Muza

tomislav

libnet- kowidiańska tuba w twojej piwnicy!
4 777
13 003
Lubię "Signals", bo Geddy nie piszczy na niej, ogranicza się wyraźnie i z premedytacją, zaś sama płyta kończy środkowy, najlepszy okres twórczości Rush.

Najczęściej słucham "Losing It", a zwłaszcza fragmentu od 2.47 do 3.58. No mistrzostwo świata! I ta bezbłędna perkusja.




I jeszcze Black Sabbath z debiutu. 70 rok, a kolesie grają jak nikt przed nimi, a co najlepsze, Ward to jazzujący perkusista w metalowym zespole (może jeszcze nie całkiem metalowym na jedynce, trochę jeszcze z lekka bluesowali), natomiast Butler grał na gitarze basowej jak na kontrabasie - kompletny odjazd. Nikt nie oglądał się na jakieś stereotypy. Wokal Ozzy'ego musiał działać na purystów jak komuch na liba.

 
Ostatnia edycja:

Łukash

Well-Known Member
261
531
Ja pierdziele , jak ja kocham takie albumy. Rzeczy które co jakiś czas odkrywam na nowo, skąd można czerpać garściami nowe doznania. To cholerstwo jest tak WDZIĘCZNE jak Van Gogh, albo jak harmonijka ustna gdzieś na drewnianych starych dechach schodów chałupy w delcie Mississippi .... Bezkompromisowa hipnotyzująca surowizna....
Dobry koment z YT : "This is an album that is destined to be perpetually rediscovered. After we are all gone, it will still stand like marble."
P.S. Lisa Gerrard i Brendan Perry zazdro za okładkę :D ;)

 
Do góry Bottom