wielu postaw społecznych), twierdząc że płace same się zwiększą. Jest to prawda, ale zwiększanie się tych płac może nie być tak szybkie , jak przy płacy minimalnej, gdyż płaca ta stanowi społeczny wyznacznik statusu materialnego i na jej podstawie (między innymi ) robotnicy kształtują swoje oczekiwania płacowe.

W Polsce nawet pijaczek wie czym jest "najniższa krajowa" i jak taką płacę zaoferujesz pracownikowi, nawet temu pijaczkowi to niekoniecznie będzie on chciał za nią pracować. W jego ocenie, jego praca będzie bardziej wartościowa , niż "minimum".

Druga kwestia: Argument o nazwie "konkurencja o pracowników".

Owszem , pracodawcy konkurują o pracowników, niemniej jednak w przypadku niewykwalifikowanego personelu i zbliżonej różnicy wnoszonej wartości dodanej, między najlepszym, a najgorszym pracownikiem, konkurencja ta nie wpływa znacząco na płace.

Tylko w bardziej innowacyjnych lub specjalistycznych sektorach gospodarki lub też w przypadku wyjątkowo ważnych stanowisk pracy możemy mówić o realnej walce o pracownika.
 
D

Deleted member 427

Guest
W momencie całkowitego wolnego rynku (...) firmy mają nieograniczoną możliwość konkurowania poprzez maksymalną redukcję kosztów pracy oraz nie mają ustalonego powszechnie wyznacznika kształtującego sposób ustalania płacy.

Czy ktoś mógłby mi to przetłumaczyć na ludzki język? To są jakieś cytaty z podręcznika do makro Grzesia Kołodki?
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 148
5 106
Płaca minimalna - czy może być korzystna?
Nie.
Albo dobra, żeby być uczciwym (w przeciwieństwie do cytowanego komucha-manipulatora) muszę przyznać, że płaca minimalna może w sytuacji gdy rynek jest regulowany, spowolnić nieco degenerację klasy wyzyskiwanej. I tyle tego dobrego. Ja nie chcę spowalniać zgubnych skutków socjalizmu, bo już naprawdę mało jest do ratowania. W tej sytuacji jaka jest w Polsce na podniesienie tej płacy i tak jest już za późno (nie licząc już tego, że i tak jest to głupota) i nic by to nie dało. Żeby być jeszcze uczciwszym dodam, że dziś samo obniżenie czy zniesienie tej płacy też nic nie da.

Oczywiście niczego poza tytułem nie przeczytałem, bo jak sądzę po długości posta, muszą być tam same manipulacje i bezsensowne, wydumane przykłady, mające niby usprawiedliwić keynesizm i socjalizm.
 

Aterlupus

Well-Known Member
474
971
Większe płace i zwiększony transfer pieniędzy do mas ,oznaczać będzie wzrost konsumpcji i popytu na towary niepodstawowe, a w efekcie większy poziom inwestycji w produkcję zaspokajającą potrzeby nowej klasy średniej. Oznaczać będzie to więcej miejsc pracy oraz większą innowacyjność przedsiębiorców, którzy będą szukać nowych produktów do zaoferowania temu segmentowi klientów.

O! A to skąd? Wiesz że burżuje swoich krociowych zysków skonsumować praktycznie rzecz biorąc nie mogą (bo są tylko ludźmi i żyją w dwudziestoczterogodzinnym cyklu dobowym) a nawet gdyby palili je w piecach, to efektem będzie tylko deflacja? Wyciągnąłeś z kapelusza pieniądze które nagle trafiają do pracowników i powodują niesamowity rozkwit gospodarczy. Gdzie wcześniej były te pieniądze? Czy przypadkiem nie były inwestowane?

Na pewno chcesz zwiększyć konsumpcje kosztem inwestycji? Nie będziesz potem nakładał podatków na ludzi, żeby móc inwestować ich pieniądze?

I skąd pomysł żeby analizować obecną sytuacje, w której założenie biznesu wiąże się z żeglowaniem przez ocean biurokracji i przeskakiwaniem kłód rzucanych pod nogi, pod kątem walki pracodawców o pracownika? Pomijając już że nawet aktualnie pracodawcy konkurują nie tylko między sobą ale także z alternatywami ("posiedzę na kanapie i nic porobię") stojącymi przed potencjalnymi pracownikami.
 

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 980
15 141
b) Wolna konkurencja , to zgoda na konkurowanie wszelkimi możliwymi metodami, w tym takimi które nie są etyczne.

TL;DR, ale odniosę się jedynie do tego fragmentu. Jeśli metody konkurowania nie sięgają do przymusu czy agresji, to są etyczne. Jeśli sięgają, to nie są wolną konkurencją, ale po prostu przestępstwami.
 

RiGhT_WiNg

Schizoid
233
44
Michał, na Boga, skończ pierdolić. Umów sie na wizytę z psychiatrą / idź na urlop. Przekraczasz granice o których ludziom sie tutaj nie śniło...
 

simek

Well-Known Member
1 367
2 119
Większe płace i zwiększony transfer pieniędzy do mas ,oznaczać będzie wzrost konsumpcji i popytu na towary niepodstawowe, a w efekcie większy poziom inwestycji w produkcję zaspokajającą potrzeby nowej klasy średniej.
Nie pomyliłeś się w tym zdaniu? To, że niewykwalifikowany robol(bo o nich piszesz, zakładając, że wykwalifikowany specjalista sobie poradzi i bez ustawowej płacy minimalnej) dostanie zamiast rynkowych 1200 przymusowe 1500(przy okazji, to te 1500 dostanie mniejsza liczba roboli niż 1200, ale tej różnicy się sfinansuje z podatków szkolenia i będzie cacy) to nagle zacznie zgłaszać popyt na nowoczesne technologie i dobra wyższego rzędu? Pewności nie mam, ale wg mnie to kupi trochę więcej kiełbasy i wódki... Chyba, że chodzi ci o to, żeby dać każdemu 4000 i wtedy masy będą mogły co pół roku zmieniać swoje iPhony co znacząco zwiększy inwestycje?
 
M

Matrix

Guest
Płaca minimalna jest taka sama, niezależnie od wykształcenia, wielu ludzi zarabia właśnie tyle, a jak mu mało, jest zwalniany lub sam się zwalnia, tak, że pracodawca ma ciągle nowych pracowników, dotyczy to lekkich prac, aczkolwiek żmudnych, więcej dostają ludzie na stanowiskach kierowniczych, ale na takie stanowisko trzeba sobie zasłużyć w jakiś sposób, co do roboli to np. pracownicy budowlani potrafią zarobić nawet 8 tys pln w sezonie budowlanym ( od wiosny do jesieni), tyle że pieniądze dostają ''pod stołem"a oficjalnie najniższą krajową. Są też zawody tzw wolne których przedstawiciele się dobrze cenią, ale nie od razu w nich się dobrze zarabia tylko po jakimś czasie.
A Duda chce to wszystko zniszczyć.
 

Lukasevic

Member
145
4
@Matrix 8k to zarabia chlopak ukladajacy kostke przez wakacje. Fachowiec za zrobienie prostego dachu zyczy sobie z 15k, a pracy jest na 2 tygodnie dla ekipy.

@Michal nie moglem przebrnac przez ten belkot. Wyjasnij mi prosze hipotetyczna sytuacje, ktora by wystapila na wolnym rynku. Mamy deflacje. Kto? o ile? co ile? jak? powinien obnizac place minimalna aby zachowac plynnosc?
 
47
17
Ironicznie, płaca minimalna pomaga pewnym pracownikom. Pomaga tym, którzy już zarabiają dużo i zyskują, gdy przedsiębiorstwo odpowiada na podwyżkę płacy minimalnej poprzez automatyzację i zmiany personalne. Jeśli firma jest zmuszona, aby płacić więcej swoim pracownikom, wtedy zatrudni kogoś bardziej wykwalifikowanego, kto może produkować więcej. Dlatego związki zawodowe popierają podwyższanie płacy minimalnej pomimo tego, że bezpośrednio dotyczy ona bardzo małej ilości ich członków.
http://forumlibertas.blogspot.com/2013/03/paca-minimalna-pozornie-dobroczynna.html
 
M

Matrix

Guest
Ikonowicz proponował 2 tys . płacy minimalnej. Gdyby nie nauki JKM a mogłoby nie daj Boże do tego dojść.:)
 

military

FNG
1 766
4 727
Wiecie, jak związkowcy zbierają takie tłumy na demonstracjach? Stuprocentowo kapitalistyczną metodą: całkiem nieźle płacą.

Brat pracuje w organizacji, w której działają związki (sam na szczęście nie należy) - stąd wiem, że te pasożyty dają 50 zł każdej osobie, która przyłączy się do protestu. Nie pracownikowi, a osobie. Weź żonę i dwójkę dzieci i jedźcie protestować - weekend w stolycy, ubaw pod sejmem, palenie opon, darmowy dojazd, no i 200 zł na rodzinę za tę "usługę".
 

simek

Well-Known Member
1 367
2 119
Sam byłem na weekend w Warszawce i przyobserwowałem, że spora część tego tłumu to miała wyjebane na wszystko, pstrykali sobie fotki ajfonami przy zabytkach, okupowali bary i monopolowe w centrum, żeby następnego dnia narzekać przed kamerami, że walczą o godną pensje - "tu nie chodzi o pieniądze, chodzi o godność!!!"
 

Staszek Alcatraz

Tak jak Pan Janusz powiedział
2 790
8 462
Płaca minimalna a bezrobocie w krajach europejskich:

european_countries_with_minimum_wages_image_courtesy_of_daniel_mitchells_international_liberty_blog.png
 

pawel-l

Ⓐ hultaj
1 912
7 920
^^ Jak większość statystyk nie do końca jest to prawda. Wystarczy dodać Niemcy, które niedawno wprowadziły krajową płace min. (aby udupić polskich kierowców) i wydźwięk tabeli będzie inny.
W krajach gdzie nie ma oficjalnej płacy minimalnej są umowy zbiorowe ze związkami zawodowymi. Nie wiem czy to gorzej czy lepiej i czy dotyczy wszystkich pracowników.

Austria: “National collective bargaining agreements”
Denmark: “Negotiated between unions and employer associations”
Finland: “Negotiated between unions and employer associations”
Iceland: “Collectively bargained agreements”
Italy: “Collective bargaining agreements”
Norway: “Negotiated between labor, employers, and local governments”
Sweden: “Independent unions to bargain wages collectively”
Switzerland: “Collective labour agreements”
https://en.wikipedia.org/wiki/List_of_minimum_wages_by_country
 

kompowiec

freetard
2 567
2 622
tldr; zostań OPie kiedykolwiek kierownikiem czy innym zarządcą biznesu to ci przsejdzie. To jest najbardziej wkurwiające: wypowiadają się Ci co nie wiedzą jak to jest, bo całe życie zapierdalali na tego swojego szefa i nie wiecie co to empatia socjaluchy...

Dla konsumenta nie ma znaczenia, jakie koszty ponosi pracodawca, jego interesuje głównie cena produktu. Jeżeli więc jednemu pracodawcy uda się zatrudnić ludzi za grosze , będzie mógł obniżyć cenę produktu do minimum , bez obniżki marży. W efekcie zdobędzie dominującą pozycję i wyprze konkurencję z rynku , o ile ta nie obniży płac. Ponieważ jego konkurenci nie są samobójcami, również obniżą płacę.
nigga please. Oczywiście, wcale im się nie opłaca jej podnosić by przyciągnąć pracowników do siebie.

W mojej ocenie nie powinno się do tego dopuszczać - bo po pierwsze, niehumanitarna, nieetyczna i odrażająca jest sytuacja , gdy człowieka traktuje się jak niewolnika pracującego za miskę ryżu.
To kradnij, jak państwo nakazuje. W akapie będziesz bez kończyn. Nikt cię nie zmusza byś harował jak wół za minimalną pensyjkę (w jaki inny sposób zresztą pracodawca ma ci wypłacić kasę, jeśli wykonasz partacką robotę? ze swoich? Czy się leży, czy się robi 5 kafelek się należy, co nie komuszy leniu?

tak samo pracodawca lub grupa pracodawców może wycenić pracę stosując się w sposób przesadny dążeniem do zysku - a więc zaniżyć jej wartość.
Oczywiście w żaden sposób nie pomoże w tym konkurencja oferująca lepsze warunki, bo chce przyciągnąć dobrych roboli - podziękuj państwu za "ochronę konkurencji".

Jeśli wprowadzimy rozsądnie ustaloną płacę minimalną
Kwintensencja całego tematu! słowo klucz rozsądnie. Tak jak rozsądna krzywa laffera.

Czyli określoną przez polityków odpowiednią ilość pieniędzy, która ma być okradana co miesiąc. I co zrobi ten "krwiożerczy" kapitalista, gdy jego pracownicy nie wyrabiają na tego trzeciego pośrednika?

>hurr durr kapitalista zły wyzysk
>chuj, dojeb trzeciego wyzyskiwacza, państwo
>i najlepiej jeszcze czwartego i piątego, czyli bezrobotni i leczenie spierdolin po amfie.

Brawo. Po prostu brawo.


W efekcie, cena produktu się nie zmieni, natomiast zamiast drugiego ferrari pracodawcy, dziecko robotnika z fabryki będzie miało nowego laptopa. Ewentualnie , pracodawca kupi sobie ferrari, bo zainwestuje w nowe maszyny lub inną optymalizację kosztów operacyjnych i produkcji.
Każdy ma inne potrzeby, więc się nie wpierdalaj w czyjeś. Każdy założyciel korpo czy innego dużego biznesu był takim robaczkiem jak ty. Jak będziesz gówno robił i nie zaryzykujesz choćby trochę to będziesz gnił w tej samej stangacji.

a) zysk pracodawcy b) koszty pracy c) koszty produkcji, operacyjne i sprzedaży.
A potem wpierdalasz wszystko do jednego wora o nazwie płaca minimalna która magicznie rozwiąże problemy:
Reasumując, płaca minimalna może być korzystna , z zastrzeżeniem:

- za wysoka płaca minimalna , nadmiernie obciąży pracodawcę i narazi firmę na popadnięcie w problemy finansowe.

- każde społeczeństwo musi popracować przez jakiś czas za małe pieniądze, żeby mieć więcej i nie ma od tego odejścia.

- Płaca minimalna, to korekta podziału dochodów w społeczeństwie, który jest bardzo zasadny w społeczeństwach zdegenerowanych, jak postkomunistyczne. Rozwój społeczeństwa oraz rozwój gospodarczy , może wiązać się z wytworzeniem niezależnych od państwa mechanizmów budujących etykę relacji pracownik-pracodawca oraz indeksacji płac do PKB i z czasem płaca minimalna może nie być potrzebna.
KTO ZA TO ZAPŁACI KOMUCHU? Jaka korekta? Bez krzywej laffera mi tu nawet nie podchodź! Zwiększanie "płacy minimalnej" jest tak samo chujowy jak sam podatek. punkt drugi załatwia sprawę, każdy na początku zapierdala jak motorynka, a gdy odłoży wystarczającą ilość to buduje firmy. I gdzie ty tu widzisz rolę dła płacy minimalnej? I tak żaden normalny człowiek jej nie wypłaci bo nie będzie miał z szczego (zob. kwintesencja tematu)
Ale i tak dziękuję autorowi tematu, bo patorodzinka motzno to się wyżyłem (czekam tylko aż wykorzystasz to jako ad personam... ;) )

następny!
 
Do góry Bottom