Fakty i Mity...

margines

wujek dobra rada
626
84
kr2y510 napisał:
margines napisał:
Przeanalizuj źródła, że to ludzie z charakterem, z zasadami, nieprzecweleni ideowcy, a przede wszystkim: ludzie przyzwoici, niezależnie od wyznawanej ideologii, zrobili wiele dobrego dla tego kraju.

Jeszce raz.
Przyzwoici zrobili wiele dobrego - i co z tego?
Jaki to na związek z wolnością?
Ja wolę głupich, brudnych i złych wolnościowców.
Ja chcę przede wszystkim wolności a nie zamordystycznej dobroci i szlachetności. Wróg, który na co dzień jest dobry i szlachetny nadal jest wrogiem. Jak chce odbierać wolność, to najlepiej będzie jak zginie na palu albo ucieknie na tyle daleko, że nie będzie stanowił bezpośredniego zagrożenia.
A co to w tym przypadku znaczy "wróg"? Sęk w tym, że wyznawanie jakiejś ideologii niekoniecznie musi za sobą pociągać zachowania z nią zgodne. ONRowcy np. ratowali żydów. Mówiąc w skrócie, i to chyba jasne, że wolnościowiec może być chujkiem, a komuch fajnym gościem, który zachowa się bezinteresownie. Tak jak napisał Cokeman, wszystko zależy od ludzi. Jeśli np. typ pomógł ci w jakiejś krytycznej sytuacji zupełnie bezinteresownie i jego zachowanie było wolnościowe (np. nie sprzedał na psy i zaoferował kwadrat), ale sam określa się jako komuch, otwarcie przyznaje się, że czyta do poduszki Manifest Komunistyczny, to znaczy, że trzeba go zajebać?
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 712
margines napisał:
A co to w tym przypadku znaczy "wróg"? Sęk w tym, że wyznawanie jakiejś ideologii niekoniecznie musi za sobą pociągać

Oczywiście.
Granica jest jasno ustalona.
Chodzi o czyny i słowa które je bezpośrednio powodują a nie o ideologię czy religię.

Tyle że ja pisałem o braku związku pomiędzy cechami danej osoby, a tym czy jest ona wrogiem czy nie.
Cechy danej osoby/instytucji/firmy to jedno a jej działania polityczne to drugie.
 

VernonSmith

New Member
212
2
Tak jak napisał Cokeman, wszystko zależy od ludzi. Jeśli np. typ pomógł ci w jakiejś krytycznej sytuacji zupełnie bezinteresownie i jego zachowanie było wolnościowe (np. nie sprzedał na psy i zaoferował kwadrat), ale sam określa się jako komuch, otwarcie przyznaje się, że czyta do poduszki Manifest Komunistyczny, to znaczy, że trzeba go zajebać?

Jak widzę tolerancyjnego socjalistę z ludzką twarzą – to mam ochotę wymierzyć solidnego kopa w środek tej twarzy.


JKM
 

Alu

Well-Known Member
4 629
9 679
Kurwa niedługo tu myślozbrodnia stanie się częścią doktryny. Opanujcie się ludzie.

Nie mówię, żeby nie patrzeć na komunistów podejrzliwie. Trzeba patrzeć podejrzliwie, jak na każdą totalitarną ideologię, której celem jest przekształcenie całego świata na swoją modłę. Trzeba się mieć na baczności i trzymać palec na cynglu. Ostatni krzyk mody globalnego totalitaryzmu to Zeitgeist Movement.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 712
Cokeman napisał:
A nie horda uzbrojonych libertarian na jakas mala gmine anarchokomuchow na wyspie swietej heleny?

A po jaką cholerę?
Jak są w komunie to zginą sami. :p
Wystarczy pokojowo izolować zarazę.
 

Apfelbaum

New Member
64
0
Cokeman napisał:
A po co ten wyroznik dodawac? Albo wolnosc albo nie. Tak samo jak sprawiedliwosc i sprawiedliwosc spoleczna.
Bo "wolność" różne osoby różnie definiują. W obecnym KKK istnieje "wolność" rozumiana w dwóch aspektach. Zarówno mamy tam liberalną definicję wolności, jak i klasyczną definicję wolności. Kiedyś rozróżniano to poprzez pojęcia "swawola" i "wolność", ale "swawola" jest pojęciem nacechowanym negatywnie, więc przyjmuje się pojęcia "wolności" i "prawdziwej wolności". Podobnie jest ze sprawiedliwością, która ma wymiar bardziej karny i sądowy niż holistyczny. Właśnie taki holistyczny ogląd sprawiedliwości nazywa się sprawiedliwością społeczną.
Hypatia, Sw Cyryl etc.
Twoim źródłem jest film "Angora"?

Atak chrześcijan na Świątynię Sarapisa w której znajdowała się mniejsza część zbiorów Biblioteki Aleksandryjskiej. nie jest nam znany na tyle byśmy dokładnie widzieli, jaka była skala zniszczeń. Wiadomo, że część zbiorów przetrwało i zostało zniszczonych przez najeźdźców arabskich. Kto w jakim stopniu i na ile świadomie zniszczył zbiory jest w świetle materiałów historycznych nierozstrzygalne.
A zreszta i tak zaczniesz bronic idei ze to jakies wypaczenia, ze zostali osadzeni i inne komusze wyjasnienia.
Raczej zastanowiłbym się na ile w państwie upadłym pojawiają się ruchy prowadzące do pogromów. Pomyślałbym o fenomenie pogromów, które nie mają granic kulturowych i są gdzieś w głębi natury ludzkiej.
Tekst ze nie znane ci sa okolicznosci przypomina gadki sowietow ze Katyn to Niemcy robili a okolicznosci glodu na Ukrainie to jakies banialuki.
Tutaj mamy dość dużo materiałów dowodowych.
Akurat do XV wieku to Chiny byly najbardziej rozwiniete glownie dlatego ze KK blokowal rozwoj tutaj. Potem jak zaczelismy sie rozwijac to KK zaczal blokowac jeszcze bardziej a do Chin wysylal mordercow. Lzesz jak pies katolu pierdolony!
Ale masz fantazję. Chiny nie miały takiego załamania jak Cesarstwo Rzymskie i powoli w swoim tempie się rozwijały. Jednak nigdy nie doszło tam do instytucjonalizacji nauki, jak w średniowiecznych Uniwersytetach, co dało niższe tempo rozwoju. W efekcie w czasie późnego średniowiecza i nowożytności Europa prześcignęła Chiny.
Wilczka dopuscil.
Przecież całe działanie p. Rakowskiego, Messnera, oraz Wilczka, a później p. Balcerowicza miała na celu przywrócenie wypłacalności państwa. Tak czy inaczej musiałoby się to stać. Właśnie obawiając się konieczności dokonania reform, które wprowadził p. Balcerowicz i zogniskowania się przeciw nim "Solidarności" doprowadziło do wyborów kontraktowych i okrągłego stołu. Późniejszy powrót do socjalnego państwa łączył obie strony "okrągłego stołu".
Powiedzialbym ze sowieci geopolitycznie byli poza zasiegiem Watykanu - tylko o to chodzi. EU jest bardziej antyklerykalna i do tego proislamska
To nie ma nic do rzeczy. Kościół i chrześcijanie najbardziej są prześladowani w państwach komunistycznych niezależnie gdzie one są. Obecnie najbardziej prześladowani są chrześcijanie Korei Północnej i Laosie później są fundamentaliści islamscy np. w Afganistanie i w Pakistanie, oraz Iranie, a później znowu komunistyczne państwo, czyli Wietnam. Później są nawet fundamentaliści buddyjscy na Sri Lance i fundamentaliści hinduscy w Indiach. Zresztą tylko komuniści zrobili sąd nad Bogiem http://www.youtube.com/watch?v=7tgTd6be44I
a konsekwencjonalizm?
Przecież o nim napisałem.
Doprawdy nie widzialem jeszcze jakiegos komucha ktory by sie tlumaczyl ze oni niby tylko ksiazki wydaja. Arogancja katoli nie zna granic.
Rzeczywiście jeszcze się modlimy w budynkach zwanych kościołami, oraz w domach, zakładamy radia i w nich mówimy, oraz czasami organizujemy w miejscach publicznych procesje np. w Wielkanoc, czy w czasie Bożego Ciała.
Czyli jest trupem.
Celem chrzescijanstwa jest - ŚMIERĆ (najlepiej na krzyzu)
Nie ma to jak realistyczny cel. LOL. Choć wydaje mi się, że odpowiedź nieśmiertelność byłaby już bardziej poprawna.
Tym sie rozni wolnosc od "prawdziwej" wolnosci.
Moim panem jestem ja sam.
Człowiek tylko myśli że jest sam.
Klechom zalezy by ludzie olewali swiat dzieki czemu dla klechow wiecej zostaje
Olewanie świata z punktu widzenia etyki katolickiej jest grzechem zaniedbania.
Jest tekst w ksiedze rodzaju z ktorym sie zgadzam - czyncie sobie ziemie poddana. Chrzescijanstwo to calkowicie wypacza. Miedzy innymi potepiajac popedy ktore jednak do czegos sluza. No chyba ze wyznajesz antynatalizm.
Chrześcijaństwo nie potępia prokreacji.
 

Cokeman

Active Member
768
120
Człowiek tylko myśli że jest sam.

czlowiek tylko mysli ze jest wolny, pan jablonka wie lepiej

Tam, gdzie jest służba, jest też ktoś, komu służą. Człowiek, który mówi ci o poświę­ceniu, mówi o sługach i panach. I zamierza być panem.


Kościół i chrześcijanie najbardziej są prześladowani w państwach komunistycznych niezależnie gdzie one są.
I dobrze bo skoro chrzescijanstwo zniewalalo ludzi przez stulecia to nalezalo to wytepic, szkoda tylko ze komuchy okrzyknely sie nowymi panami a nawet gdzieniegdzie odnowily sojusz z kosciolem czy nawet z burzujami
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 712
Apfelbaum napisał:
Przecież całe działanie p. Rakowskiego, Messnera, oraz Wilczka, a później p. Balcerowicza miała na celu przywrócenie wypłacalności państwa. Tak czy inaczej musiałoby się to stać. Właśnie obawiając się konieczności dokonania reform, które wprowadził p. Balcerowicz i zogniskowania się przeciw nim "Solidarności" doprowadziło do wyborów kontraktowych i okrągłego stołu. Późniejszy powrót do socjalnego państwa łączył obie strony "okrągłego stołu".

Widzę, że przemycamy tu na forum jakąś nową historię Polski.
To ma być prawda według jakiej religii?
To Balcerowicz miał coś do gadania przed "okrągłym stołem" czy sam był wypierdkiem "okrągłego stołu", czyli porozumienia żydokomunistycznych pokurwieńców z rządzącą hołotą?
I jakie ładne wrzucenie do jednego wora Balcerowicza i Wilczka... nie ma co.
 
Do góry Bottom