Aterlupus
Well-Known Member
- 474
- 971
Wypierdoleni prosto w stronę Słońca
Socjaliści spalają...
A nie, to nie to ciało niebieskie! Ale widzę, że myśli niektórych użytkowników biegną podobnym torem.
narodowe państwowe. Chodzi o stworzenie czegoś co orędownik danego państwa będzie mógł pokazywać palcem mówiąc: "Spójrz. Jesteśmy wielcy, potężni i możni, bo stać nas było na wyrzucenie tylu pieniędzy w błoto stworzenie czegoś takiego!"
Do tak zwanych Osiągnięć Technologicznych Rodzaju Ludzkiego mam sentyment, a co za tym idzie również ciągoty do tego aby pomarzyć sobie od czasu do czasu "w sumie jak ściągniemy po parę dolarów od każdego europejczyka to możemy poodkrywać jeszcze parę fajnych cząstek elementarnych!", na szczęście w tych bataliach, jak dotąd, to co piękne zawsze przegrywało z tym co dobre.
Może miło byłoby móc powiedzieć "mamy ludzi na Marsie", ale jeżeli pomysł ma się sam finansować (6 mld + 4 mld co dwa lata? Ile da się wycisnąć z reklam?) to na najbliższe wieki idea raczej do zaorania. Poczekajmy aż zbraknie nam surowców, a posyłanie ludzi na Marsa raz-dwa okaże się rentowne.
Socjaliści spalają...
A nie, to nie to ciało niebieskie! Ale widzę, że myśli niektórych użytkowników biegną podobnym torem.
Poważnie tego nie rozumiecie? Człowiek na Marsie to monument. Taki sam jak każdy pomnik każdego "męża stanu", wielki budynek o znaczeniu "kulturowym", wielkie świętoO co mu chodzi z lotami w kosmos to sam nie wiem. Czasami sam sobie przeczy.
Do tak zwanych Osiągnięć Technologicznych Rodzaju Ludzkiego mam sentyment, a co za tym idzie również ciągoty do tego aby pomarzyć sobie od czasu do czasu "w sumie jak ściągniemy po parę dolarów od każdego europejczyka to możemy poodkrywać jeszcze parę fajnych cząstek elementarnych!", na szczęście w tych bataliach, jak dotąd, to co piękne zawsze przegrywało z tym co dobre.
Może miło byłoby móc powiedzieć "mamy ludzi na Marsie", ale jeżeli pomysł ma się sam finansować (6 mld + 4 mld co dwa lata? Ile da się wycisnąć z reklam?) to na najbliższe wieki idea raczej do zaorania. Poczekajmy aż zbraknie nam surowców, a posyłanie ludzi na Marsa raz-dwa okaże się rentowne.