M
MichalD
Guest
Film Edwarda Maciejczyka (oficjalnie "amerykańskiego reżysera polskiego pochodzenia") o tytule "Polska" , przedstawia nam Białoruś jako kraj mlekiem i miodem płynącym, tygrysa gospodarczego gdzie ludzie są szczęśliwi i zadowoleni, bo Balcerowicze i inne żydy nie wyprzedały tam Pegeerów i państwowych zakładów - wręcz przeciwnie, jak zachwala nam lektor 80% PKB wytwarza tam sektor państwowy.
Natomiast Polska jawi się jako kraj zrujnowany i wyprzedany , którego gospodarka została zamieniona w trupa przez zachód.
Film wywołał od razu lawinę komentarzy, głównie ze stron tzw. "sierot po Gierku" , którzy pod filmem oburzają się m.in., że "Żydzi otworzyli granicę na zachód", a wszystkim rządzącym obiecują stryczek:
Natomiast Polska jawi się jako kraj zrujnowany i wyprzedany , którego gospodarka została zamieniona w trupa przez zachód.
Film wywołał od razu lawinę komentarzy, głównie ze stron tzw. "sierot po Gierku" , którzy pod filmem oburzają się m.in., że "Żydzi otworzyli granicę na zachód", a wszystkim rządzącym obiecują stryczek: