Korporacyjna hodowla zwierząt i gówniane żarcie

OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
Kapitalny tekst - o dotowaniu żarcia przez Wuja Sama:

Pokarmy, które otrzymują najwięcej dotacji od rządu federalnego w USA w ramach amerykańskiej polityki rolnej - ich listę opublikował magazyn „The Atlantic” w artykule pt. „The 9 Foods the U.S. Government Is Paying You to Eat”. Okazuje się, że duża część subsydiowanych pokarmów wchodzi jednocześnie w skład tzw. „piramidy zdrowego żywienia”. Ta zbieżność nasuwa wątpliwości, czy aby znalazły się w niej jedynie z powodu ich „prozdrowotnych” właściwości.

(...)

Rynek żywnościowy w USA jest regulowany przez amerykańskie ministerstwo rolnictwa (United States Department of Agriculture – USDA ), które dotacjami układa jadłospis amerykanów, dosłownie „płacąc” im za jedzenie takich a nie innych produktów. Co ważne, USDA opracowuje również „rekomendacje żywieniowe” dla Amerykanów, które przybierają formę „piramidy zdrowego żywienia” (ang. „food pyramid”). Przypomnijmy, że pierwsze oficjalne zalecenia żywieniowe USDA opublikowało w roku 1980, na podstawie niskotłuszczowych i wysokozbożowych „Celów żywieniowych dla Stanów Zjednoczonych”, opracowanych w 1977 roku przez komisję senacką pod kierownictwem sen. Georga McGoverna. Od tamtej pory skład „piramidy” modyfikuje się okresowo, w zależności od bieżących potrzeb polityczno-ekonomicznych danej administracji. Naturalnie tylko przypadkiem dotowane produkty stanowią niezmiennie lwią część tej piramidy. Jako że jest ona odbiciem aktualnych priorytetów polityki rolnej, złośliwi nazywają piramidę żywienia USDA „food-lobby pyramid”.

1. Kukurydza;
2. Pszenica;
3. Soja warzywna;
4. Ryż;
5. Piwo;
6. Mleko;
7. Wołowina;
8. Masło orzechowe;
9. Olej słonecznikowy.

http://nowadebata.pl/2011/08/14/dlaczeg ... o-co-jesz/
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 803
Nie widziałem, czy dodać to do dobrych czy złych informacji, więc wrzucam do tematu żarciowego...

Coca Cola i Pepsi obniżą kaloryczność swoich produktów. Rewolucja? "To całkiem zmieni rynek napojów w USA"
szykru
25.09.2014 , aktualizacja: 25.09.2014 12:29
Producenci napojów Coca-Cola, Pepsi, Dr Pepper zobowiązali się w ciągu 10 lat ograniczyć kaloryczność swoich napojów. Dodatkowo na mniejszych butelkach ma pojawić się tabela kaloryczności. - To całkowicie zmieni rynek napojów w Ameryce - podkreślają specjaliści. O decyzji tej jako o przełomie piszą m.in. "Washington Post", "Time" i brytyjski "The Independent".

Z raportu American Medical Association - największego stowarzyszenia lekarzy za Oceanem - wynika, że prawie 35 proc. Amerykanów zmaga się z otyłością. Szczególnie dotyczy to osób powyżej 40. roku życia. Szacowany roczny koszt leczenia otyłości wynosi prawie 150 mld dolarów.

Te niepokojące dane wpływają również na reputację firm zajmujących się dystrybuowaniem napojów wysoko słodzonych. Dlatego, aby ocieplić swój wizerunek, spożywczy giganci Coca-Cola, PepsiCo i Dr Pepper Snapple zobowiązali się do 2025 roku ograniczyć zawartość cukru w swoich produktach o 20 proc. Dodatkowo w planach jest zmniejszenie pojemności butelek. A wszystko to w ramach walki z nadwagą.

Plaga otyłości i puszka gazowanego napoju dziennie

Wiosną 2013 roku - mimo starań władz Nowego Jorku - producenci napojów słodzonych przeszkodzili w ograniczeniu sprzedaży swoich produktów w tym mieście, podobnie było w całym stanie Illinois.

Dlatego wczorajsza decyzja producentów traktowana jest jako przełomowa. - To jedno z największych dobrowolnych działań ogromnych koncernów w celu walki z otyłością - mówi w rozmowie z "Washington Post" prezes American Medical Association Susan K. Neely. - Ta inicjatywa ma szansę całkowicie przekształcić rynek napojów w Ameryce - dodaje.

Choć spożycie słodzonych napojów od 10 lat systematycznie maleje, wciąż stanowią one podstawę diety obywateli Stanów Zjednoczonych. Według doniesień "Washington Post" Amerykanie piją co najmniej jedną puszkę takich napojów dziennie. Szacuje się, że ponad jedna trzecia wszystkich cukrów spożywanych przez mieszkańców USA pochodzi właśnie z nich.

"Nawet Coca-Cola wie, że nie należy pić coli"

W stronę producentów płyną słowa uznania za podjętą decyzję. - Jest to niezwykle ważny krok w walce z otyłością - powiedział były prezydent Bill Clinton, którego fundacja - Clinton Foundation - zajmuje się m.in. promocją zdrowego stylu życia.

Jednak - jak podkreślają dziennikarze "Washington Post" - taki ruch ze strony wielkich koncernów może okazać się strzałem w stopę. Zwracają uwagę, że zobowiązując się do obniżenia kaloryczności, producenci przyznają się do szkodliwości swoich produktów. - Nawet Coca-Cola i Pepsi wiedzą, że nie należy pić ich wyrobów - ironizują.
Nie wiem czy to faktycznie dobrowolne działania, czy nie dostali pod stołem jakichś gróźb, zatem taki krok wizerunkowo był lepszy - tak czy owak można na razie przyjąć, że nawet korpo na regulowanym rynku musi uważać na nastroje konsumentów.
 

Caleb

The Chosen
511
271
Zależy też, czy zmniejszą jakiś dodatek czy go zwiększą i jak to wpłynie na ogólne zdrowie konsumentów.

Z tego co się orientuję, amerykanów tuczy najbardziej syrop glukozowo-fruktozowy otrzymywany z kukurydzy, której hodowla jest dotowana przez państow.
 
Do góry Bottom