[humor] Różne ROTFLE ...

Karmazynowy Mściciel

To ja będę budował drogi w akapie
421
522
comment_f6nnudyl6gddef6qop.jpg
 

Crov

Well-Known Member
558
1 557
nie jarają mnie tzw. 'pranki' czyli zarty na ulicy krecone ukryta kamera, ale dwa kanały odkrylem, ktore znalazly piekna nisze: robienie żartów w czarnych dzielnicach. Polecam zagrac tak jak ja z moim kuzynem w gre "ile plomb kolesie zaliczą w tym filmiku". Odpowiedź o dziwo nie zawsze jest taka łatwa, ale satysfakcja gwarantowana :D



tutaj jest najpiekniejsza plomba randomowa laugh i na koniec typowi wypada gnat ze spodni :D






ale maja tez fajne wideo, gdzie pokazuja roznice miedzy publicznym biciem kobiety przez mężczyznę i biciem mężczyzny przez kobiete - w tym drugim przypadku nie dosc, ze nikt nie reaguje to jeden czarny nawet sie wlacza do bitki ;)



 

DEZ.informacja

#osobno
118
68
Czekam na pierwszy prank, gdzie ktoś zostanie zabity lub mocno poszkodowany. Jeden słynny prankster Vitaly siedział chyba 2 miechy w pierdlu :)

EDIT: Wtedy pewnie też government wprowadzi jakieś zakazy zaostrzenia, część pranksterów się przestraszy i stracimy epickie pranki. Dylemat. Padnie rozwój i kapitalizm.

Tak więc tu odjebka wprowadza socjalizm i totalitaryzm. Co na to Krzyś? Zostaje więc odjebka z potomstwem i wjazd Niemiec do Polski i spełnienie proroctwa kondominium. Krzychu, co Ty na to?
 
Ostatnia edycja:

piezol

Jebać życie
1 263
4 235
Przeróbka znanej (ale tej mniej) pasty o wędkarzu


Wspomniałem, że ojciec ma kolegę Andrzeja, z którym jeździ na pikiety. Kiedyś towarzyszem wypraw był hehe Zbyszek. Człowiek o kształcie piłki z wąsem i 365 dni w roku w swetrze i muszce. Byli z moim ojcem prawie jak bracia, przychodził z żoną Bożeną na wigilie do nas itd. Raz ojciec miał imieniny zbysio przyszedł na hehe kielicha. Najebali się i oczywiście cały czas gadali o JKM polityce i podarkach. Ja siedziałem u siebie w pokoju. W pewnym momencie zaczeli drzeć na siebie mordę, czy generalnie lepszy był Pinochet, czy Thatcher.

WEŹ MNIE NIE WkIAJ ZBYCHU, TYLKO PINOCHET, SIĘ NIE PIELIŁ TYLKO DO LEWAKÓW SZCZELAŁ I REFORMY WPROWADZAŁ

kA TADEK GDZIE PINOCHET A GDZIE THATCHER, JAKBY USA MU NIE POMOGŁO, GO BY ZROBIŁ, A THATCHER SAMA WSZYSTKO I JESZCZE WOJNE WYGRAŁA.

CO TY MI O JAKIEŚ LEWACKIE BREDNIE WCISKASZ. PINOCZET TO BYŁ KRÓL JAK LEW JEST KRÓL DŻUNGLI

No i aż się zaczeli nak***iać zapasy na dywanie w dużym pokoju a ja z matką musieliśmy ich rodzielać. Od tego czasu zupełnie zerwali kontakt. W zeszłym roku zadzwoniła żona zbysia, że zbysio miał zawał i zaprasza na pogrzeb. Odebrała akurat matka, złożyła kondolencje, odkłada słuchawkę i mówi o tym ojcu, a ojciec

I bardzo k*a dobrze, niech gine lewacka kua

Tak go za tą Thatcher znienawidził.

Nie wspominałem jeszcze o arcywrogu mojego starego czyli UPRze. Stał się on kompletną obsesją ojca i jak np. w telewizji mówią, że gdzieś był trzęsienie ziemi to stary zawsze mamrocze pod nosem, że powinni w końcu coś o tych sk***ysynach z UPR powiedzieć. Gazety inne niż te Korwinowsie też przestał czytać bo miał ból dupy, że o aferach w UPR nic się nie pisze.

Szefem koła UPR w mojej okolicy jest niejaki pan Adam. Jest on dla starego uosobieniem całego zła wyrządzonego polskim liberatarianom przez rozłamowców i ojciec przez wiele lat toczył z nim wojnę. Raz poszedł na jakieś zebranie liberalne gdzie występował Adam i stary wrócił do domu z podartą koszulą bo siłą go usuwali z sali takie tam inby odpie**alał.

Po klęsce w starciu fizycznym ze zbrojnym ramieniem UPR ojciec rozpoczął partyzantkę internetową polegającą na szkalowaniu UPR i Adama na forach lokalnych gazet. Napie**alał na niego jakieś głupoty typu, że Adam należy do PO albo, że go widział na ulicy jak komuś gwoździem na samochodzie wydrapał logo UPR itd. Nie nauczyłem ojca into TOR więc skończyło się bagietami za szkalowanie i stary musiał zapłacić Adamowi 2000zł.

Jak płacił to przez tydzień w domu się nie dało żyć, ojciec k*ił na przekupne sądy, UPR, Adama i w ogóle cały świat. Z jego pieolenia wynikało, że UPR jak jacyś masoni rządzi całym krajem, pociąga za szurki i ma wszędzie układy. Przeliczał też te 2000 na ulotki czy plakaty i dostawał strasznego bólu dupy, ile on by mógł propagandy KNP za te 2k nadrukować.

Stary jakoś w zeszłym roku stwierdził, że koniecznie musi mieć samochód z megafonem, co by efektywniej za KNP agitować.

synek tak się prawdziwe popracie zdobywa. Niech no tylko taki kupie, a na pewno przekroczymy 5%

ale nie było go stać ani nie miał go gdzie trzymać a hehe frajerem to on nie jest żeby komuś płacić za parkowanie więc zgadał się z jakimiś korwinistami z okolicy, że kupią na spółkę, ona będzie stała u jakiegoś józka, który ma dom i podwórko, i się będą tym autem dzielili albo będą razem jeździć agitować.

Na początku ta kooperatywa szła nawet nieźle ale w któryś weekend ojciec się rozchorował i nie mógł z nimi jechać i miał o to olbrzymi ból dupy. Jeszcze ci jego koledzy dzwonili, że ludziebiorą ulotki jak pojni więc mój ojciec tylko leżał czerwony ze złości na kanapie i sapał z wkienia. Sytuację jeszcze pogarszało to, że nie miał na kogo zwalić winy co zawsze robi. W końcu doszedł do wniosku, że to niesprawiedliwe, że oni zdobywałą głosy na krula bez niego bo przecież po równo się zrzucali na auto i w niedzielę wieczorem, jak te janusze już wróciły z wyprawy, wyszedł nagle z domu.

Po godzinie wraca i mówi do mnie, że muszę mu pomóc z czymś przed domem. Wychodzę na zewnątrz a tam ten samochód z megafonem xD Pytam skąd on ją wziął a on mówi, że józkowi zaj*ł z podjazdu przed domem bo oni go oszukali. Nagle przyjeżdżają 2 samochody z józkami współwłaścicielami, którzy domyślili się gdzie ich własność może się znajdować xD Zaczęła się nieziemska inba bo janusze drą mordy dlaczego auto ukradł i że ma oddawać a ojciec się drze, że oni go oszukali i on się składał a nie jeździł w ten weekend. Ja starałem się załagodzić sytuację żeby ojciec od nich nie dostał wpieolu bo było blisko.

Po kilkunastu minutach sytuacja wyglądała tak:

-Mój ojciec leży na ziemi, kurczowo trzyma się opony i krzyczy, że nie odda

-Józki krzyczą, że ma oddawać

-Jeden józek ma rozj***ny nos bo próbował leżącego ojca odciągnąć od auta za nogę i dostał drugą nogą z kopa

-Dwóch policjantów ciągnie ojca za nogi i mówi, że jedzie z nimi na komisariat bo pobił człowieka

-We wszystkich oknach dookoła stoją sąsiedzi

-Moja stara płacze i błaga ojca żeby zostawił auto a policjantów żeby go nie aresztowali

-Ja smutnazaba.psd

W końcu policjanci oderwali starego od auta. Józki zabrali furę, rzucając wcześniej staremu kasę i mówiąc, że nie ma już do autka żadnego prawa i lepiej dla niego, żeby się nigdy na pikiecie nie spotkali. Matka ubłagała policjantów, żeby nie aresztowali ojca. Józek co dostał w mordę butem powiedział, że on się nie będzie pie**olił z łażeniem po komisariatach i ma to w dupie tylko ojca nie chce więcej widzieć.

Stary do tej pory robi z józkami gównoburzę na forach dla libertarian bo założyli tam specjalny temat, gdzie przestrzegali przed robieniem jakichkolwiek interesów z moim ojcem. Obserwowałem ten temat i widziałem jak mój ojciec nieudolnie porobił trollkonta
 
Do góry Bottom