Mit zbitej szyby - dyskusja

Zbyszek_Z

Well-Known Member
1 021
2 463
Warto obejrzeć, jest już tak znane, że zapomniałem, że są osoby, które jeszcze tego nie widziały.


W sumie stravi ostatecznie zwierzyna, ale jezeli nikt nie mial by stracic to czy nie jest to jakas utopia?
Dobrowolna wymiana to obopólna korzyść i to nie jest żadna utopia. Kto ma tracić na tym, że osoba zrobi masaż za strzyżenie włosów?
Dobra zawsze zostaną wytworzone. Różnica jest taka że w jednym przypadku (normalne warunki) masz garnitur, a w drugim (wojna, szaleni keynesiści, interwencja rządowa) go nie masz, bo zamiast kupić garniak kupiłeś szybę którą stłukł ci John Maynard. Jesteś biedniejszy niż byś był gdyby tego nie zrobił.
Jest jeszcze taka opcja, że garnituru i tak nie będziesz miał bo bardziej cenisz czas wolny od dodatkowej pracy potrzebnej na uzyskanie środków na zakup ubrania. W przypadku stłuczenia okna zamiast garnituru tracisz czas wolny. Nie ma to większej różnicy, ale warto wspomnieć o takim wypadku, bo ludzie często nie biorą czasu wolnego za dobro (nikt go nie wlicza do żadnych wykresów, więc czas wzmożonej pracy liczy się podwójnie).
 

Aterlupus

Well-Known Member
474
971
Jest jeszcze taka opcja, że garnituru i tak nie będziesz miał bo bardziej cenisz czas wolny od dodatkowej pracy potrzebnej na uzyskanie środków na zakup ubrania. W przypadku stłuczenia okna zamiast garnituru tracisz czas wolny. Nie ma to większej różnicy, ale warto wspomnieć o takim wypadku, bo ludzie często nie biorą czasu wolnego za dobro (nikt go nie wlicza do żadnych wykresów, więc czas wzmożonej pracy liczy się podwójnie).
Na czysto teoretycznym poziomie jak najbardziej. Oczywiście tak długo jak bardziej cenie szybę od wolnego czasu, który cenie bardziej od garnituru.

Tuszę jednak, że większość ludzi prowadzi swoje codzienne finanse na zasadzie budżetu. Jeżeli założymy teraz, że osoba która straciła szybę wydaje swoje dochody co do grosza i nie rozważa opcji jakiejś dodatkowej dorywczej pracy, to najpewniej skończy się na tymczasowym pogorszeniu jakości życia (nie wyjście do kina, gorsze jedzenie, zrezygnowanie z koniaku), żeby zrealizować bardziej naglącą potrzebę kupienia szyby.


Jeszcze odnosząc się do czegoś co mi wcześniej umknęło:
ale jezeli nikt nie mial by stracic to czy nie jest to jakas utopia?
Najprostszy przykład. Wychodzisz do sklepu i kupujesz mleko. Kto stracił? :)

Jeżeli kogoś kusi, żeby upierać się przy samoposiadaniu krowy niech zamiast mleka podstawi sobie tranzystor.
 
Ostatnia edycja:

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 148
5 106
Ciekawe spojrzenie na sprawe. Tak chodzi mi o to, ze zniszczenia zmuszaja do odbudowy co wywoluje koniukture w tych dziedzinach gospodarki gdzie wystepuje zapotrzebiowanie a to wywoluje ogolny jak i miejscowy wzrost, tam gdzie sie buduje.

Mozesz rozwinac poglady odnosnie tego, ze praca to zlo.
Zniszczenia powodują spadek bogactw, kapitału, dobrobytu, czy jak to tam zwał. Odbudowa może doprowadzić do tego, że po jakimś czasie wszystko wróci do normy. Przez jakiś czas trzeba pracować więcej, by później, gdy już odbudujemy do stanu sprzed zniszczeń, znowu wrócić do swojego normalnego trybu. Gdzie tu widzisz coś korzystnego?
"Koniunktura" to jakieś bzdurne słowo, które nie wiadomo co znaczy.
Dlaczego po kataklizmie ma być więcej miejsc pracy niż przed? Co hamowało ludzi przed kataklizmem przed pójściem do pracy?
 

de Maistre

Member
92
80
Kataklizmy czy jakieś "pobudzanie" gospodarki po prostu wyciągają te pieniądze, które jeszcze ludzie mają odłożone.
Np. mamy powódź po której 50% domów wymaga gruntownego remontu. Wszyscy którzy mają jakieś oszczędności "na czarną godzinę" muszą ich użyć w dość krótkim odstępie czasu. To powoduje chwilowe pobudzenie kosztem długotrwałego i prawie niewidocznego gdyby pieniądze tych ludzi wydawano w długim odstępie czasu (np. remonty związane z upływem czasu- nie wszyscy robią na raz, kupno trumny dla babci za pieniądze, które miała schowane za piecem itp.).
Czyli w skrócie jest to pobudzenie woła pociągowego do ostatniego wysiłku, bo za tydzień i tak pojedzie do rzeźni zamiast go dobrze odżywić, żeby ciągnął jeszcze parę lat. Ale przecież za tydzień już nie będziemy rządzili...
 
OP
OP
Achinstein

Achinstein

infoanarchista
12
11
w ogóle nie rozumiem co ma ta cała dyskusja wspólnego z pierwszym postem. Napisałem o argumencie socjalistów dot. reinwestycji w firmę, a wszyscy odnoszą się tylko do drugiego postu, gdzie ktoś powielił myślenie zbitej szyby. smutam hardo. I może nawet pomyślę sobie, ze Ha-Joon Chang zaorał liberalizm tym argumentem, jeśli nikt nie podejmie dyskusji :p
 
Ostatnia edycja:
Do góry Bottom