Z
ziomal
Guest
Tak jak rodzice nauczyli sie tłumaczyć swoje źle wychowane dziecko ADHD, tak też większość osób mających problem z pisownią /efekt niedouczenia/lenistwa/ tłumaczy się jakąś dys..Dla zdecydowanej większości to bardzo wygodna przykrywka.Licealiści przed maturą nagminnie szukają różnych sposobów aby mieć jakieś preferencje. Robią myk w kierunku dys..Załatwienie papierka od kilku lat coraz powszechniejsze. Uczniowie nawet nie kryją sie z tym "załatwieniem" . Kiedy ja chodziłem do szkoły, a nie było to wcale aż tak dawno temu, nikt nie słyszał o dysleksji czy innych dys. Czasem ktoś kiepsko się uczył, bo był po prostu debilem lub - dyplomatycznie - "kiepskim uczniem". Dziś to już dyslektyk, co brzmi prawie tak samo dumnie jak ambasador albo papież. Teraz bachory mają "swoje prawa" i nauczyciel nie może na niego krzyknąć, że o innym naprostowaniu już nie wspomnę. Jak bachorowi nie chce się uczyć to idzie do mamy i mówi, że nie może się nauczyć a mamusia załatwia mu u doktora dysmózgowie. Idzie później do mamusi, że nie chce mu się ćwiczyć na W-F'ie i mamusia znowu z zaświadczeniem biegnie do szkoły. Kiedyś nie robiło się z dzieci głąbów na siłę i nawet Ci, którzy byli głąbami po skończonej szkole potrafili się wysłowić czy napisać dwa zdania sensowne.
Uważam że osób mających dys zaburzenia jest znikomy procent.
Wszelkiej maści dys co tu bazgrzą przeraźliwie, proponuję usunąć z forum!
Uważam że osób mających dys zaburzenia jest znikomy procent.
Wszelkiej maści dys co tu bazgrzą przeraźliwie, proponuję usunąć z forum!