WnusioPinoczeta
Dawniej "Arturek"
- 665
- 1 499
Zdarzyło się w Usiech, że kobita za kierownicą wjechała pijana w tłum ludzi na paradzie, powodując serię szybkich zgonów. Reakcja jednej z gazet:
Aneta Kotkowska
14 godz. ·
dzisiaj obchodzimy siedemdziesiątą trzecią rocznicę wyprodukowania przełomowego prototypu polskiego cyborga napędzanego cukrem OzjaszGoldberg-00. W "ludzkich" dokumentach figuruje jako Janusz Korwin-Mikke. Instrukcja do obsługi robota zaginęła w okresie PRL-u, gdy konstruktorzy sprzeniewierzyli się zaprogramowanym OzjaszGoldberg-00 ideom i próbowali wypełnić pamięć 1kb komunizmem. Doszło wówczas do spięcia, przez które OzjaszGoldberg-00 zaczął reagować agresywnie na wszystkie oznaki tzw. lewackiego pierdolenia i zaczął wykorzystywać swoją ograniczoną moc obliczeniową do masakrowania lewactwa. Wraz z postępem technologii powiększano zarówno moc obliczeniową cyborga jak i jego pamięć. Wymagało to jednak zwiększenia ilości cukru do napędu co doprowadziło do szokujących nagrań krążących po tzw. youtube, gdzie OzjaszGoldberg-00 zaprawia swoje paliwo siedmioma łyżeczkami cukru, by nie doprowadzić do rozładowania akumulatorów. Aktualnie jeden z najpotężniejszych komputerów zamknięty w ciele człowieka wypełnionego po brzegi japońskimi bio-komponentami (wbudowanymi także w ulubiony strój prezesa, garnitur z muchą) próbuje dotrzeć logicznym myśleniem do mas ludzkich. Osadzony na ośrodku mowy karmel (z nadmiaru spożywanego cukru) powoduje jąkanie oraz okazyjne słowne "strzały w stopę", skrzętnie wykorzystywane przez media przeciwko temu sukcesowi polskiej myśli transhumanistycznej. Niestety jego oprogramowanie pomimo wniesionych poprawek przed wyborami nadal okazało się nieskuteczne i OzjaszGoldberg-00 nie zasiądzie w Sejmie z członkami swojego reptiliańskiego ugrupowania. W kuluarach można usłyszeć plotki, że programowaniem OzjaszGoldberg-00 przestanie się zajmować szkolne koło informatyczne jednego z warszawskich gimnazjów ponieważ OzjaszGoldberg-00 zyskawszy wolną wolę zaczął sam wprowadzać poprawki do systemu.
A tak serio - sto lat panie Januszu!