Czy feminizm to choroba umysłowa?

A

Anonymous

Guest
Może znów wyjdę na męską, szowinistyczną świnię ale myślę, że feminizm bierze się z braku seksu.

Ciekawi mnie statystyka, np. ile feministek ma dzieci? A ile konserwatywnych bab udzielających się w jakichś organizacjach, stowarzyszeniach? Byt określa świadomość... Na ogół jak widziałem zdjęcie jakiejś autentycznej feministki, to była to podstarzała, brzydka baba.

Czemu autentycznej? Bo myślę, że wiele znanych pań tak mówi bo się od nich tego wymaga, jak kiedyś wyszywania na bębenku, siedzenia w babińcu i noszenia gorsetów!
 
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
Na ogół jak widziałem zdjęcie jakiejś autentycznej feministki, to była to podstarzała, brzydka baba.

Ale ukraińskie feministki to na przykład zarąbiste dupy :) Nie muszę chyba linkować do ich happeningów, każdy sobie w google image znajdzie ;) One mają wszystko na swoim miejscu. Czyli ta teoria niezbyt styka imo.
 
M

Matrix

Guest
grudge napisał:
Za nonsensopedią:
"Proste życie u boku silnego mężczyzny – skrywane marzenie każdej feministki".
http://nonsensopedia.wikia.com/wiki/Feminizm

Owszem, tylko marzenie....
Feministki nie lubią silnych mężczyzn, bo boja się, że zostaną "zahukane " przez nich.
Wolą same na siebie zarabiać i być w miarę niezależne, czy to źle ?
Mężczyźni maja z feministkami też lepiej.:)
 
A

Anonymous

Guest
kawador napisał:
Na ogół jak widziałem zdjęcie jakiejś autentycznej feministki, to była to podstarzała, brzydka baba.

Ale ukraińskie feministki to na przykład zarąbiste dupy :) Nie muszę chyba linkować do ich happeningów, każdy sobie w google image znajdzie ;) One mają wszystko na swoim miejscu. Czyli ta teoria niezbyt styka imo.

Może im mało :>?

Z resztą w ten sposób najlepiej przykuć uwagę samca :p.
 
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
98,9% facetów (liczbę wyssałem z palca) przychodzi na happeningi Ukrainek wyłącznie po to, żeby na żywo pooglądać sobie cycki. Z kolei na happening Dunin czy innego kaszalota nie przyjdzie żaden normalny facet. Czyli tak źle i tak niedobrze :)
 

Miras

Member
50
1
Widzę kawkador, że lubisz precyzyjne "źródła" i pewnie ścisłe definicje. Dociekliwy z ciebie facet.
Artykuł cynika to "Zwierzęcy kapitalizm" z kwietnia. Owe 5 mln to ludzie zatrudnieni produktywnie w sektorze prywatnym, który jak sądzę generuje jedyny racjonalny dochód narodowy.

Cały twój wątek jest "wyssany z palca", a pytanie błędnie postawione ( ktoś inny może postawić pytanie czy libertarianizm, to choroba umysłowa i znajdzie na to argumenty) i albo będziemy się nim bawić przedstawiając różne uogólnienia i punkty widzenia, nieraz zabawne, albo istotnie chcesz ustalić w tej sprawie obiektywną prawdę, która jest nie do ustalenia.
Trzeba by przebadać psychologicznie, każdy poszczególny przypadek . Niewykluczone, że zdarzy się w tej grupie osoba chora, ale przeważnie są to przypadki swoistej psychomanipulacji połączonej z uwarunkowaniami osobistymi jak w typowych sektach.
Zatem jeśli chcesz dochodzić obiektywnej prawdy, to stawiaj precyzyjne pytania. Wygląda bowiem na to, że rozminęliśmy się z intencjami. Dla mnie ta dyskusja to tylko zabawa, a dla ciebie jak widzę sposób na potwierdzenie własnej przenikliwości. Zabawne. Potrzebne Ci to do czegoś ? Jeśli tak to istotnie nie dogadamy się.


Swoją drogą lubię twoją sentencję z filmu "Barry Lyndon".:)


Swoją drogą lubię twoją sentencję z filmu "Barry Lyndon".:)
 
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
@Miras

Widzę kawador, że lubisz precyzyjne "źródła"

Wolę precyzyjne źródło niż korwinistyczną publicystkę "a w Singapurze wzrost jest 18%".

Cały twój wątek jest "wyssany z palca", a pytanie błędnie postawione

Ale ja tego pytania na serio nie postawiłem. To taka metafora, prowokacyjny tytuł. Niektórzy już dawno zdążyli to zauważyć. I nie uważam, żeby feministki były chore umysłowo. Gdyby były chore umysłowo, to bym z ulgą odetchnął.

Dla mnie ta dyskusja to tylko zabawa, a dla ciebie jak widzę sposób na potwierdzenie własnej przenikliwości. Zabawne.

Zabawne są wniosku, jakie wyciągasz.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 727
Premislaus napisał:
Może znów wyjdę na męską, szowinistyczną świnię ale myślę, że feminizm bierze się z braku seksu.

Feminizm bierze się albo z braku seksu albo z jego nadmiaru, choć nie zawsze niedobór lub nadmiar seksu skutkuje feminizmem.
 

Miras

Member
50
1
Ale ja tego pytania na serio nie postawiłem. To taka metafora, prowokacyjny tytuł. Niektórzy już dawno zdążyli to zauważyć. I nie uważam, żeby feministki były chore umysłowo. Gdyby były chore umysłowo, to bym z ulgą odetchnął.

W tym miejscu i ja odetchnąłem z ulgą. Może jednak czasem się dogadamy.:D
Co do źródeł są dwa. Źródła opinii i źródła faktów. Oba w równym stopniu kształtują ludzką rzeczywistość, a często te drugie są skutkiem pierwszego. Dlatego warto przyglądać się i jednemu i drugiemu.
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 790
Poważne problemy pierwszego świata...

Why women face longer toilet queues – and how we can achieve ‘potty parity’
In a survey, 59% of women say they regularly stand in line for the loo, compared with 11% of men – the result of gender bias in architecture and design, plus a dose of prejudice and taboo
Rose GeorgeWed 21 Mar 2018 15.36 GMT

Have you ever been queueing to use a toilet when some woman has started banging on about potty parity? That was me. It makes the time spent waiting pass more quickly, but it also educates any men in earshot who think that the long lines of women are caused because we can’t do our business efficiently.

In fact, the queues are a result of centuries of gender bias in architecture and design, plus a dose of prejudice and taboo. Studies show that women take twice as long to use a toilet as men: about 90 seconds for women, 40 seconds for men.

In a new survey, 59% of women said they regularly have to queue, compared with 11% of men. This makes sense: women usually have more clothes, more bags and sometimes (more often than men) small children to deal with. We also use toilets more frequently, as we need to change sanitary products. Most architects provide men’s and women’s toilet areas of equal size and capacity when, to reduce queues, women would need a third more cubicles as men to account for the extra time.
Potty parity is an American movement that has done good things in educating architects, perhaps because women in the House of Representatives were not provided with toilets near the voting floor until 2011. Before that, they had a long trek.

What is the solution? Unisex toilets have been touted ever since one featured in Ally McBeal with equal billing to Calista Flockhart. I don’t like them on two grounds. I would rather share a public toilet with the cleaner sex (don’t protest, men, until you get better at washing your hands). And as women’s safe spaces are being reduced all over the country – fewer refuges, less funding – I am in favour of preservation not neutralisation. Female funnels, so we can pee standing up? No thanks (whoever thought them up has clearly never worn Lycra shorts).

An old Indian story tells the tale of Birubar, who, to persuade his master of the necessity of toilets, arranged a trip on a boat that had none. By the end of the day, the master was persuaded. I am not suggesting sending male architects on a day trip with no loos, although it’s an idea. But protest would be better than waiting silently in yet another queue because toilets are thought of as unspeakable.

 

pawlis

Samotny wilk
2 420
10 193
W odmętach feministycznego szaleństwa. „Mały Książę” był seksistowskim samcem, więc przerobiły klasyczną lekturę na swoją modłę. A rysunek węża, który zjadł słonia był „drastyczny”

maly_ksiaze_mala_ksiezniczka.jpg

Dwie działaczki z argentyńskich organizacji antykobiecych postanowiły przerobić słynną książkę Antoine’a de Saint-Exupéry’ego na feministyczną modłę. Mowa o „Małym Księciu”, który doczekał się żeńskiej odpowiedniczki.

W „Małej Księżniczce” główną bohaterką jest dziewczynka a sama powieść została poszerzona o postacie kobiece. Książka została wydana przez wydawnictwo Ethos, które dumnie zapewnia, że została ona napisana „językiem, który nie wyklucza”. „La Principesa” jest już dostępna w księgarniach w Argentynie, Hiszpanii, Kolumbii i Meksyku.

Pomysł wydania książki wyszedł od dwóch feministek, które zebrały fundusze na ten cel poprzez akcje crowdfundingowe. Julia Bucci przerobiła tekst Antoine’a de Saint-Exupéry’ego wprowadzając 60% postaci żeńskich oraz 40% męskich.

Autorki promują książę jako „wolną od seksizmu”. Przekonują także, że ich projekt sprawia, iż „osoby z grup dyskryminowanych nie będą musiały rezygnować z literackich perełek, by zobaczyć swoją rzeczywistość”.

W książce nie brakuje odniesień do ważnych kobiet w historii. Zniknęły natomiast wszelkie nawiązania do rasy, kraju pochodzenia czy religii, by uczynić opowieść „bardziej uniwersalną i przystępną”.

Zmianie uległy również ilustracje, który stworzył sam Saint-Exupéry. Na potrzeby feministycznej wersji jego książki ilustracje przerobiła Malena Gagliesi. Zniknął słynny rysunek przedstawiający węża boa, który pożera słonia. Zdaniem autorów był on zbyt drastyczny. Został zastąpiony przez wybuchający wulkan.

Nowa interpretacja jednej z najsłynniejszych książek dla dzieci na szczęście nie wszystkim przypadła do gustu. Argentyńscy internauci nie kryją oburzenia. Niestety to wariactwo jest zaraźliwe i pojawili się entuzjaści tego pomysłu, którzy zachęcają do przerobienia dzieł Ernesta Hemingweya czy Victora Hugo.

I tak się może niedługo stać, bowiem projekt Espejos Literarios, w ramach którego powstała „Mała Księżniczka”, zakłada przepisanie klasycznej literatury zgodnie z zasadami poprawności politycznej. Kiedy to szaleństwo się skończy?
 
Do góry Bottom