HP - wolnorynkowy kapitalizm, czy dystrybucjonizm?

Avx

Active Member
831
186
Chyba pod sobą kopie bańkę na rynku nieruchomości, warto o tym też coś dodać ;)
I naprawdę trudno powiedzieć, czy te środki zostawione w gospodarce nie zostałyby oddolnie wykorzystane efektywniej.

kawador napisał:
Interwencjonizm może być mega efektywny gospodarczo,

Tylko krótkofalowo.
 

s00lis

Member
211
5
W HP to właściciel uznaje co jest agresją, a co nie. Jeśli ktoś Cię wpuszcza na swój teren (nie wszedłeś tam włamując się, przeskakując przez płot, nawet mimo walących po oczach tabliczek), to znaczy, że Twojej obecności tam za agresję nie uznaje, co można również przenieść na inne sfery ludzkiego działania. Można chyba powiedzieć, że skoro życie ludzkie jest tak skomplikowane, to wiele relacji między ludźmi regulują niepisane umowy lub prawo zwyczajowe.
Jeśli wpuściłem Cię do swojego parku, to jasne jest, że samego chodzenia po wytyczonych ścieżkach nie zawrę w zbiorze działań agresywnych, choć bieganie po kwiatkach, mogę już pod tą kategorię podciągnąć - bo to jest oczywiste dla 99 procent ludzi wyposażonych w rozwinięty działający mózg.
Analogiczna sytuacja - jeśli mam swój sklep z warzywami, to klarowne jest, że służy do wymiany różnych dóbr. Więc jeśli jest akurat otwarty, to każdy może sobie tam wejść i dokonać zakupu np. marchewki, chyba że jakiś znaczek mówi o czymś innym - dla przykładu - "cyganów nie wpuszczamy". To jest chyba banał i nie wymaga tłumaczenia - wniosek - nie ma obawy przed zamykaniem się małych grupek samowystarczalnych kolektywów w atomowych twierdzach.
Oczywiście, właściciel może mieć swoje widzimisię - możesz mu się akurat nie podobać i od tak zakwalifikuje Twoje zachowanie jako agresywne, ale jego kryterium agresji może nie być oczywiste dla większości ludzi, dlatego też uważam, że zanim sięgnie po broń, musi Cię poinformować o dokonanej agresji i dać Ci możliwość opuszczenia swojej posesji. Jest to dokładnie to samo, co istnienie płotu, który z faktu bycia postawionym mówi o tym, że skakać przez niego osobom nieporządnym nie wolno. Nie jestem od HP, ale myślę, że hardcorowcy maja podobne poglądy na ten temat.

Co do przykładu z przypadkowym upadkiem na czyjeś rabatki - nie wiem czy można uznać to za agresję, bo działanie nie było celowe, tak jak w przypadku śpiocha. Różnicą jest to, że depczący rabatki, jest w pełni odpowiedzialny za swoje zachowanie - czy można go od razu sprzątnąć? Nie sądzę. Musi on szybko się pozbierać i spieprzać jeśli właściciel sobie tego życzy, a następnie naprawić swoją szkodę. Generalnie ludzie nie są aż tak mściwi, żeby dokonywać dezintegracji członków, więc dążą do wyegzekwowania zadośćuczynienia, ponieważ to się opłaca. Trochę więcej wiary w dobrą wolę i rozum.
 

przez

New Member
67
1
Avx napisał:
kawador napisał:
Interwencjonizm może być mega efektywny gospodarczo,
Tylko krótkofalowo.
Wystarczy, że długość fali interwencyjonizmu będzie większa od czasu potrzebnego do zbankrutowania wszystkich konkurentów.

Na koniec takiego okresu interwencjonista jest tylko osłabiony, natomiast konkurenci już upadli i są wykupywani za bezcen przez interwencjonistę.

Tak rodzą się monopole, ale mikro-ekonomiści nie są w stanie tego zrozumieć.


Trikster napisał:
Niemniej jednak, nie zgodzę się z tym, że filozofowie tworzą jakąś miarę "dobra".
Nie to miałem na myśli. Chciałem wyrazić, że (soft-)etycy unikają jak ognia wszelikich pojęć mierzalnych, a nie powinni unikać.

Ostatni znany mi ze szkoły filozof, który nie obawiał się algebry to Kartezjusz. Na pewno, byli i są tacy, którzy kontynuują jego myśli, ale ja już studia skończyłem i nie mam czasu na dalsze dogłębne lektury.

Trikster napisał:
Mógłbyś chociaż podać przykład etyka, który podpada pod Twoją tezę, bo osobiście nie znam żadnego.
Z nazwiska nie pamiętam nikogo. Tego rodzaju (hard-)etycy obecnie zazwyczaj pracują w katedrach "bussines ethics" na uczelniach, które kształcą MBA. I dla dalszej zmyłki przedmiotu swoich badań nie nazywają "good" tylko "quality-of-life".

Trikster napisał:
Aha, i mam wrażenie, że za dużo teorii systemów się naczytałeś. :)
No to żeś mnie zdemaskował. :)

Trikster napisał:
Podsumowując więc, etycy nie robią tego, co piszesz, że robią, a ci, którzy faktycznie robią, niekoniecznie żyli w czasie, gdy ekonometria w ogóle istniała. Trochę taka niezbyt ta Twoja teza moim zdaniem.
Nie ulega wątpliwości, że filozofia ma dłuższą tradycję intelektualną niż ekonometria. Początki ekonometrii (pod inną nazwą) to Luca Pacioli (XV/XVI w.). Przecięcie filozofii z algebrą tak na dobre to pojawiło się dopiero od Vilfredo Pareto (XIX/XX w.)

Ja myślę, że taka twarda, mierzalna filozofia ma przed sobą wielką przyszłość, pomimo tego, że obecnie ciągle katedry filozofii są zdominowane przez anty-algebraistów.
 
D

Deleted member 427

Guest
przez napisał:
Tak rodzą się monopole, ale mikro-ekonomiści nie są w stanie tego zrozumieć.

?

Mikro-ekonomiści nie są w stanie zrozumieć, że interwencja państwa na rynku może doprowadzić (doprowadza) do powstania (i umacniania) monopoli?
 

przez

New Member
67
1
kawador napisał:
Mikro-ekonomiści nie są w stanie zrozumieć, że interwencja państwa na rynku może doprowadzić (doprowadza) do powstania (i umacniania) monopoli?
W mikro-ekonomii nie ma pojęcia państwa. Jest założenie, że wszystkie podmioty gospodarcze są równoważne organizmom jednokomórkowym bez umiejętności komunikacji z innymi komórkami w celu wyprowadzenia rynku ze stanu równowagi.
 
D

Deleted member 427

Guest
Skoro takie jest założenie, to ja się poddaję :)
 
OP
OP
A

Apfelbaum

New Member
64
0
Widzę, że moje spostrzeżenia są bardziej prawdziwe niż z początku mi się wydawało. Oczywiście część libertarian w tym temacie poparło proporcjonalność kary osłabiając skrajność różnicy między obecnością na własnej ziemi, a obecnością na cudzej ziemi, ale pojawił się temat dotyczący spółek akcyjnych w którym zostały one potępione ( http://libertarianizm.net/thread-1458.html ). Pojawiająca się argumentacja nie miała związku z efektywnością ekonomiczną. Tymczasem Guy Sorman na łamach Forum pisał ostatnio, że rozpraszanie się majątku w wyniku spadków i zakaz spółek uniemożliwił wygranie wyścigu ekonomicznego przez arabskich kupców z ich włoskimi odpowiednikami. Zresztą dystrybutyści również nie lubili osób prawnych. Dodatkowo mental zaczął cytować dystrybutystów na Frizonie i czytać ich literacką propagandę.
 
Do góry Bottom