Libertarianizm a prawo autorskie

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 985
15 153
Jeśli uznasz książkę za "nieciekawą" (a sprzedający tak ją reklamował) - wg mnie nie ma tu mowy o oszustwie.

Nie użyłem takiego argumentu. Nazwisko autora nie gwarantuje ciekawej książki. Niemniej jednak, wybieramy książki danych autorów z wielu jeszcze innych powodów, choć generalnie "jakościowych".

To jest problem podobny do tego, gdy kupujemy produkt podrobiony, czyli oznaczy marką, która jest dla nas istotna. W obecnym systemie prawnym dodatkowo poszkodowanym jest producent marki, bo nam (chyba) przysługuje generalne roszczenie wynikające z niezgodności towaru z umową. Co więcej, obecny system nie pozwala nam kupować podróbek ze świadomością, że to podróbka.

Niemniej jednak, nie ma generalnie wątpliwości, że kupno podróbki to oszustwo klienta (jeśli nie był tego świadomy). Tym samym książka oznaczona cenniejszym autorem jest także podróbką i jako taka nie różni się w kwestii oszustwa od podrobionego towaru - spodziewamy się czegoś, dostajemy coś innego, zmuszeni zostaliśmy do złego zadysponowania swoim mieniem (kasą).
 
Do góry Bottom