Koniec z rootowaniem u szajsunga.

pampalini

krzewiciel słuszności, Rousseaufob
Członek Załogi
3 585
6 850
nie rozumiem tych, dla których liczy się wydajność/możliwości lecz wzbraniają się z modyfikacją i wolą przewalić kasę na nowy model. Może wynika to z tego, że jestem przyzwyczajony do uzasadniania wymiany raczej koniecznością, a nie zachciankami i dlatego przeróbki/udoskonalanie stały się moim trybem życia.
Ja zawsze wolałem zająć głowę zarabianiem pieniędzy (które potem mogę wydawać), a nie rzeźbieniem jakichś chałupniczych rozwiązań (dlatego też wolę Windowsa od Linuksa itp). Inna rzecz, że moje potrzeby są często tak niszowe, że jestem zmuszony do zakasania rękawów. Ale wcale mi się to nie podoba, wolę korzystać z powszechnego podziału pracy, i się nie zastanawiać.

Teraz np. będę musiał sobie oprogramować chyba Rasberry Pi, bo nie mogę znaleźć porządnego "renderera" sieciowego, który by działał stabilnie i nie robił pauz pomiędzy piosenkami (sprzętu do odtwarzania muzyki z dysku sieciowego).
 
Ostatnia edycja:
OP
OP
C

Cokeman

Active Member
768
120
Dłubią to developerzy. Wchodzisz na forum i ustawiasz se fona dzieki czemu potem oszczedzasz czas ktory zwykly user marnuje na wolnym menu albo na szukaniu gniazdka elektrycznego albo na słuchaniu litanii jakiegos korpo-zjeba by kupil nowy model od niego. Jeszcze jest fajna beka jak sie podejdzie do tych korpozjebow co okupuja parkiety w centrach handlowych i zapytasz o np o to czy jest ciagly autofocus przy kreceniu filmow a oni nie ogarniaja w ogole fazy. Pierdola ze zajebisty fon i jakas kurwa swieci ci cyckami bys kupil od niej fona Nokii czy innego szajsunga. Szkoda tylko ze te powystawowe fony są tak wybrakowane ze kilkanascie razy zdarzylo mi sie pokazac ze przy kreceniu w fullHD fon nie łapie ostrosci jak nalezy (ja to rozwiazalem rootem wgrywajac nowy firmware kamery). Udaje wtedy greka krzyczac na cala galerie ze kurwa fon zjebany i filmy do dupy, przez co gapie opuszczaja stoisko a korpozjeby mają ból dupy.

Z drugiej strony ludzie to jebane matoły ze daja sobie wciskac syf ze producenci na beszczela daja fony wybrakowane na wystawy. Generalnie jak sie wie do czego chce sie maszynki uzyc to kupic najtansza z dobrym wsparciem developerów (na producenta nie ma co liczyc, bo im chodzi tylko o kase, developer robi cos z pasji!) i mozna smigac.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 700
Jego pogląd na świat techniki jest kreowany przez speców od marketingu.
Dokładnie.
Marketingowcy i "kontenciarze" to zaraza, która wytresowała małpy w sposób najgłupszy z możliwych, a zarazem najkorzystniejszy dla swych interesów. Oczywiście zrobili to dla kasy, nie dla idei. Ale z tą kasą splotły się idee; praw autorskich i własności producenta do urządzenia.
25-lat temu gdyby ktoś mówił, że za oglądanie telewizji satelitarnej trzeba zapłacić abonament, to zleciałby ze schodów. Większość ludzi wolała by kupić piracki dekoder, niż płacić miesięczny haracz jakimś gnojkom, nawet gdyby cena tej zabawy była taka sama. Niestety te gnojki generowały przez prawie dwa dziesięciolecia kontent w prasie komputerowej, a dziś generują go stronach www, stąd małpy wytresowane tak, a nie inaczej.

Przekonanie motłochu do rootowania, to trudna sprawa, bo niby jak?
Hazard za Bitcoin?
Większe możliwości kamerki w aparacie?
Brak reklam?
Niższe koszta połączeń?
Gdyby to się przekładało na dodatkowe darmowe kanały w kablówce, czy lepsze darmowe mapy, to wszyscy by rootowali.
Ale na razie ja nie mam koncepcji. Jak już to przekonywać właścicieli małych i średnich firm. Tak by wszyscy pracownicy mieli zrootowane służbowe fony. Bo wtedy ABWhera i spółka nie podsłuchuje. Znajomy w jednej firmie wprowadził obowiązek PGP/GPG (poinstalował, zrobił szkolenie i kupili każdemu pendrajwa), bo nakazuje to Ustawa o Ochronie Danych i Unia Europejska. Ale to kłamstwo i ja tego nie popieram.
 

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 980
15 141
Ja rootowałem kilka urządzeń i nigdy nie miałem z tego żadnego sensownego pożytku. Robiłem to z ciekawości i bo mogłem, ale naprawdę było to daremne ćwiczenie.
 

freelancer

Dobrowolnościowiec
163
184
Chciałbym zauważyć, że źródło problemu nie leży po stronie korpo. To ludzie wzbraniają się przed wiedzą w każdy możliwy sposób, a ona znajduje się przecież przed nosem (w internecie lub w bibliotece). Jedyne ewentualne utrudnienie to wstępna znajomość terminów i/lub stroma krzywa nauki.
Marketingowcy wkładają czas i pieniądze w rozwiązanie/przetłumaczenie tych zawiłości i podanie ich w przystępny dla nawet najgłupszych sposób. Zatem w pewnym sensie można powiedzieć, że prowadzą "misję edukacyjną" ludności i nie można im się dziwić że operują dawką i formą wedle własnego uznania i dla swojego zysku. Chyba że ktoś kłóciłby się o to, że bez nich ludzie sami sięgnęli by po wiedzę w szerszym zakresie (w co już od dawna nie wierzę). Dekadencko odwróćmy się od pomysłu przemiany mas i niech każdy pójdzie w swoją stronę.
 

MaxStirner

Well-Known Member
2 729
4 693
Chciałbym zauważyć, że źródło problemu nie leży po stronie korpo. To ludzie wzbraniają się przed wiedzą w każdy możliwy sposób, a ona znajduje się przecież przed nosem (w internecie lub w bibliotece). Jedyne ewentualne utrudnienie to wstępna znajomość terminów i/lub stroma krzywa nauki.
To jest sedno problemu plus to że zwyczajnie im się nie chce. Windows wygrał bo był pierwszy. Nawet jeśli Linux osiągnie kiedyś prostotę obsługi porównywalną z Windowsem to prawdopodobnie nie przyjmie się na tym samym poziomie z powodu siły przyzwyczajenia. Lenistwo i wygoda to jak widać mała cena za utratę niezależności nie tylko w informatyce.
 

Caleb

The Chosen
511
271
Dodatkowo zkartelizowany rynek telekomunikacyjny nie ułatwia zadania. Dopuszczeni przez zamordystów do udziału operatorzy oferują aparaty zeledwie kilku producentów.
@MaxStirner Ale Linux już ma kilka okienkowych środowisk graficznych. Jaki problem wziąć pierwsze z brzgu *ubuntu w wersji LTS. Raz na 5 lat można dać komuś zarobić za aktualizację i wyjdzie taniej niż kolejna wersja okienek. Niestety Linux jedzie na memach prezentujących obsługę systemu sprzed ponad dekady. Ale to microsofty i inne płacą za artykułu Komputer Bildom, czy innym gadżetowym Super Expressom.
 

pampalini

krzewiciel słuszności, Rousseaufob
Członek Załogi
3 585
6 850
Ale Linux już ma kilka okienkowych środowisk graficznych. Jaki problem wziąć pierwsze z brzgu *ubuntu w wersji LTS. Raz na 5 lat można dać komuś zarobić za aktualizację i wyjdzie taniej niż kolejna wersja okienek.
Tyle że mi się estetycznie bardziej podobają "okienka", są też dla mnie bardziej intuicyjne i... stabilne. Czasem muszę coś zrobić w Linuksie i mnie wtedy zawsze kurwica strzela.
 

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 980
15 141
A mnie Windows podoba, bo działa na nim IPLA, która jest niezbędna do utrzymywania szczęśliwej rodziny. To jest właśnie problem Linuxa - nie ma tam aplikacji, których potrzebuję.
 

raiden00

megazord
160
278
Tyle że mi się estetycznie bardziej podobają "okienka", są też dla mnie bardziej intuicyjne i... stabilne. Czasem muszę coś zrobić w Linuksie i mnie wtedy zawsze kurwica strzela.

Mam zupełnie odwrotnie. Kurwica mnie strzela jak mam coś zrobić w windowsie. Wizualnie linux jest sto razy bardziej elastyczny niż windows, w sumie ze stabilnością podobnie. Faktem jest, że trzeba odrobinę czasu poświęcić, żeby uzyskać satysfakcjonujące rezultaty :) Co kto lubi.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 700
Skojarzyła mi się inna rzecz. Motoryzacja. Tu "rootowanie" ma długą tradycję. W Europie Zachodniej masowo są przerabiane motorowery z 50cc na 80cc. Masowo jest robiony tuning. Komputery w autach i motocyklach są masowo oszukiwane (chodzi o nieautoryzowany serwis), rootowane lub zastępowane piratem. I korzyści z tego są wymierne. Bo każdy normalny człowiek, chce mieć większego kopa i jeździć szybciej, a żaden nie lubi ograniczeń. Jak ktoś się na takich rzeczach nie zna, to zleca to firmie lub znajomemu który się na tym zna.

Dziś nie ma żadnych utylitarnych korzyści z rootowania fonów, które by zachęciły tumanów do rootowania. Ale jak nieliczna hardkorowa grupa ludzi, ulegnie utylitarystycznemu defetyzmowi i zaprzestanie rootowania, to jutro nie będzie miał kto tego robić. A być może jutro wymierne korzyści z rootowania się pojawią.

Ja jak kupiłem pierwszy komputer, to wpierw go rozkręciłem. Potem rozkręcałem VC20, C64, Osborne'a, C128, Amigę... i tak mi zostało. Zawsze będę rootował, przerabiał, usprawniał i czasem psuł. Z dziesięć lat temu przypadkowo zrootowałem dwie kserokopiarki (wbudowany PC-et z systemem WindRiver), dodając w nich funkcję drukarek i inteligentnych skanerów. Przypadkowo, bo właściciel punktu ksero widząc co kseruję, spytał się mnie czy może znam się na tym, bo tam z tyłu są gniazdka takie jak w kartach sieciowych i czy dało by się to jakoś wykorzystać. Szybkie rozpoznanie i dodałem komplet fontów, zmieniłem język z niemieckiego na angielski (wbrew pozorom najtrudniejsza czynność), potem maximum RAM, szybsze procki, w jednej większy twardy dysk (SCSI), w jednej z nich udało mi się podbić rozdzielczość wydruku... Co dzięki temu miał właściciel punktu ksero? A no to, że do pamięci wchodziło więcej książek oraz można było często kserowane książki (głównie medycyna), schować zeskanowane w kontenerze TrueCrypt-a, w komputerze w innym pomieszczeniu, sprowadzając czynność kserowania do drukowania. Zadowoleni byli wszyscy, właściciel (wydajność i skalowalność), pracownicy (mniej pracy i większa kasa) i studenci medycyny (bo mieli ekspres bez dopłaty).
 

NoahWatson

Well-Known Member
1 297
3 200
Android przez pewien czas z wydania na wydania miał większe minimalne wymagania do płynnego działania. Teraz może się to powoli odwrócić, gdyż pojawiła się konkurencja (Windows Phone + widmo wielu nowych systemów opartych na Linuksie). W ramach działań Google ostatnio kupił firmę specjalizującą się w optymalizacji Androida.
Oprócz tego w listopadzie firma Jolla, założona przez byłych inżynierów Nokii, zaprezentowała ich pierwszy smartfon. Smartfon działa w oparciu o Sailfish OS, system o wnętrznościach (z jednym pozytywnym wyjątkiem) takich samych jak normalny, desktopowy Linux. Jedyna różnica we wnętrznościach, na plus, to zastąpienie X Serwera dużo stabilniejszym i szybszym kompozytorem działającym w oparciu o protokół Wayland. Ludzi z Jolli zapowiedzieli, że będą starali się przygotować wersję Sailfish OS dla smartfonów innych producentów, które standardowo mają wgrany Android.
Canonical, firma stojąca za popularną desktopową dystrybucją Linuksa, przygotowuje Ubuntu Touch, pierwszy smartfon z domyślnie wgranym systemem ma pojawić się w 2014 roku. Jeśli jednak ktoś jest entuzjastą to na Nexusach już teraz może wgrać, na razie jeszcze niedopracowaną i niestabilną, wersję Ubuntu Touch. Ale coraz bliżej stabilnej i w pełni funkcjonalnej wersji.
[url]https://lists.launchpad.net/ubuntu-phone/msg05708.html[/URL]

Korpogówno Samsung też ma wydać nowy system - Tizen. Oczywiście też Linux, początkowo z X serwerem, potem zamienią go na Wayland. 23 lutego 2014 roku mają zaprezentować pierwszy smartfon z nim i opowiadać o ich planach dotyczących platformy.

Także niedługo rootowanie będzie bardziej opłacalne.
 
Ostatnia edycja:

Caleb

The Chosen
511
271
Mnie nurtuje inna kwestia związana z czebolfonami. Taki Nexus 4 lub 5 produkowany jest w czebolu a to urządzenie, z zainstalowanym czystym Androidem i do tego jeszcze najłatwiej się rootuje. I śmiga na nim większość custom romów. I co ma zrobić biedny ankapowiec, zeby utrzymać równowagę wewnętrzną?
 

NoahWatson

Well-Known Member
1 297
3 200
Wiadomo już, że od marca przynajmniej w Japonii (a możliwe, że w większej liczbie krajów) będą sprzedawane telefony z Tizenem.
 

pampalini

krzewiciel słuszności, Rousseaufob
Członek Załogi
3 585
6 850
Wczytałem się trochę w to, co podesłał Cokeman. Rootowanie szajsunga S4 powoduje ustawienie jedynie flagi KNOX, która nie uniemożliwia korzystania z telefonu. Co najwyżej można mieć problem z uznaniem gwarancji, ale i to niekoniecznie (teoretyczne rootowanie jest legalne w świetle prawa). Olaboga, wielkie mi mecyje!
 

Caleb

The Chosen
511
271
Mnie nurtuje jeszcze jedno pytanie: dlaczego to akurat czebole wykazują się taką innowacyjnością jak LG Flex? Czy to dlatego, że mają nieograniczone środki na prowadzenie badań nad nowatorskimi technologiami?
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 700
A tu przychodzi niespodziewanie odsiecz od Google w postaci Projektu Ara.
Więcej:
http://www.projectara.com/
http://www.dobreprogramy.pl/szukaj.html?q=Ara

Samemu będzie można złożyć smartfon, bez modułu telefonicznego, czyli bez zamkniętego procesora pasma. Tylko procek, bateria, wyświetlacz, WiFi i Bluetooth. A potem włożyć w USB lub podpiąć pod jakiś serial port, zewnętrzny modem LTE albo podobny...
...i TaDAaaa
 

MaxStirner

Well-Known Member
2 729
4 693
Zaraz zaraz - przecież no problem kupić dajmy na to tablet bez procesora pasma i podpiąć LTE pod USB. Nawet Tor jakieś 3 tyg temu opisał procedure jak na takim sprzęcie go zainstalować. Podał nawet modele na jakich to działa:
https://blog.torproject.org/blog/mission-impossible-hardening-android-security-and-privacy
Mało tego w wielu tabletach mających GSM daje się wymontować ten moduł, a instrukcje są w necie - przypuszczam, że na smartfonie też by sie dało tylko po co komu taki smartfon?
Podstawowy problem jest inny - konieczny voip który nie jest tak powszechny w użyciu jak GSM. W związku z tym ktoś musi wymyślić jak nieoficjalnie zrobić oprogramowanie FOSS na procesory pasma, co jest półlegalne bo musi ono być homologowane. Wiem o jednym takim projekcie na stare telefony Motoroli
http://bb.osmocom.org/trac/
Musiałby sie znaleźć producent który wprowadzi telefony z czipami na których to oprogramowanie działa - wątpie jednak by telefon Googla na to pozwalał. Albo twórcy muszą wymyślić jak to oprogramowanie zastosować na większej ilości modeli.
 
Ostatnia edycja:
Do góry Bottom