D
Deleted member 427
Guest
Pierwotna redakcja II Poprawki autorstwa Jamesa Madisona:
Jak widać, z ultra wolnościowej II Poprawki zrobiono "tylko" wolnościową Poprawkę - otworzono furtkę dla państwowego przymusu (obowiązek służby wojskowej) oraz, nie wiedzieć czemu, przestawiono kolejność dwóch pierwszych zdań.
Jeżeli czegoś uczy nas ta historia, to tego, że tworząc libertariańską konstytucję albo jakikolwiek dokument prawny, należy wyrażać się jasno i precyzyjnie. Madison oczywiście nie mógł wiedzieć, że za 150 lat zaroi się od głupio-mądrych z dyplomami, którzy opanują wszystkie instytucje państwowe, i w efekcie proste zdanie z jednym czasownikiem stanie się nagle podrzędnie złożonym kulfonem, którego interpretacją będą się zajmować pokolenia prawników. Ale fakty są takie, że II Poprawka przeszła ostatecznie w formie umożliwiającej nie tylko przymusowy pobór wojskowy, lecz także żonglerkę w stylu "a mi się wydaje, że Madison miał na myśli...". I tak powstały dwie szkoły prawników-konstytucjonalistów: "konserwy", stojące na stanowisku “oryginalistycznym” (originalism), czyli zwolennicy statycznej wykładni Konstytucji (poszukiwania znaczenia nadanego przepisowi przez historycznego ustawodawcę) oraz "progresywiści", czyli zwolennicy wykładni dynamicznej - według współczesnego znaczenia tekstu. Ci drudzy argumentują, że intencją Madisona było tak naprawdę zapewnienie odpowiedniej obrony państwa, a więc cel ściśle militarny, a nie "dawanie ludziom broni do reki". Druga strona przeciwnie - dowodzi, że Madison chciał określenia praw podstawowych (fundamental rights), a nie potrzeb (needs) państwa.
I tak bez końca.
Morał z tego wypływa następujący: Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie. A co nadto jest, od Złego pochodzi. (Mt 5:37)
A zatem, panie Madison:
Ostatecznie zatwierdzono:Prawo ludzi do posiadania i noszenia broni nie może być naruszone; dobrze zorganizowana milicja jest niezbędna dla bezpieczeństwa wolnego państwa: ale żadna osoba, której religia nie zezwala na noszenie broni, nie może być zmuszana do osobistej służby wojskowej.
Dobrze zorganizowana milicja jest niezbędna dla bezpieczeństwa wolnego państwa; prawo ludzi do posiadania i noszenia broni nie może być naruszone.
Jak widać, z ultra wolnościowej II Poprawki zrobiono "tylko" wolnościową Poprawkę - otworzono furtkę dla państwowego przymusu (obowiązek służby wojskowej) oraz, nie wiedzieć czemu, przestawiono kolejność dwóch pierwszych zdań.
Jeżeli czegoś uczy nas ta historia, to tego, że tworząc libertariańską konstytucję albo jakikolwiek dokument prawny, należy wyrażać się jasno i precyzyjnie. Madison oczywiście nie mógł wiedzieć, że za 150 lat zaroi się od głupio-mądrych z dyplomami, którzy opanują wszystkie instytucje państwowe, i w efekcie proste zdanie z jednym czasownikiem stanie się nagle podrzędnie złożonym kulfonem, którego interpretacją będą się zajmować pokolenia prawników. Ale fakty są takie, że II Poprawka przeszła ostatecznie w formie umożliwiającej nie tylko przymusowy pobór wojskowy, lecz także żonglerkę w stylu "a mi się wydaje, że Madison miał na myśli...". I tak powstały dwie szkoły prawników-konstytucjonalistów: "konserwy", stojące na stanowisku “oryginalistycznym” (originalism), czyli zwolennicy statycznej wykładni Konstytucji (poszukiwania znaczenia nadanego przepisowi przez historycznego ustawodawcę) oraz "progresywiści", czyli zwolennicy wykładni dynamicznej - według współczesnego znaczenia tekstu. Ci drudzy argumentują, że intencją Madisona było tak naprawdę zapewnienie odpowiedniej obrony państwa, a więc cel ściśle militarny, a nie "dawanie ludziom broni do reki". Druga strona przeciwnie - dowodzi, że Madison chciał określenia praw podstawowych (fundamental rights), a nie potrzeb (needs) państwa.
I tak bez końca.
Morał z tego wypływa następujący: Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie. A co nadto jest, od Złego pochodzi. (Mt 5:37)
A zatem, panie Madison:
Prawo ludzi do posiadania i noszenia broni nie może być naruszone żadną ustawą, dekretem ani poprzez głosowanie; żadna osoba, której poglądy nie zezwalają na noszenie broni, nie może być zmuszana do służby wojskowej.