Lancaster
Kapłan Pustki
- 1 168
- 1 115
Ale kto tak mówi? Jakieś przykazanie?
Albo coś jest agresją, albo nie - możemy się co do tego spierać i wtedy nie mamy innej możliwości, jak poszukać sobie niezależnego arbitra i poprosić o rozstrzygnięcie togo, kto z nas ma rację.
A kto mówi, że obrażanie jest agresją? Miałem na myśli, że obrażanie/hałas nie jest agresją (do momentu kiedy nie szkodzi na słuch). Gdyby obrażanie było agresją to ograniczałoby wolność słowa i otwarło furtkę na taki twór jak własność intelektualna. Skoro ktoś by stwierdził, że za "szkodzenie myślami" można kogoś pociągnąć do odpowiedzialności, to czemu nie można kogoś pociągnąć do odpowiedzialności za "kradzież myśli"?