Jaki czytnik ebooków?

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 149
5 111
Chciałbym w końcu sobie jakiś kupić, ale bez researchu tego nie zrobię. A tak się składa, że nie znam nikogo kto tego używa i można by go wypytać. Moje wymagania to:
- e-ink czy jak to się tam nazywa, jakbym chciał LCD, to bym czytał z kompa, palmtopa, telefonu itd.
- ilość czytanych formatów bez znaczenia, byle czytał coś na co da się przekonwertować
- żeby dało się normalnie wgrywać pliki bez znaczenia skąd, bądźmy szczerzy, nie będę przecież kupował ebooków tylko je ściągał skąd się da XD
I to chyba tyle, czytnik nie musi mieć nic innego. Niby mogę kupić kindla, ale on ponoć jest cały czas podłączony do sieci, trzeba się rejestrować i podobno kasują ludziom zdalnie pliki (ale chyba ich kopie na kompie dalej są?).

Edit: możecie dodać "?" na końcu nazwy tematu?
 

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 985
15 153
Jak stać Cię na Kindla, to kup Kindla. Nie kasują plików, których nie sprzedali (nie słyszałem o czymś takim). Nie jest cały czas podłączony do sieci, bo większość Kindle'i nie ma 3G nawet teraz. Dlaczego Kindle'a? Bo będziesz miał gwarancję, a Amazon bardzo dobrze obsługuje problemy na gwarancji - wymiana czytników bez problemów.

Natomiast ja kupiłem Nooka Simple Touch, bo nie miałem kasy na Kindle'a i chciałem mieć gniazdo SD. Simple Touch ma pod spodem normalnego Androida, można zrootować i nawet coś tam działa. Zrobiłem, pobawiłem się, nie umiałem korzystać, wróciłem do standardu. Karta SD nie jest niczego potrzebna, na wewnętrzną pamięć nagrałem 200+ książek i starczy na lata. A na dodatek nie mam gwarancji, ani możliwości oficjalnych zakupów (nie żebym bardzo potrzebował, ale zawsze miło).
 
A

Aeger

Guest
Kindle - teraz można za 375 złotych kupić jak nie taniej. I oczu nie psuje.

A na Kindlu można uruchomić Debiana więc równie podobne :)
 
OP
OP
Mad.lock

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 149
5 111
Niby amazon wymienia szybko i bez problemów nawet z mechanicznymi uszkodzeniami i z mojej winy, ale mimo wszystko rok gwarancji to nie dużo, więc bym się tak tym nie podniecał i nie chciałbym przepłacać za możliwość wymiany jak sobie sam walnę młotkiem w czytnik. Ten Nook wydaje się jakąś alternatywą, trzeba będzie popatrzeć jakie są ceny w sklepach.

Coś mi tu nie gra. Nook Simple Touch na ebayu kosztuje ponad 5 stów, na allegro ponad 4 stówy. Kindle najtańszy na stronie amazona kosztuje 69$ z wysyłką do Polski 89$, czyli w sumie jakieś 293 zł. A to kindle miał być dla burżujów niby.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

Szynka

Złota szynka wolnego rynku.
1 209
2 055
Chyba jeszcze VAT trzeba doliczyć:
Your international shipment is subject to VAT. This is the same VAT rate you pay when you buy products in your country. There are NO customs duties or any other fees. We will show you the estimated VAT upon checkout.
Ale nie jestem pewien. Też mam zamiar jakiś czytnik kupić. I chyba właśnie to będzie Kindle.
 
OP
OP
Mad.lock

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 149
5 111
Jednak oszukali mnie, okazało się, że cena dla polaków cebulaków to 89$ ale bez wysyłki, czyli dochodzi wysyłka 21$ i jakiś kurwa free depozyt. Razem na polskie wychodzi jakieś 446 zł, podane dopiero jak podałem nr karty.
Edit: za takie coś mają z mojej strony bojkot.
 

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 985
15 153
Wiecie, kupiłem Nooka, gdy różnica była jakieś $30 i przyjechał do mnie za darmo. Niby niewiele, ale jednak. Mimo wszystko polecam Kindle, bo jak przyjdzie wam ochota na jakiegoś egzotycznego ebook za kasę (to nie jest libertariański grzech), to na Kindla prędzej i łatwiej. Oczywiście mogę kupić w Amazonie, sciągnąć na Kindle Androidowe czy pecetowe, wyciągnąć, złamać DRM, skonwertować do epuba i wrzucić na Nooka, ale sami widzicie ile to, pardon my french, jebania się.

A w kwestii futeralika, to zastosowałem radę pewnego amerykańskiego użytkownika, czyli przyciąłem na wymiar amerykańską (bo trwalsze) kopertę bąbelkową i futeralik jak znalazł. Koszt zero, a służy już prawie rok. Prawdziwy lifehacking.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
OP
OP
Mad.lock

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 149
5 111
Tak chyba zrobię i z mojego bojkotu nic nie będzie. Trochę poczytałem, są tańsze czytniki, ale albo z ekranem 5 zamiast 6 cali, albo z gorszym ekranem (jak chińska podróba digital-ink w Pyrusie) i gorszym wykonaniem ogólnym. Jest jeszcze jakiś txtr, ale wymaga smartfona z androidem. Kindle ma ponoć wbudowane słowniki i niby się to sprawdza, to sobie wmawiam, że będę czytał angielskie książki XD. No i niby głupota, ale jest wifi i przeglądarka, można łazić po czarno-białym necie XD na 6 calach, czyli więcej niż w telefonie.

No i kupiłem tego kindle'a, oczywiście na stronie amazonu. To co piszą o szybkości wysyłki to nie ściema. Zamówiłem rano dwudziestego we wtorek, kurier przyszedł rano dwudziestego trzeciego w piątek. Z Ameryki szło tyle samo albo i szybciej niż jakbym coś kupował na Allegro z Polski poleconą paczką. Cena to $135 z groszami, prawie równo po kursie 3,3 wyszło prawie 450 zł. A na stronie mają cenę $69, okazuje się, że dla Polaków cena to $89, nie wiem czy to przez cło, czy chodzi o to, że to wersja bez reklam (jako wygaszacze mam jakieś tapety, nic nie reklamujące). Jakbym mógł kupić taniej wersję z reklamami, to bym brał, chociaż reklam nie lubię. Do tego wysyłka $21 i jakaś dziwna opłata, no i razem dwa razy więcej niż się wydawało.

Dobra, teraz o samym sprzęcie. Jest to model najtańszy, chyba Kindle 4.
Ekran ma e-ink pearl. Na początku myślałem, że jest pokryty jakimś ochronnym plastikiem z logiem, a to był już ekran XD. Wygląda wcale nie jak papier, ale jak plastik, a tekst na nim wygląda jakby był tam narysowany na stałe. Jak się zmienia to to wygląda jak jakieś science-fiction XD. Są już lepsze ekrany z większym kontrastem, ten w moim to jednak jest jasno-szary, taki zadymiony biały, a nie całkiem biały, trzeba mieć chyba trochę więcej światła niż do normalnej książki, ale nie jest to wada znacząca. Światło trochę odbija się od ekranu jak się patrzy pod złym kątem, ale chyba mniej niż by się odbijało od kredowego papieru.

Jedyny dodatkowy sprzęt to kabel USB. Ładuje się nim wbudowaną baterię. O tym ile trzyma bateria i dlaczego, to chyba każdy wie, ale dziwne, że po rozpakowaniu miałem ją tylko załadowaną do połowy.

Po podłączeniu do kompa czytnik widać jako dysk, zarówno pod Mintem jak i pod XP. Można tak kopiować książki i słowniki. Jak wgrywałem słownik przez wi-fi, to mi nie chciał potraktować go jako słownika, tylko jak zwykłą książkę.

Inne metody wgrywania książek:
-wysyłanie sobie mailem na specjalny adres jaki się dostaje @kindle.com, ale tu uwaga, nie mogłem tak sobie wysłać słownika ponad 30 czy 40 MB, bo po prostu poczta nie puszczała takich załączników.
-wysyłanie sobie przez wi-fi. Ja zainstalowałem sobie taki program "send to kindle", mały, widoczny tylko w menu kontekstowym, po kliknięciu prawym na plik. Żadna tam kobyła. Są chyba też jakieś wtyczki do przeglądarek czy coś.
-kupowanie w amazonie, używając do tego czytnika albo kompa. "Kupiłem" tak jakąś byle jaką książkę za $0,00 na próbę i fajnie to działa.

Niby mam program Calibre na dysku, ale nie używam go do niczego poza konwersją, nie rozumiem po prostu idei programów katalogujących.

Po wgraniu na kindle książki lądują luzem jakby na pulpicie, potem trzeba, a raczej można, je ręcznie posegregować. Tworzy się "kolekcję", czyli w sumie katalog i do niego dodaje się książki. Książka dodana do jakiejś kolekcji znika z głównej strony/pulpitu. Jedna książka może należeć do kilku kolekcji. Niestety nie ma czegoś takiego jak filtrowanie przez wybór kilku kolekcji, czyli np. że zaznaczę sobie "po polsku" i "historia" i dostanę polskie historyczne książki. A tak to te kolekcje, to są w sumie katalogami.

Mam pewne zastrzeżenia co do układu klawiszy. Przycisk power mógłby być na górze a nie na dole, gdzie się trzyma rękę. Wkurzające jest to, że po "uśpieniu" (kilka minut bezczynności) trzeba wybudzać czytnik powerem (trochę trudno dostępnym) a nie dowolnym klawiszem.

Z bajerów to ma jeszcze przeglądarkę internetową, trochę schowaną w menu pod nazwą "experimental". No i faktycznie nie jest to dopracowane, jak jest czasem animacja, to cała grafika na stronie miga w sposób negatyw-pozytyw. Raz mi się zawiesił na jednej stronie cały czytnik i musiałem go wyłączać całego, a potem aż się przestraszyłem, że padł, bo nie umiałem go włączyć.

Z PDF-ami najczęściej można sobie poradzić tak, że zmienia się wyświetlanie z "portretowego" na "pejzaż", czyli ekran trzeba przekręcić o 90 stopni. Niestety wtedy przyciski następna/poprzednia strona są trudniej dostępne.

I to co miało być hitem - automatyczny słownik. Jest, działa, zobaczymy czy dam radę przeczytać chociaż jedną książkę po angielsku.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

Szynka

Złota szynka wolnego rynku.
1 209
2 055
Jaką kartą płaciłeś? Ja dzisiaj pierwszy raz w życiu użyłem karty debetowej do płatności w internecie :D Kupiłem sobie piosenkę na próbę i wszystko było ok. W Amazonie był problem. Bo normalnie wpisuje sie nr karty (16 cyfr) a potem pytają o te 3 cyferki na odwrocie karty. A w Amazon nie zapytali mnie o te 3 cyferki. Czy ktoś wie co robię źle? :(
 
OP
OP
Mad.lock

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 149
5 111
Płaciłem debetową Visa electron z mBanku. Mnie też nie zapytali o tamte 3, tylko numer i data ważności. Nie wiem co mogło pójść źle. Może masz ustawiony jakiś dzienny/miesięczny limit na transakcje internetowe?
 

Szynka

Złota szynka wolnego rynku.
1 209
2 055
Też mam Visa electron, tylko z PKO. Limit mam, ale spokojnie bym się zmieścił. To nie wiem, pokombinuję sam. Ale dobrze wiedzieć, że nie trzeba nigdzie tych 3 cyferek podawać.
 

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 985
15 153
Ale na czym polega problem? Zakupiłeś bez tych 3 cyferek? Jeśli tak, to w porządku, po prostu nie wszystkie systemy ich wymagają.
 

Szynka

Złota szynka wolnego rynku.
1 209
2 055
Nie zakupiłem, problem polega chyba na tym:
swiatczytnikow.pl napisał:
Karta do Amazonu musi być wydana przez bank, który akceptuje zakup w internecie bez podawania kodu CVV (to te 3 cyferki wybite z tyłu karty na jej pasku podpisu).
/od RD: to jest chyba główna bariera, gdyż CVV w Polsce jest standardem i niektóre banki np. PKO BP nie autoryzują zakupu bez tego kodu. /
Poproszę jakiegoś znajomego, żeby mi karty użyczył i powinno być ok.
 

Nene

Koteu
1 094
1 690
W sumie zastanawiam się nad czytnikiem... najlepiej tani i czytający jakieś pdf, doc i tego typu sprawy. Mam tego pełno na kompie, a teraz dużo jeżdżę, więc fajnie byłoby to w końcu przeczytać
 
OP
OP
Mad.lock

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 149
5 111
Takiego pdf-a najpierw trzeba pociąć, to podstawa. Po tym zabiegu mój kindle wyświetla to dobrze w położeniu poziomym. Jak ustawię na pionowe, to już niestety zoom wariuje i w ustawieniu fit-to-screen robi tak, żeby cała strona była na jednym ekranie, a wtedy litery da się odczytać tylko przy dobrym świetle (są raczej za małe). Podejrzewam, że wyrównuje raz do szerokości, a raz do wysokości, w zależności od proporcji strony pdf-a. (Nie, w pionowym zawsze wyrównuje do całej strony, a w poziomym do szerokości, do tego są różne powiększenia w procentach, kompletnie nieprzydatne do PDF-ów, nigdy nie trafiłem tymi procentami tak, żeby dało się czytać cały wiersz na raz). Widzę tu sporą wadę, że w kindle (przynajmniej tym podstawowym modelu co mam) nie ma po prostu opcji fit-to-width w położeniu pionowym.
 
Ostatnia edycja:

Karmazynowy Mściciel

To ja będę budował drogi w akapie
421
522
Mam te same zastrzeżenia do kindle'a i pionowego czytania pdf-ów. Brakowało mi też (sobie ostatnio pożyczyłem i korzystałem) natywnej obsługi fb2 i epub. Poza tym nie bardzo mi się widzi wysyłanie prywatnych plików na prywatne urządzenie przez jakieś tam internety. Wiem, że można inaczej, ale ten SendToKindle jest poręczny. Jaki czytnik ebooków polecilibyście na dziś? Jaki czytnik ebooków polecilibyście na dziś? A może wciaż warto dziś kupić kindle'a (e ink, inne są... dziwne) i go sobie zrootować?
 

kalvatn

Well-Known Member
1 317
2 112
Jak w temacie. Używacie? Jakie są Wasze uwagi co do funkcjonalności i wygody użytkowania? Można to używać tak jak książkę przez kilka godzin non stop bez zbytniego męczenia oczu?
 

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 881
12 264
Wszystko bez problemu, chociaż ja odnoszę wrażenie, że czytam trochę wolniej na czytniku niż z papieru. Mój Kindle przeżył 1,5 roku i zgasł. Po 2 tygodniach walnąłem w niego ręką i pojechał dalej, chociaż nie wiem jak długo pożyje. Warto zwrócić uwagę na to, że kindle mają 1 rok gwarancji, a onyx 2 lata. Co mnie bardzo rozczarowało w Amazonie, to że na angielskim Amazonie nie chciano w ogóle ze mną rozmawiać ponieważ mój czytnik był z niemieckiego oddziału. W niemieckim oddziale nie chciano ze mną rozmawiać po angielsku, a niemieckiego nie znam. Ostatecznie skleciłem email po niemiecku posługując się google translate i do dnia dzisiejszego nie otrzymałem odpowiedzi. Trochę mnie to zdziwiło biorąc pod uwagę jak często w sieci ludzie chwalą serwis amazona, no ale cóż, marketing dźwignią handlu.

Aha, czytnik musi być z podświetleniem. Nie wiem czy jeszcze produkują bez, ale jak ja brałem to były bez podświetlenia i jest to totalna klapa.
 
Do góry Bottom