A
Antoni Wiech
Guest
Chciałbym zaproponować Wam pewną zabawę. Uprzedzam, że nie musi ona opierać się na jakiś twardych obiektywnych danych (chociaż takie są oczywiscie pożądane), ale też na subiektywnych wrażeniach.
O co chodzi.. Kryzys gospodarczy, lub jakaś gwałtowna zmiana (nawet w górę -pozytywna) z pewnością daje jakieś oznaki wcześniej. Są jakieś zmiany nietypowe na rynku, które mogą przechodzić niezauważone, ale czujny obserwator z intuicją je wyłapie.
W Japonii jeden typ zauważył ciekawą zależnośc. Jego ryba hodowlana, jakiś węgorz czy szczupak wlazł przed nadchodzącym trzęsieniem ziemi do malej rurki zanurzonej w wodzie. I to w momencie kiedy nikt nie przewidywał, że to trzęsienie ziemi się zbliża (przynajmniej żaden z japońskich Kowalskich, może naukowcy wykryli jakieś pomiary). Po prostu to zwierze wyczuło pewnie niezauważalne dla człowieka drgania dużo wcześniej.
Tak samo, np. znalazłem na yt wiewiórkę, która staje się mocno nerwowa przed zbliżającym się huraganem.
Uważam, że w gospodarce może być podobnie. Oczywiście nie chodzi mi o jakieś fizyczne drgania (chociaż kto wie? ), ale jakieś nietypowe zmiany np. skok cen fasoli w Radomiu, czy zmniejszenie porcji kebaba w Amricie. Lub bardziej globalne.
Jest taki całkiem niezły film "big short", o typach, którzy przewidując zbliżający się kryzys (bańka nieruchomości w USA) postanowili zagrać tzw. krótką sprzedaż, czyli zagrać przeciw rynkowi. Jak ktoś nie wie co to jest krotka sprzedaż odsyłam do info z netu, ale w skrócie to polega na tym, że pożycza się akcje, sprzedaje, a później licząc na ich gwałtowny spadek, odkupuje się je i oddaje. Zysk jest z różnicy kursowej. Przy gwałtownym jebnięciu akcji w dół, można zarobić dużo kasy (albo stracić w chuj jak nie pyknie).
Ten film ma oczywiście lewacki mankament, bo wjeżdża ideolo-pierdololo, że za kryzys winna była chciwość ludzi, natomiast fajnie pokazuje jak garstka typów zorientowała się, że nadchodzi wielkie tąpnięcie.
Tak samo już na 8 lat wcześniej, niejaki Harry M. Markopolos zorientowal się, że fundusz inwestora Madoffa to zwykły scam. Nie bardzo chcial go ktokolwiek słuchać i cała spraw skończyła się, że na tym że sumarycznie Madoff wyjebał ludzi na 35 mld dolarów (w mediach okrzyknięto to największą piramidą finansową w historii). Nie wiem jednak jakie czerwone flagi zauważył Markopolos, ale może przeczytam kiedyś książkę jaką wydał.
Kończąc ten przydługi wstęp, z Waszych doświadczeń, a może jakiś danych historycznych, książek itp. są jakieś oznaki, albo byly ciekawe w historii, które zwiastowały kryzys lub wielki boom? Nie chodzi mi o oczywiste kwestie, kiedy mleko się wylało, jak jest juz panika na rynku.
W każdym razie jeśli macie jakieś obserwacje, czyli ciekawe info, nawet jeśli jest ono na glinianych nóżkach to piszcie, bo to dla mnie b. ciekawy temat. Nawet biorąc pod uwagę akademickie rozważania.
ps. dodam do tego, że mogą to być też przemyślenia nie tylko ekonomiczne, ale ogólnie geopolityczne, militarne itd.
O co chodzi.. Kryzys gospodarczy, lub jakaś gwałtowna zmiana (nawet w górę -pozytywna) z pewnością daje jakieś oznaki wcześniej. Są jakieś zmiany nietypowe na rynku, które mogą przechodzić niezauważone, ale czujny obserwator z intuicją je wyłapie.
W Japonii jeden typ zauważył ciekawą zależnośc. Jego ryba hodowlana, jakiś węgorz czy szczupak wlazł przed nadchodzącym trzęsieniem ziemi do malej rurki zanurzonej w wodzie. I to w momencie kiedy nikt nie przewidywał, że to trzęsienie ziemi się zbliża (przynajmniej żaden z japońskich Kowalskich, może naukowcy wykryli jakieś pomiary). Po prostu to zwierze wyczuło pewnie niezauważalne dla człowieka drgania dużo wcześniej.
Tak samo, np. znalazłem na yt wiewiórkę, która staje się mocno nerwowa przed zbliżającym się huraganem.
Uważam, że w gospodarce może być podobnie. Oczywiście nie chodzi mi o jakieś fizyczne drgania (chociaż kto wie? ), ale jakieś nietypowe zmiany np. skok cen fasoli w Radomiu, czy zmniejszenie porcji kebaba w Amricie. Lub bardziej globalne.
Jest taki całkiem niezły film "big short", o typach, którzy przewidując zbliżający się kryzys (bańka nieruchomości w USA) postanowili zagrać tzw. krótką sprzedaż, czyli zagrać przeciw rynkowi. Jak ktoś nie wie co to jest krotka sprzedaż odsyłam do info z netu, ale w skrócie to polega na tym, że pożycza się akcje, sprzedaje, a później licząc na ich gwałtowny spadek, odkupuje się je i oddaje. Zysk jest z różnicy kursowej. Przy gwałtownym jebnięciu akcji w dół, można zarobić dużo kasy (albo stracić w chuj jak nie pyknie).
Ten film ma oczywiście lewacki mankament, bo wjeżdża ideolo-pierdololo, że za kryzys winna była chciwość ludzi, natomiast fajnie pokazuje jak garstka typów zorientowała się, że nadchodzi wielkie tąpnięcie.
Tak samo już na 8 lat wcześniej, niejaki Harry M. Markopolos zorientowal się, że fundusz inwestora Madoffa to zwykły scam. Nie bardzo chcial go ktokolwiek słuchać i cała spraw skończyła się, że na tym że sumarycznie Madoff wyjebał ludzi na 35 mld dolarów (w mediach okrzyknięto to największą piramidą finansową w historii). Nie wiem jednak jakie czerwone flagi zauważył Markopolos, ale może przeczytam kiedyś książkę jaką wydał.
Kończąc ten przydługi wstęp, z Waszych doświadczeń, a może jakiś danych historycznych, książek itp. są jakieś oznaki, albo byly ciekawe w historii, które zwiastowały kryzys lub wielki boom? Nie chodzi mi o oczywiste kwestie, kiedy mleko się wylało, jak jest juz panika na rynku.
W każdym razie jeśli macie jakieś obserwacje, czyli ciekawe info, nawet jeśli jest ono na glinianych nóżkach to piszcie, bo to dla mnie b. ciekawy temat. Nawet biorąc pod uwagę akademickie rozważania.
ps. dodam do tego, że mogą to być też przemyślenia nie tylko ekonomiczne, ale ogólnie geopolityczne, militarne itd.