D
Deleted member 427
Guest
Poniżej wywiad z pułkownikiem armii północno-wietnamskiej, Bui Tinem. Pierwotnie opublikowany w "The Wall Street Journal" 3 sierpnia 1995 roku pt. "Jak Północny Wietnam wygrał wojnę". Pytania zadawał Stephen Young, aktywista na rzecz praw człowieka:
Q: Czy amerykański ruch antywojenny był ważny w kontekście zwycięstwa rządu w Hanaoi?
A: Był kluczowy dla naszej strategii. Mieliśmy całkowicie zabezpieczone wsparcie ze strony naszej opinii publicznej, podczas gdy wsparcie dla Amerykanów z tej samej strony było niepewne. Codziennie o 9 rano nasi przywódcy nasłuchiwali w radiu wieści ze świata. Interesowało nas przede wszystkim trzymanie ręki na pulsie w kwestii amerykańskiego ruchu antywojennego. Wizyty składali nam w Wietnamie ludzie tacy jak Jane Fonda i prokurator generalny James Clark. Nasi ministrowie dodawali nam pewności siebie, żeby nie poddawać się w obliczu strat, jakie ponieśliśmy na polu bitwy. Byliśmy wprost wniebowzięci, kiedy na konferencji prasowej Jane Fonda, ubrana w czerwoną suknię wietnamską, powiedziała, że wstydzi się za wojenne działania Ameryki i że stoi po naszej stronie.
Q: Czy Politbiuro przywiązywało wagę do tych wizyt?
A: Jak najbardziej.
Q: Dlaczego?
A: Ci ludzie reprezentowali sumienie Ameryki. Sumienie Ameryki było zawsze ściśle związane z ich wydolnością wojenną, a my właśnie obracaliśmy je na naszą korzyść. Ameryka przegrała tę wojnę z powodu swoje demokracji. Dzięki społecznemu niezadowoleniu i buntom stracili zdolność zmobilizowania całej swojej woli, by wygrać.
Całość wywiadu: http://archive.frontpagemag.com/readArt ... RTID=13274
Inny dowódca komunistów - generał Vo Nguyen Giap - weteran wojny koreańskiej, w wywiadzie udzielonym stacji CBS w 1989 roku powiedział:
We paid a high price during the Tet offensive but so did Americans... not only in lives and materiel. Do not forget the war was brought into the living rooms of the American people. The most important result of the Tet offensive was it made you de-escalate the bombing, and it brought you to the negotiation table. It was, therefore, a victory. The war was fought on many fronts. At that time the most important one was American public opinion.
http://seanlinnane.blogspot.com/2011/02 ... words.html
Widać już, co było celem wietnamskich komunistów - ich cel miał charakter polityczny, nie militarny - ich intencją było złamać wolę rządu amerykańskiego - aby nie chciał dalej angażować się w wojnę. W USA media non stop powtarzały jak zaklęcie, że "tej wojny nie da się wygrać". Telewizja CBS bez przerwy trąbiła, że Amerykanie "utknęli w martwym punkcie". Zwłaszcza po ofensywie Tet. Relacje mediów z wojny miały ogromny wpływ na jej przebieg oraz na tzw. nastroje społeczne. Doradca Johnsona powiedział po wojnie, że dzięki audycjom CBS i zaangażowaniu Waltera Cronkite'a prezydent zdał sobie sprawę, że traci poparcie społeczne niezbędne do kontynuowania wojny i osiągnięcia zwycięstwa.
Z tych i innych powodów Amerykanie prowadzili w Wietnamie wojnę defensywną. Stany ograniczały się tam wyłącznie do obrony - tych kilka ofensyw nie tyle miało na celu opanowanie jakiegoś terytorium, ile odrzucenie Wietnamczyków; żadna właściwie zresztą nie została doprowadzona do końca. Fakty są takie, że 56 tysięcy amerykańskich żołnierzy oddało życie za wojnę, która okazała się polityczną klęską - z powodu nastrojów społecznych, wygenerowanych przez amerykańską inteligencję. Równie dobrze - przy nieco większej liczbie strat w ludziach - mogliby po prostu dowieźć tam więcej wojska i Wietnam zdeptać. Trudno to jednak zrobić przy stałej obecności "reporterów wojennych", wściekłej nagonce na "faszystowski rząd" prowadzonej przez całe niemal Hollywood i wszystkie media w kraju, a także gwiazdy filmu w rodzaju Jane Fondy, wizytujące żołnierzy i pyskujące o imperialistycznej polityce Stanów, podczas gdy 10 km dalej komuniści wkładali granaty do pochw wietnamskich kobiet. Te i inne nastroje uniemożliwiały (dosłownie) dalszą walkę oddziałów USA w Wietnamie, jak również całkowicie blokowały dostawę środków, których Południowy Wietnam rozpaczliwie potrzebował, aby bronić się przed agresję komunistów, gdy oddziały amerykańskie zostały wycofane.
Krótko: podstawowym założeniem antywojennej krytyki było to, że Amerykanie nie są w stanie zgładzić Viet Kongu. Jeśli w państwie demokratycznym tuba propagandowa, czyli odpowiednio duża liczba autorytetów i ekspertów powtarza, że wojny nie da się wygrać, to wtedy rzeczywiście wojna przestaje być wojną, którą można wygrać.
Q: Czy amerykański ruch antywojenny był ważny w kontekście zwycięstwa rządu w Hanaoi?
A: Był kluczowy dla naszej strategii. Mieliśmy całkowicie zabezpieczone wsparcie ze strony naszej opinii publicznej, podczas gdy wsparcie dla Amerykanów z tej samej strony było niepewne. Codziennie o 9 rano nasi przywódcy nasłuchiwali w radiu wieści ze świata. Interesowało nas przede wszystkim trzymanie ręki na pulsie w kwestii amerykańskiego ruchu antywojennego. Wizyty składali nam w Wietnamie ludzie tacy jak Jane Fonda i prokurator generalny James Clark. Nasi ministrowie dodawali nam pewności siebie, żeby nie poddawać się w obliczu strat, jakie ponieśliśmy na polu bitwy. Byliśmy wprost wniebowzięci, kiedy na konferencji prasowej Jane Fonda, ubrana w czerwoną suknię wietnamską, powiedziała, że wstydzi się za wojenne działania Ameryki i że stoi po naszej stronie.
Q: Czy Politbiuro przywiązywało wagę do tych wizyt?
A: Jak najbardziej.
Q: Dlaczego?
A: Ci ludzie reprezentowali sumienie Ameryki. Sumienie Ameryki było zawsze ściśle związane z ich wydolnością wojenną, a my właśnie obracaliśmy je na naszą korzyść. Ameryka przegrała tę wojnę z powodu swoje demokracji. Dzięki społecznemu niezadowoleniu i buntom stracili zdolność zmobilizowania całej swojej woli, by wygrać.
Całość wywiadu: http://archive.frontpagemag.com/readArt ... RTID=13274
Inny dowódca komunistów - generał Vo Nguyen Giap - weteran wojny koreańskiej, w wywiadzie udzielonym stacji CBS w 1989 roku powiedział:
We paid a high price during the Tet offensive but so did Americans... not only in lives and materiel. Do not forget the war was brought into the living rooms of the American people. The most important result of the Tet offensive was it made you de-escalate the bombing, and it brought you to the negotiation table. It was, therefore, a victory. The war was fought on many fronts. At that time the most important one was American public opinion.
http://seanlinnane.blogspot.com/2011/02 ... words.html
Widać już, co było celem wietnamskich komunistów - ich cel miał charakter polityczny, nie militarny - ich intencją było złamać wolę rządu amerykańskiego - aby nie chciał dalej angażować się w wojnę. W USA media non stop powtarzały jak zaklęcie, że "tej wojny nie da się wygrać". Telewizja CBS bez przerwy trąbiła, że Amerykanie "utknęli w martwym punkcie". Zwłaszcza po ofensywie Tet. Relacje mediów z wojny miały ogromny wpływ na jej przebieg oraz na tzw. nastroje społeczne. Doradca Johnsona powiedział po wojnie, że dzięki audycjom CBS i zaangażowaniu Waltera Cronkite'a prezydent zdał sobie sprawę, że traci poparcie społeczne niezbędne do kontynuowania wojny i osiągnięcia zwycięstwa.
Z tych i innych powodów Amerykanie prowadzili w Wietnamie wojnę defensywną. Stany ograniczały się tam wyłącznie do obrony - tych kilka ofensyw nie tyle miało na celu opanowanie jakiegoś terytorium, ile odrzucenie Wietnamczyków; żadna właściwie zresztą nie została doprowadzona do końca. Fakty są takie, że 56 tysięcy amerykańskich żołnierzy oddało życie za wojnę, która okazała się polityczną klęską - z powodu nastrojów społecznych, wygenerowanych przez amerykańską inteligencję. Równie dobrze - przy nieco większej liczbie strat w ludziach - mogliby po prostu dowieźć tam więcej wojska i Wietnam zdeptać. Trudno to jednak zrobić przy stałej obecności "reporterów wojennych", wściekłej nagonce na "faszystowski rząd" prowadzonej przez całe niemal Hollywood i wszystkie media w kraju, a także gwiazdy filmu w rodzaju Jane Fondy, wizytujące żołnierzy i pyskujące o imperialistycznej polityce Stanów, podczas gdy 10 km dalej komuniści wkładali granaty do pochw wietnamskich kobiet. Te i inne nastroje uniemożliwiały (dosłownie) dalszą walkę oddziałów USA w Wietnamie, jak również całkowicie blokowały dostawę środków, których Południowy Wietnam rozpaczliwie potrzebował, aby bronić się przed agresję komunistów, gdy oddziały amerykańskie zostały wycofane.
Krótko: podstawowym założeniem antywojennej krytyki było to, że Amerykanie nie są w stanie zgładzić Viet Kongu. Jeśli w państwie demokratycznym tuba propagandowa, czyli odpowiednio duża liczba autorytetów i ekspertów powtarza, że wojny nie da się wygrać, to wtedy rzeczywiście wojna przestaje być wojną, którą można wygrać.