Hitch
悟
- 3 220
- 4 877
Ja się obszedłem bez zagranicy. Z pewnością filmy, które dalej chłonę w ilościach hurtowych się też ładnie dokładają do mojej znajomości języka, ale żadna szkoła już nie. W podstawówce to w ogóle nie miałem, ruskiego (!) kazali się uczyć. Gimnazjum i liceum to pod kątem edukacyjnym było dno, ale fajne nauczycielki przykrywały straty czasu. Na studiach to już istny koszmar, na który spuszczę zasłonę milczenia, co by tej traumy sobie nie przypominać. Ot, idiotka uczyła bandę innych idiotów.