Kościół katolicki i libertarianizm

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 700
Należy pamiętać o jednej rzeczy. Religia to tylko zwykłe narzędzie manipulacji. Może służyć do różnych celów. Szlachetnych i nikczemnych. A zorganizowana struktura religijna to nic innego jak agencja wywiadowcza. No a cele agencji wywiadowczej są zawsze anty-wolnościowe. Owszem może się zdarzyć, że w jakimś miejscu i czasie dzięki działaniu religijnej struktury będzie więcej wolności ale to nie znaczy, że ta struktura jest wolnościowa.

IMO.
- Kościół Rzymskokatolicki jest tak zdegenerowany związkami z wszelaką władzą, że z wolnościowego punktu widzenia jest niereformowalny.
- Zaoranie państwa, socjalizmu, etatyzmu i komunizmu jest równoznaczne z zaoraniem Kościoła.
- I odwrotnie. Zaoranie Kościoła jest równoznaczne z zaoraniem państwa, socjalizmu i komunizmu.
- Zaoranie Kościoła nie jest równoznaczne ze zniszczeniem wiary.
- 5000 (więcej lepiej) niezależnych kościołów Natanków, Trytków i Isakowiczów-Zalewskich nie stanowi zagrożenia dla wolności.
- Najlepsza dla wolności byłaby własnowiercza wiara w lokalne Bóstwa (przypisanych do konkretnego miejsca), prywatnych Bogów rodów, herbów czy chorągwi (lub innych militarnych organizacji obronnych).
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 700
kawador napisał:
Zaoranie Kościoła jest równoznaczne z zaoraniem państwa, socjalizmu i komunizmu.

Mógłbyś to rozwinąć?

Ponad dwa wieki konwergencji z komuną i socjalistami wszelkiej maści. Wszystkie lewackie masonerie w Europie starały się dobierać purpuratów do swego grona. Kościół w Europie nie zadawał się z gospodarczą prawicą. Kościół w USA nie miał żadnych związków z ruchami wolnościowymi (nawet je potępiał) a miał bardzo ścisłe ze związkami zawodowymi i lewactwem w partii Demokratycznej. Praktycznie poza pojedynczymi przedstawicielami duchowieństwa, którzy w strukturach Kościoła byli marginalizowani, nie utrzymywał żadnych kontaktów jakąkolwiek nielewicową siłą polityczną.
Jeśli idzie o idee, to wszystkie dawne (sprzed stu lat) pomysły czerwonych skurwysynów obecnie wprowadzone w życie, mają dziś pełną aprobatę Kościoła i mainstreamowego duchowieństwa.
A jako najstarsza agencja wywiadowcza, cały czas doświadczał walki z wywiadami państwowymi, co też doprowadziło do konwergencji z państwowymi służbami.

Więc z jednej strony mamy silne więzi osobiste rządzących skurwysynów z mainstreamowym duchowieństwem, silne więzi ideowe z czerwoną zarazą i silne więzi wywiadowcze z państwami. A z drugiej strony nie mamy prawie nic. To pokazuje, że związek Kościoła z lewactwem, etatystami i rządzącą swołoczą jest niczym innym jak symbiozą.

A z symbiozą polityczną jest podobnie jak z symbiozą biologiczną, po eliminacji jednego z symbiontów drugi symbiont pada.
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 148
5 106
No nie wiem. Odkąd jest przymusowa edukacja, to Kościół stracił znaczenie, a już po upowszechnieniu telewizji, to w ogóle. Bez Kościoła państwo miałoby się teraz tak samo dobrze jak ma, a może i lepiej.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 700
Madlock napisał:
Bez Kościoła państwo miałoby się teraz tak samo dobrze jak ma, a może i lepiej.

Na razie jest wielu państwom absolutnie niezbędny do kanalizowania wszelkiej opozycji. Brak Kościoła (lub w innych państwach, kościoła państwowego choć czasem tę rolę częściowo pełni monarcha) może doprowadzić do rebelii i zaorania władzy wraz z jej przydupasami. Jego brak, w przypadku braku opozycji gotowej do walki zbrojnej, może wywołać emigrację inteligencji technicznej i pośrednio doprowadzić do powolnego upadku państwa.
 

Kacper Rupiński

Laureat Pokojowej Nagrody Nobla
100
34
Ja też kiedyś myślałem, że katolicyzm może być wolnościowy. Potem zajrzałem do spisu treści KKK:

część trzecia życie w chrystusie -> dział pierwszy powołanie człowieka: życie w duchu świętym -> rozdział drugi wspólnota ludzka.

Tam są dalsze zagadnienia w stylu: sprawiedliwość społeczna, dobro wspólne. Ciekawym kwiatkiem jest punkt 414. (z tego co mam napisane to powstał w 1939-1942 i 1948 cholernie ciekawe swoją drogą):

Solidarność, która wypływa z ludzkiego i chrześcijańskiego braterstwa, przejawia się przede wszystkim w sprawiedliwym podziale dóbr, w wynagrodzeniu za pracę oraz zakłada wysiłek na rzecz bardziej sprawiedliwego porządku społecznego. Cnota solidarności urzeczywistnia także udział w dobrach duchownych, ważniejszych od materialnych.

Możecie mówić, że to się da podciągnąć pod nielewactwo, ale ja w to wątpię, i wy też.

punkt 405:

Każda wspólnota ludzka potrzebuje władzy, która by nią rządziła. Ma ona swoją podstawę w naturze ludzkiej. Jest konieczna dla jedności państwa. Jej rola polega na zapewnieniu, na ile to możliwe, dobra wspólnego społeczności.

To cytat z netu, u mnie w książce jest inaczej, ale sens i sformułowania te same. A więc niewolnictwo przeznaczeniem człowieka? :p

Ciekawe czy w niebie jest akap... :D
 
OP
OP
Rattlesnake

Rattlesnake

Don't tread on me
Członek Załogi
3 591
1 502
Większości z powyższych tez nie kwestionuję, w dużej mierze są oczywiste i bezdyskusyjne. Zanim jednak przejdę do drugiej strony medalu chciałbym zacząć od kwestii fundamentalnej czyli od stwierdzenia:

kr2y510 napisał:
Należy pamiętać o jednej rzeczy. Religia to tylko zwykłe narzędzie manipulacji.

Czy istotnie jest tak, że głównym źródłem religii jest tylko potrzeba manipulacji? Czy brak państwowej manipulacji oznacza wygaśnięcie wszelkich religii?
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 700
Maciej Dudek napisał:
Czy istotnie jest tak, że głównym źródłem religii jest tylko potrzeba manipulacji?

Zorganizowanych religii tak, jak najbardziej. Ale wyłącznie zorganizowanych, czyli takich gdzie są zawodowi kapłani w liczbie większej od jednego.
Np. prawosławne własnowierswo połączone z zabijaniem duchownych (do tej pory przytrafiają im się śmiertelne wypadki) w górach w Gruzji nie służy żadnej zewnętrznej manipulacji a jest wobec niej radykalnym sprzeciwem. Jest to "samo-manipulacja" nie wiele różniąca się od wychowywania dzieci tyle, że służy wyłącznie zachowaniu tradycyjnego ładu społecznego.

Maciej Dudek napisał:
Czy brak państwowej manipulacji oznacza wygaśnięcie wszelkich religii?

Brak państwowej manipulacji może doprowadzić do rozpadu wielu kościołów (związków wyznaniowych nie budynków) ale nie religii.
 

ford

Active Member
314
33
Miałem się tu nie wypowiadać w tym temacie, ale...
Co sądzicie o tezie, że to nie Hitler wymyślił nazizm , a zarczerpnoł go w całości z kościoła, od świętej inkwizycji?
 
D

Deleted member 427

Guest
@ford

Hitler i tak nie wymyślił narodowego socjalizmu, bo narodowy socjalizm miał gotową formę już w XIX wieku. Jedyna rzecz, jaka może łączyć hitleryzm z Inkwizycją, to obsesja na punkcie czystości krwi, którą praktykowano w tych rejonach Hiszpanii, gdzie Inkwizycja miała władzę z nadania ludu. Twórcą edyktu lipieda de sangre, czyli czystości krwi był Torquemada. Pisało tam, że każdy, kto miał choćby kroplę żydowskiej krwi, mógł być usunięty z urzędu i oskarżony o herezję. Kiedy Torquemada założył swój klasztor w Avilii, jedną z podstawowych panujących w nim zasad był zakaz przyjmowania osób żydowskiego pochodzenia. I spoko - jego klasztor, jego wola. Sęk w tym, że on był urzędnikiem państwowym. Lewicowi intelektualiści uznają edykt Torquemady za początek stosowania dyskryminacji rasowej w Europie.
 
OP
OP
Rattlesnake

Rattlesnake

Don't tread on me
Członek Załogi
3 591
1 502
kr2y510 napisał:
Jest to "samo-manipulacja" nie wiele różniąca się od wychowywania dzieci tyle, że służy wyłącznie zachowaniu tradycyjnego ładu społecznego.

Tylko że tutaj mowa jest głównie o FUNKCJACH religii, które mają duże znaczenie, ale nie stanowią o jej istocie. Istotą religii jest próba spojrzenia poza rzeczywistość poznawalną.

Używając ułomnego porównania: świat jest jak zamknięty pokój, a religia jak myśl o tym co jest poza tym pokojem.

Dlatego nie ma powrotu do jakichś bóstw "rodowych", chyba że cofniemy się w rozwoju ku prymitywizmowi. Tutaj jest droga tylko do przodu.

Ateizm jest z kolei stwierdzeniem, że poza pokojem nie istnieje nic. Dlatego jest nudny (ateizm, nie pokój ;) ).

Tak widzę istotę religii, reszta to jej pochodne funkcje.
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 148
5 106
Maciej Dudek napisał:
Dlatego nie ma powrotu do jakichś bóstw "rodowych", chyba że cofniemy się w rozwoju ku prymitywizmowi. Tutaj jest droga tylko do przodu.

Religie lubią się mnożyć i mnożyć byty boskie. To monoteizm trzeba wprowadzać siłą.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 700
Maciej Dudek napisał:
Tylko że tutaj mowa jest głównie o FUNKCJACH religii, które mają duże znaczenie, ale nie stanowią o jej istocie.

Nie da się oddzielić istoty religii od jej funkcji.
A funkcje religii zawsze są takie jakie są cele kapłanów.

Bo religia musi być jakoś przekazywana. Nawet jak będzie przekazywana przez robota...




Typowe uniesienie religijne. Brakuje sporo do Angeli Gossow z Arch Enemy. Jedni powiedzą, że w ciało właśnie wstąpił demon. Inni że wstąpił sam Jezus i właśnie przemawia (ale trzeba tego posłuchać od tyłu i w zwolnionym tempie). A jeszcze inni będą to pokazywać jako przykład manipulacji.
[video=youtube]https://www.youtube.com/watch?v=LyJI9xDUYV8[/video]
Czemu to służy?



Świątynia mormonów. W środku, na podniesieniu rytualne jacuzzi wsparte na bykach. Mają gust. Ruscy multimilionerzy powinni się od nich uczyć.
[video=youtube]https://www.youtube.com/watch?v=i7p5silgAfw[/video]
Z mormońskimi rytami należy się zapoznawać, bo jest duża szansa, że Romney zostanie prezydentem. Do tego pamiętajmy, że mormońscy bankierzy są jedynymi białymi bankierami, którzy są w stanie zastąpić żydowskich bankierów w przypadku jakiegoś nieplanowanego holokaustu.
[video=youtube]https://www.youtube.com/watch?v=TLGRqALg8Q4[/video]
Tajne mormońskie świątynne uściski dłoni. Jak ktoś ma wysokie duchowe wymagania, to LDS je zaspokoi sto razy lepiej niż KRzK.
[video=youtube]https://www.youtube.com/watch?v=4_zdRq9PeLY[/video]



A tu naturszczik - awangarda postmodernistycznego kapłaństwa, które niebawem nadejdzie. Skuteczność gwarantowana i potwierdzona.
[video=youtube]https://www.youtube.com/watch?v=h_i7vpGNlLc[/video]
Im głupsze "Edadadadadada" tym więcej łbów z "klas wyższych" jest zmanipulowanych.
[video=youtube]https://www.youtube.com/watch?v=EIEfmSUQ_z4[/video]
 
OP
OP
Rattlesnake

Rattlesnake

Don't tread on me
Członek Załogi
3 591
1 502
kr2y510 napisał:
"Edadadadadada"

Konkurencja, jak widać, już wymiata :D

Nie da się oddzielić istoty religii od jej funkcji.
A funkcje religii zawsze są takie jakie są cele kapłanów.
Bo religia musi być jakoś przekazywana. Nawet jak będzie przekazywana przez robota...

Niemniej jest to coś innego. Funkcje religii nie są zawsze takie same jak cele kapłanów, podobnie jak funkcje szamponu nie zawsze są takie jak cele producenta i sprzedawcy.

Czym z punktu widzenia ateisty wierzącego że świat nieobejmowalny przez zmysły i wzmacniacze zmysłów nie istnieje - jest religia? Formą sprzedaży czegoś, co ktoś chce kupić.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 700
Maciej Dudek napisał:
Niemniej jest to coś innego. Funkcje religii nie są zawsze takie same jak cele kapłanów, podobnie jak funkcje szamponu nie zawsze są takie jak cele producenta i sprzedawcy.

Na krótką metę tak. Na dłuższą metę nie, bo kapłani stają się w coraz większym stopniu "producentami" religii.
Przykłady: historia chrześcijaństwa, pierwsze 200-lat islamu (zakazany okres nawet dla muzułmańskich historyków) i ostanie zmiany w wielu religiach spowodowane presją "polit-poprawności".
 
OP
OP
Rattlesnake

Rattlesnake

Don't tread on me
Członek Załogi
3 591
1 502
Z ateistyczno-wolnościowego punktu widzenia sprawa z religią ma się tak jak sprawa z jakąkolwiek inną organizacją nastawioną na zysk.

Czy w warunkach wolnego rynku np. organizacja taksówkarzy ma sens? Owszem - mogą wymieniać się zleceniami optymalizując koszty w grze o sumie niezerowej. Profesjonalizacja i specjalizacja współpracujących ze sobą graczy oznacza ni mniej ni więcej tylko organizację. Wolnościową organizację.

W warunkach państwa z organizacją wiadomo co się dzieje - obrasta w agresywne przywileje i walczy o kolejne. Nie ma państwa, nie ma tej degeneracji.

Z religią ma się sprawa identycznie. Religia to jedno z wielu dóbr, na które jest trwały popyt. Jego zaspokojenie na wolnym rynku będzie mogło nastąpić także w formie zorganizowanej. Wydaje mi się to wysoce prawdopodobne.
 
S

stormtrooper

Guest
Zastanowiło mnie dziś to czy KRK mógłby być formą obrony przed państwem gdyby nie był tak zinstytucjonalizowany i powiązany z państwem, a byłby bardziej zdecentralizowany coś a'la Krzysiu proponujesz - kościół Natanków, Zalewskich itd - tylko w zasadzie ta sama doktryna, religia, a zorganizowanie jak pierwsze wspólnoty chrześcijańskie. Mniejsze lokalne kościoły, ludzie się znają itd.
W takiej sytuacji taki Kościół mógłby stanowić idealną formę obrony przed państwem - tak jak Tocqueville pisał w "O demokracji w Ameryce" - wiadomo, że ludzie zorganizowani w coś razem ze sobą, jakieś dobrowolne stowarzyszenia mogą łatwiej obronić się przed bezprawiem niż sama jednostka.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 700
Maciej Dudek napisał:
Z ateistyczno-wolnościowego punktu widzenia sprawa z religią ma się tak jak sprawa z jakąkolwiek inną organizacją nastawioną na zysk.

Jeśli organizacja taksówkarzy zacznie w zmowie oszukiwać klientów, to wystarczy odstrzelić kilku a resztę pogonić.
Jeśli religijna organizacja kapłanów zacznie w zmowie oszukiwać wiernych, to jest sporo do odstrzału. Bo wierni pójdą jak lemingi za głosem kapłanów. To nie są oszukani klienci sklepu czy firmy taksówkowej. Wybicie samych kapłanów nie wystarczy, ich miejsce zajmą wolontariusze. Trzeba mieć jaja, bo czasem trzeba walić seriami po kobietach, dzieciach i starcach. Falun Gong to pikuś przy religii jaką jest komunizm. A mogą być bardziej porypane religie.

Zaraza się raz za bardzo rozpleni i wolność utracona.




stormtrooper napisał:
Zastanowiło mnie dziś to czy KRK mógłby być formą obrony przed państwem gdyby nie był tak zinstytucjonalizowany i powiązany z państwem,

Teoretycznie tak.
Ale to ktoś z zewnątrz by musiał rozpędzić część towarzystwa. Czyli rozwalić w całości niektóre zakony (wszystkich jezuitów na pal - serio), niektórych biskupów, księży i pogonić episkopat. Do tego zlikwidować Watykan. Więc do rozwalania państwa należy użyć tańszych i dostępnych metod.
 
OP
OP
Rattlesnake

Rattlesnake

Don't tread on me
Członek Załogi
3 591
1 502
KRK jak najbardziej może być formą obrony przed państwem przez sam fakt swojej siły wewnątrz państwa. Dlatego jest intensywnie niszczony w mainstreamie (na gazeta.pl praktycznie codziennie są dobrane newsy na pierwszej stronie). To takie echo walki papież/cesarz sprzed 1000 lat.

Agresywna "korekta" z zewnątrz przyniesie efekt odwrotny, na organizację Kościelną można wpływać od wewnątrz, co skutecznie czynią lefebryści (bynajmniej nie wolnościowcy :) ) a wcześniej komuchy. Ważne jest aby nie podważać instytucji papiestwa albo szerzej - biskupstwa. Związane jest to z czymś, co określa się jako sukcesję - organizacyjne następstwo prowadzące w przeszłość aż do samego źródła. Sukcesja to as, który ma KRK a nie ma żaden odłam protestancki.

Natomiast współcześnie etatyzm jest słabością a nie siłą Kościoła. Ewentualna depopularyzacja etatyzmu wśród katolików to odrzucenie tej słabości a z wolnościowego punktu widzenia - spory sukces. Rydzyka wezwanie do niepłacenia podatków to może i wybryk ale jednak też jakieś signum temporis.
 
Do góry Bottom