Czarnobyl - fakty i mity

Piter1489

libnetoholik
2 072
2 035
Ostatnio jakoś się zainterwsowałem tematem, chyba przez to, że pykam w S.T.A.L.K.E.R.-a :).

Jak to do końca było z Czarnobylem? Od dziecka słyszałem, że to była straszna katastrofa "i do dzisiaj z tego powodu cierpimy", wiele jest jednak publikacji, które stwierdzają coś zupełnie odwrotnego, że skutki wybuchu w reaktorze są MOCNO przesadzone.

W Polsce głównym propagatorem zdania o przesadzonym znaczeniu katastrofy jest prof. Zbigniew Jaworowski, tu jest z nim wywiad - http://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/nauka/1514110,1,zabojczy-mit-czarnobyla.read

Facet twierdzi, że reakcja rządu PRL była wzorowa :), ale podawanie jodu okazało się zupełnie niepotrzebne, twierdzi nawet, że Prypeć została zupełnie niepotrzebnie ewakuowana:

Ale przecież cały świat jest przekonany, że od promieniowania zginęły tam tysiące ludzi, a ogromne tereny zostały skażone na całe tysiąclecia. Do dziś wokół Czarnobyla istnieje zamknięta 30-kilometrowa strefa.

To są powtarzane od lat mity nie mające nic wspólnego z rzeczywistością. 30-kilometrową zonę rzeczywiście utworzono, tylko nie wiadomo po co.

Pan chyba żartuje...

Mówię to z pełną odpowiedzialnością. To nie są moje wymysły. Proszę zajrzeć do raportu Komitetu Naukowego ONZ ds. Skutków Promieniowania Atomowego (UNSCEAR) z 2000 r. W dziedzinie skażeń promieniotwórczych i ich następstw dla zdrowia jest to najbardziej miarodajna instytucja na świecie, w której zasiada ponad setka najwybitniejszych specjalistów z 21 krajów.

Co zatem mówi UNSCEAR?

Że jedynie 134 pracowników elektrowni było narażonych na bardzo wysokie dawki promieniowania, po których rozwinęła się ostra choroba popromienna. W ciągu kilku miesięcy od katastrofy 31 osób zmarło i są to jedyne śmiertelne ofiary Czarnobyla.

A nowotwory?

Raport UNSCEAR jasno mówi, że nie ma żadnych naukowych dowodów, by wśród ludności Ukrainy, Rosji i Białorusi zwiększyła się liczba zachorowań na raka lub wystąpiły inne choroby mogące mieć związek z promieniowaniem. Stwierdzono natomiast ogromny wzrost chorób psychosomatycznych – zaburzeń układów oddechowego, trawiennego i nerwowego. Co to oznacza? Że ludzie panicznie bali się i nadal boją zagrożenia, które nie istniało.

Jaka więc była prawdziwa skala skażeń?

W pobliżu elektrowni jest niecały kilometr kwadratowy tak skażony, że tuż po wybuchu wyginęły tam drzewa. Reszta tzw. zamkniętej zony nadaje się do zamieszkania, włącznie z wysiedlonym i pustym do dziś miastem Prypeć, położonym 3 km od elektrowni czarnobylskiej. Poziom promieniowania jest tam taki jak w Warszawie. Na najsilniej skażonych terenach Białorusi, Rosji i Ukrainy roczne dawki promieniowania, spowodowane katastrofą czarnobylską, wynoszą ok. 1 mSv (milisiwerta). Dla porównania, są rejony na świecie (np. we Francji, Brazylii i Iranie), w których roczne naturalne dawki promieniowania z gleby i skał sięgają dziesiątków, a na nawet setek milisiwertów. Ludzie żyją tam od wieków i cieszą się dobrym zdrowiem. Nikomu nie przychodzi też do głowy, by ich wysiedlać. Dodam, że w Polsce w ciągu pierwszego roku po katastrofie dawka odczarnobylska wynosiła 0,3 mSv.

Potwierdzają to ludzie, którzy byli w Prypeci na wycieczce i pokazują zdjęcia, na których widać, że poziom promieniowania jest tam niższy od naturalnego poziomu promieniowania np. w niektórych krajach na Bliskim Wschodzie. Rzeczywiście roślinom i zwierzętom w opuszczonym terenie promieniowanie nie przeszkadza i jest tam teraz niezły rezerwat przyrody.
Ponoć taka katastrofa jak w Czarnobylu w ogóle nie ma prawa się wydarzyć w nowoczesnych elektrowniach, a sama elektrownia im. Włodzimierza Lenina była typowym osiągnięciem gospodarczym socjalizmu :).

Nie brakuje też jednak opinii, że takie publikacje na temat Czarnobyla to czysta propaganda sponsorowana przez lobby proatomowe :). Z drugiej strony, jeśli to nie jest propagnada, to nieźle uciera nosa zielonym matołkom, którzy uważają, że węgiel i ropa to zło, atom to Czarnobyl i zło, a jedyne słuszne źródło energii to wiatraki :).

Pytanie do forumowiczów pamiętających rok 1986: mieliście jakieś problemy zdrowotne po Czarnobylu? Pieczenie w gardle itp.?
 

Sputnik

Szalony naukowiec
482
2 171
Co do ZONY, masz tu film dokumentalny o florze i faunie tam panującej

Według tego dokumentu tylko jedno zwierze zmutowało. Sowa która miła inne kolory piór jak standardowa, ale szybko wymarła. Gdy z okolicy czarnobyla odeszli ludzie królestwo zwierząt szybko powróciło. Pojawiły się tam niedźwiedzie które były zagrożone, łosie, wilki oraz od groma innych zwierząt.
Był film jak koleś zabrał dozymetr na pokład samolotu i poziom promieniowania był kilkukrotnie większy (piloci pół życia latają a nic im się nie dzieje) niż na ziemi i porównał to do odległości jakieś 3-5km od fukushimy, miałem gdzieś film jak znajde to podam, miało być o ZONIE ale też tyczy się promieniowania
 

novotarq

Member
73
87
Pytanie do forumowiczów pamiętających rok 1986: mieliście jakieś problemy zdrowotne po Czarnobylu? Pieczenie w gardle itp.?

Ja miałem wtedy dachowanie starym garbusem i stałem pół dnia (chyba, miałem trzy lata) w deszczu (o ile pamiętam dobrze, to było w niedziele 27 IV). Następnie w przedszkolu mnie truli jakimś płynem (jak wszystkich). Później zostałem programistą i libertarianinem, więc uważam że taka katastrofa może mieć kolosalny wpływ na zdrowie :)
 

dataskin

Well-Known Member
2 059
6 145
Pytanie do forumowiczów pamiętających rok 1986: mieliście jakieś problemy zdrowotne po Czarnobylu? Pieczenie w gardle itp.?
Nie, nie miałem żadnych problemów zdrowotnych (ani wtedy, ani dziś).

Podobnie jak kolega powyżej - zostałem programistą. Z naszych dwóch przypadków można wyciągnąć wspólny wniosek: jak jebnie atomówka za granicą, to w najgorszym wypadku - zostaniesz nerdem :)
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 149
5 111
Tu nie chodzi tylko o tych co żyli w czasie katastrofy, ale też o ich potomstwo, czyli wpływ promieniowania na gonady.
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 794
Według tego dokumentu tylko jedno zwierze zmutowało. Sowa która miła inne kolory piór jak standardowa, ale szybko wymarła. Gdy z okolicy czarnobyla odeszli ludzie królestwo zwierząt szybko powróciło. Pojawiły się tam niedźwiedzie które były zagrożone, łosie, wilki oraz od groma innych zwierząt.
Z tego wynika, że atomowe pierdolnięcia są eko. Już mam scenariusz na niezły thriller w stylu śp Toma Clancy'ego. Sojusz Greenpeace, anarchoprymitywistów i obrońców Rospudy, wspieranych przez skorumowanych ruskich polityków i islamskich terrorystów, zdobywa swój własny arsenał nuklearny, pragnąc rozpętać lekką wojnę atomową, po której Gaja doznałaby przyrodotwórczego stymulusa po wybiciu ludzi w Europie.

Nie ma się co obrażać na demokrację - głosuję na Zielonych, może zalegalizują krasnale.
 

tomislav

libnet- kowidiańska tuba w twojej piwnicy!
4 777
13 006
Piter1489,
Pamiętam picie płynu Lugola. No wiesz, "chłopcy i dziewczęta mają zejść na przerwie do pani higienistki" itd.
Płyn ujowy w smaku, koloru bodajże czerwonego wina. Nie zaobserwowałem świecenia w nocy, wypadania włosów, niczego właściwie. Jestem z południa Katolandii. W lesie nie zanotowałem krwiożerczych mutantów, podrasowanych typów a la "Wrong Turn", pieczarek wielkości krowiego łajna i zombie wygrzebujących się spod płyt nagrobnych na cmentarzu.

Tak czy inaczej, nie popieram energetyki jądrowej, ale też nie jestem radiofobem, więc jak se kto chce, niech se buduje, tyle, że zużyte pręty i odpady magazynuje na swoim terenie. Jakaś odpowiedzialność musi być. Są lepsze źródła energii chyba.

ps: Być może o wiele większą awarią była ta z Fukushimy, tyle, że o faktach tutaj raczej się nie dowiemy.
 
Ostatnia edycja:
OP
OP
Piter1489

Piter1489

libnetoholik
2 072
2 035
Czyli z tym pieczeniem w gardle i dolegliwościami górnych dróg oddechowych po katastrofie (po tym jak chmurę zwiało na Polskę), to taki mit. Moja babka twierdzi, że odczuwała w tamtym czasie takie dolegliwości i nawet lekarz jej powiedział, że to od Czarnobyla, ale moja babka jest hipochondryczką i miała już wszystkie choroby świata, więc się nie liczy :).
 

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 985
15 153
Ja miałem 19 lat w 1986, akurat zbliżała się matura. Łyknąłem płyn Lugola, bo ludzie gadali, że trzeba, a dawali w przychodni obok. Pogoda była ładna i tyle efektów.

Natomiast trochę luda zginęło, może nie jakoś tak strasznie, ale jednak. Najbardziej szokująca jest ta opowieść o moście, na którym zbierali się ludzie i patrzyli sobie na ładnie płonący reaktor. Niestety, nie wiedzieli, że patrzą właśnie na odkryty jego rdzeń, który ich zabijał bezpośrednim promieniowaniem.
 

Claude mOnet

Well-Known Member
1 034
2 339
Kumpel w 2002 robił reportaż zdjęciowy z Czarnobyla i rozmawiał z wieloma ludźmi, którzy przeżyli katastrofę i mieszkali w okolicy. Gadał z wieloma osobami chorymi na choroby popromienne, lekarze rozkładali ręce - w cierpieniu żyli i być może żyją do dzisiaj. Ich statystyka nie obejmuje... Zdjęcia były porażające (np. powykręcane kończyny) - masakra piłą mechaniczną...

Do Polski dotarło niewiele syfu raczej, ale być może opad promieniotwórczy spowodował jakieś długofalowe problemy np. z zębami, płodnością (Polska na szarym końcu światowym). Z moich wywiadów wynika że pokolenie dzisiejszych 30-40 latków ma poważne problemy z 8-kami (większość moich znajomych, w tym ja, ich już nie ma lub są w stanie opłakanym). A jak jest u Was z zębami mądrości?
 

tomislav

libnet- kowidiańska tuba w twojej piwnicy!
4 777
13 006
Claude, weź też pod uwagę inne czynniki, jak choćby i jakość żarcia. Ludzie podobno są mocno przekwaszeni (m.in. wielokrotnie przetworzone jadło), co powoduje, że organizm by się zbalansować, pobiera własne, organiczne wapno i najważniejsze minerały, tracąc w ten sposób włosy, zęby, kości i gromadząc tkankę tłuszczową.

Daleki jestem od twierdzenia, że to (kwestia zdrowia, o którym piszesz) tylko efekt zwiększonej dawki promieniowania, ale z drugiej strony głupotą jest negowanie ewidentnego wpływu w najbliższym sąsiedztwie, jak i tego na dalszych obszarach. Jebło w Czarnobylu, efekty promieniowania są dość oczywiste, co tu gadać? Pewnie to i owo poukrywano przed ludźmi, może w wielu sprawach rzecz napompowano. I tak jest po ptokach.
Pamiętacie "Chiński syndrom"? Zajebisty film z Lemmonem. Lemmon niszczy system!

ps: A jak było w Szwecji? Ponoć tam zwiało ostatecznie chmurę.

ps2: Moje ósemki spoko.
 
Ostatnia edycja:

workingclass

Well-Known Member
2 135
4 154
Picie jodu pamietam, bo pierwsza działkę przed dokładnym przelknieciem zwróciłem wraz ze śniadaniem i kazali mi pic drugi raz. Nagonka na grzyby była zeby nie zbierać, najgorsze podobno podgrzybki były.
Zeby mądrości urosły mi w druga stronę i wrosły w mózg.:)
 

pampalini

krzewiciel słuszności
Członek Załogi
3 585
6 855
Moje zęby mądrości są jakieś pokrzywione, szczątkowe i bez sensu. Radziecki neoliberalizm znowu zawiódł!
 
OP
OP
Piter1489

Piter1489

libnetoholik
2 072
2 035
Na dole mam wszystkie zęby, na górze po lewej stronie czuję językiem kawałeczek zęba mądrości, który od lat się nie może wybić, a po prawej nie mam go wcale :). Poza tym zęby mam super zdrowe, w życiu nie musiały być leczone (chociaż też dawno u dentysty nie byłem, to może teraz by jakąś dziurkę zauważył), trochę krzywe są jeśli już się do czegoś doczepić.
 
Do góry Bottom