Papież Benedykt XVI abdykuje. Pierwsza taka sytuacja od 700 lat

M

Matrix

Guest
Nie krytykujcie, bo będziecie krytykowani.
Na razie media cały czas towarzyszą Franciszkowi, zaczęło się od konklawe i dalej trwa, a Franciszek cały czas zaskakuje, trzeba przyznać, że szow jest bardzo interesujący.

Jeżeli chodzi o biedę to rzeczywiście istnieje od początku ludzkości i lepiej jednak z nią się pogodzić i uznać za coś nieuchronnego, normalnego, niż próbować jej zlikwidować, byli tacy wielcy co próbowali to zrobić, bez trwałego efektu, lepiej tak ja Franciszek przyjąć, że jest ok.
 

tomislav

libnet- kowidiańska tuba w twojej piwnicy!
4 777
13 008
Media uwijają się jak w ukropie, by nałożyć świeżą maskę na stary ryj nowego papieża.

W kółko peany i pieśni pochwalne - że jaki to dobry papa nie jest, rezygnuje z wygód, nawołuje do biedy, najchętniej pozbył by się balastu, brzemienia, watykańskiego splendoru - no ale skoro Duch Święty tak chciał, trzeba nawalać na żółtym etacie aż do śmierci i realizować plan. A ludzie pokochają Franka, wystarczy jak media będą codziennie serwować propagandę. Co prawda, sukcesu papieża-wędrowniczka-cyrkowca-aktora-showmana z pewnością nie powtórzy, ale też raczej nie podzieli losu Jana Pawła I, ani nie abdykuje.
Po kilku miesiącach nieustającego urabiania owieczek, wszelkie wątpliwości rozwieje wiatr odnowy, a z kokonu - jak owad - wylezie właściwy człowiek na właściwym miejscu. No, chyba, że jedno płuco nie wystarczy, ale jak Bóg da, to pociągnie kolejnych kilkanaście lat, by zobaczyć Nowy Wspaniały Świat.

ps: Konserwę katolicką pragnę uspokoić. Na pewno Papa Frantz nie będzie mieszkał w pudle ani w kontenerze z blachy trapezowej ;)
 
D

Deleted member 427

Guest
Maczeta pisze, że nowy papież nie lubi Ameryki i korporacji:

Obecny papież przede wszystkim jest księdzem z Ameryki Południowej - oznacza to, niemalże automatycznie, człowieka, który widział sporo ludzkiej nędzy i za większość jej obarcza działania międzynarodowych korporacji i rząd USA.
 
D

decha_131

Guest
Sorki. Ale dziś nawet żaden rozsądny katolik nie przyzna się na spowiedzi, że wali państwo na podatkach bo wie, że kurwy w sutannach kablują. Nie przyzna się do zabójstwa, kradzieży czy morderstwa bo wie, że tajemnica spowiedzi to farsa. Nawet przed kolędą uczy swe dzieci co mają mówić księdzu.

Co za bzdury piszesz. Oczywiście, żę nie kablują, a przecież księża sami często walą państwo na podatkach.

Jednak S.N. ma łatwiejsze zadanie niż ksiądz katolicki czy protestancki pastor. Środowisko gejów jest zamknięte i solidarne. Jemu łatwiej jest znosić tortury niż zwykłemu księdzu czy pastorowi, bo może mieć tę świadomość, że geje z jego trzódki pomszczą go krwawo, niczym janczary. A na pewno go pomszczą gdy będą wiedzieć, że on jest za nich gotów umierać na torturach.

Oj tam, oj tam, nie będę mówił o zwiększonej liczbie kapo wśród homoseksualistów podczas holocaustu.
Myśle, że organizacje homo są też dlatego tak promowane, bo to wyborni agenci i wtyki.

Maczeta pisze, że nowy papież nie lubi Ameryki i korporacji:

Obecny papież przede wszystkim jest księdzem z Ameryki Południowej - oznacza to, niemalże automatycznie, człowieka, który widział sporo ludzkiej nędzy i za większość jej obarcza działania międzynarodowych korporacji i rząd USA.

No cóż, tęsknie już za Benedyktem... Choć mówi się, że jezuici to lewacy, ale jeśli David D. Friedman wykłada na jezuickim uniwersytecie to chyba zbytnia przesada? Teologia wyzwolenia raczej w Argentynie się nie rozwineła, a znajomy socjalista-chrześcijanin mi mówił, że największi księża-lewacy pochodzą z Brazyli, Meksyku i Boliwii.
 
Do góry Bottom