Francesco Guicciardini (1483-1540)

D

Deleted member 427

Guest
Post-neo-lewica ma swojego Stirnera i jara się nim jak 4-latek nowym misiem, a co ma "prawica"? "Prawica" ma stirnersowską tradycję idącą w stulecia. Oczywiście lewica nie czyta "prawicowych" tekstów, bo woli brandzlować się nad jakąś pseudo-buntowniczą-awangardą, uosobioną pod postacią gościa, który był ścigany za długi i zmarł od ukąszenia komara. Taka to awangarda jak z "Matrixa" Wachowskich ;)

Francesco Guicciardini - florencki patrycjusz, dyplomata i wybitny historyk. W odróżnieniu od współczesnego mu Machiavellego był zwolennikiem dokładnej analizy postępowań pojedynczych osób. Nigdy nie pozwalał sobie na żadne syntezy, bo nie wierzył w istnienie ogólnych, obiektywnych zasad i prawideł, które miałyby rzekomo rządzić historią. O ile Machiavelli, mimo deklarowanego trzymania się jedynie "prawdy rzeczywistej zdarzeń", czyli tzw. faktów nie wyrzekł się nigdy mistyki pod postacią natchnionych projekcji patriotycznych marzeń o zjednoczeniu Italii, Guicciardini kompletnie olewał tego typu proroctwa. Uważał, że przywoływanie jakichkolwiek wzorów z przeszłości jest jałowe, gdyż nie ma ścisłego podobieństwa między odległymi faktami historycznymi i nie da się ich normatywnie związać. Każdy moment w historii jest inny, bo każdy człowiek jest inny i kierują nim indywidualne motywy.

Motorem dziejów była dla Guicciardiniego jednostka. Zgadzał się, że ludzie szukają dobra i sprawiedliwości, ale tylko pod warunkiem, że ich rozum nie jest w danej chwili zaćmiony przez interes własny lub najbliższych, albo przez obawę przed zemstą, a sytuacje takie są regułą. Guicciardini uważał także, że nie należy pokładać nadziei na uszlachetnienie człowieka w nauce, wiedza bowiem nie poprawia słabych mózgów, a nawet może je popsuć do reszty.

Zdaniem Guicciardiniego jest tylko jedno prawo: człowiek winien cierpliwie dążyć do osiągnięcia korzyści własnej. Swoim uczniom i słuchaczom doradzał zawsze jedno i to samo: "Proście Boga, aby was zawsze stawiał tam, gdzie się zwycięża".
 
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
Wydestylowany "sztyrneryzm":

Kiedy nadchodzi okazja zdobycia rzeczy, której pożądasz, chwytaj ją, nie tracąc ani chwili, ponieważ jutro może już jej nie być.

- Francesco Guicciardini
 

Hikikomori

少し変態
538
318
Koleś ma poglądy zupełnie odwrotne niż ja. Ja wierzę w to, że istnieją stałe, stosunkowo proste systemy relacji między ludźmi. Tych systemów odniesień jest dużo, jednak w praktyce sprawdza się stosunkowo ograniczona liczba - reszta odpada w toku ewolucji. Postępująca złożoność świata następuje nie dlatego, że zmieniają się ludzie, tylko dlatego, że zwiększa się ich liczba, siłą rzeczy zwiększając liczbę wzajemnych odniesień.
W przeciwnym razie nie miałoby sensu studiowanie przypadków historycznych, ani nawet poleganie na własnym doświadczeniu życiowym. Nie mówiąc już o wierze w jakieś ideologie, czy zasady moralne.

Przyheglowałem trochę:). Mam nadzieję, że to, co napisałem jest dla was w miarę zrozumiałe.
 
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
Koleś ma poglądy zupełnie odwrotne niż ja.

Ale ja nie po to założyłem o nim wątek, żeby się z solidaryzować z jego poglądami. Bliżej mi do ciebie niż do Guicciardiniego. Po prostu - to jest "Stirner prawicy" i już. Przy okazji o wiele lepszy niż lewacki update.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 700
"nie należy pokładać nadziei na uszlachetnienie człowieka w nauce, wiedza bowiem nie poprawia słabych mózgów, a nawet może je popsuć do reszty. " - tu zgoda
ich rozum nie jest w danej chwili zaćmiony przez interes własny lub najbliższych, - tu zgoda
indywidualne podejście - zgoda

Niestety, stosowanie jego metod w dążeniu do wolności jest równie skuteczne jak oczekiwanie na tsunami na Bałtyku. Niepraktyczny idealista i tyle. Do jakiegokolwiek skutecznego działania potrzebna jest synteza. Dobrze że tacy są.
 

VernonSmith

New Member
212
2
Ja tam nie widzę wielkiego podobieństwa ani do Stirnera ani do Rand. Tzn trudno ocenić po tym co napisałeś Kawador. Te pogrubione zdanie to takie trochę truizmy.
 
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
A Stirner to niby co pisał? Odkrywcze elaboraty? Właśnie o to mi chodziło - to są truizmy, znane od stuleci, a post-post-post-neo-lewacy jarają się Stirnerem, jakby to był Einstein anty-esencjalizmu, pragmatyzmu, indywidualizmu, egoizmu i tumiwisizmu :)
 

VernonSmith

New Member
212
2
Oczywiście że Stirner był odkrywczy i wielopoziomowy, bardzo orzeźwiający

Guicciardini pewnie też, tylko trudno to stwierdzić po paru zdaniach w stylu "Każdy moment w historii jest inny, bo każdy człowiek jest inny i kierują nim indywidualne motywy." I trudno też po nich wyrokować podobieństwa.
 
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
Nie mam zamiaru się z tobą licytować, ja Stirnera rzuciłem w pizdu po przeczytaniu pierwszego rozdziału, ciebie on orzeźwił, ok, super.

A co do Guicciardiniego, to bardzo trudno dostać jego teksty (nawet ukraść z bibliotek publicznych trudno, bo ich tam zazwyczaj nie ma). Sporo informacji znajdziesz u Malarczyka w: "U źródeł włoskiego realizmu politycznego", a także w świetnej monografia Felixa Gilberta "Machiavelli and Guicciardini: Politics and History in Sixteenth-Century Florence".
 

totenkopfschmerzen

New Member
162
8
Zazdrość przez ciebie przemawia towarzyszu kawador. A Stirner i neo-post-lewaki? Znam kilku anarchoindywidualistów, którym blisko do libertarianizmu jarających się Stirnerem.
 

Piter1489

libnetoholik
2 072
2 033
Ja się tam nie znam, ale Stirnerem to się chyba może jarać każdy jeśli tylko to co popiera jest w jego interesie a na innych ma wyjebane.
 
Do góry Bottom