- Admin
- #3 361
- 6 985
- 15 153
Twoja wiadomość, w kontekście nicka pasuje do tematu po prostu idealnieAż zarejestrowałem się ze względu na te drzewa.
Żadna z tych rzeczy nie jest nadaje się na zamiennik drzewa jeśli chodzi o wymienione przeze mnie zastosowania.Jak nie będzie drzew to będą słupy, płoty, kioski ruchu.
Co to znaczy porządne pobocze? Jak są drzewa, to sobie można stanąć między nimi, nie widziałem jeszcze, żeby sadzono je gęściej niż jedno na kilkanaście metrów. Z drzewami czy bez, trawa przy drodze nie będzie się nadawać np. na ścieżkę rowerową.Jeżeli koło drogi w terenie niezabudowanym nie może być porządnego pobocza, to niech będzie chociaż kawałek wolnego miejsca, które będzie robić za pobocze
Nie zapominajmy też, że przydrożne lasy są naturalnym siedliskiem leśnych ssaków. Te jakże pożyteczne stworzenia nie czują się tak dobrze w terenie otwartym.- pozwalają zlokalizować drogę... znaczy... gościniec przysypany dziesięcioma metrami śniegu, są ważnymi punktami orientacyjnymi,
- zapewniają miejsca pracy zbójnikom napadającym na karawany, którzy mogą wyskakiwać zza nich na drogę,
- kierującym pojazdami przypominają o ich biologicznym pochodzeniu - będąc zamkniętym w mechanicznej puszce, jadąc po asfalcie ludzie zapominają o swej organiczności - drzewa zapewniają, czasem bolesny i kinetyczny, ale jednak kontakt z Matką Naturą,
- dzięki korzeniom przebijającym się przez asfalt, zapewniają miejsca pracy renowatorom dróg i chleb ich rodzinom. Pełnią rolę stymulusa gospodarki.
- stanowią zapas surowca dla potencjalnego papieru, na jakim rząd może wydrukować nowe pieniądze, żeby opłacić za nie drogi, przy których staną kolejne drzewa. Naturalna symbioza fiskalizmu, etatyzmu, polityki komunikacyjnej oraz przyrody.
No ale tu chodzi przecież o hasło "nie depcz mnie".Bardziej by pasowała głowa kąsająca ogon.