Ciepło lewicowej wspólnoty vs libertariański nihilizm

S

shogu2

Guest
kawador napisał:
A dlaczego dobro grupy ma się składać na dobro indywidualne, anie dobro indywidualne na dobro grupy?

Ciekawe pytanie zadałeś. Odpowiem na szybko i będę improwizował.

Ponieważ dobro indywidualne jest oparte całkowicie na relacji i zależności z innymi ludzmi.
Jestesmy tak po prostu skonstruowani, tak nas ewolucja stworzyła.

Jeśli został byś sam na ziemi ale miał całe bogactwo do swojej dyspozycji nie miało by to dla ciebie żadnego znaczenia, bo bogactwo można mierzyć tylko w relacjach z innymi ludźmi. ( Abstrahując od tego że prawdopodobnie byś oszalał w samotności)
 
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
@Fat

A może tu chodzi o grupę pojmowaną tak jak w tym dowcipie: "- Co to jest koniak? - Koniak to napój klasy robotniczej konsumowany ustami jej najznamienitszych przedstawicieli"

Ponieważ dobro indywidualne jest oparte całkowicie na relacji i zależności z innymi ludzmi.

Dobrowolnych relacjach?
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 728
shogu2 napisał:
ludzie poprzez większość czasu w naszej historii żyli w plemionach które były bardzo zżyte wewnętrznie.

A te plemiona powstawały naturalnie czy jacyś "starożytni nandertalscy kolektywiści" zganiali je do kupy i decydowali o ich składzie?

shogu2 napisał:
Bylo to uwarunkowane ewolucyjnie na drodze której człowiek w pewnym momencie zauważył ze jest silniejszy w grupie tak przeciwko innym ludziom jak i przeciwko siłom natury.

I w pewnym momencie oddał całe swe życie grupie, jak oznajmia Pismo proroka Majakowskiego... :p

Włodzimierz Włodzimierzowicz Majakowski napisał:
Lenin

Słowa nasze, nawet co ważniejsze słowo
ściera się w użyciu, jak ubiór, co sparciał.
Chcę, by zajaśniało na nowo
najdostojniejsze ze słów - partia.
Jednostka! Co komu po niej?!
Jednostki głosik cieńszy od pisku.
Do kogo dojdzie? - ledwie do żony!
I to, jeżeli pochyli się blisko.

Partia - to głosów jeden poryw -
zbity z bezliku cichych i cienkich,
pękają od nich wrogów zapory,
jak w huku armat w uszach bębenki.
Źle człowiekowi, kiedy sam jest.
Biada samemu, nic nie zwojuje -
byle dryblas w pól go przełamie,
i nawet słabsi, ale we dwoje.

A gdy się w partię zejdziemy w walce -
to padnij, wrogu, leż i pamiętaj.
Partia - to ręka milionopalca,
w jedną miażdżącą pięść zaciśnięta.
Jednostka - zerem, jednostka - bzdurą,
sama - nie ruszy pięciocalowej kłody,
choćby i wielką była figurą,
cóż dopiero podnieść dom pięciopiętrowy.

Partia - to barki milionów ludzi
ciasno do siebie przypartych -
podźwigniem gmachy, do nieba podrzucim,
napiąwszy mięśnie i oddech w partii.
Partia - to stos pacierzowy klasy robotniczej.
Partia - to nieśmiertelność naszej sprawy.
Partia - to jedno, co mnie nie zdradzi.
Dziś jam subiektem, a jutro ścieram cesarstwa z mapy.
Mózg klasy, sprawa klasy, siła klasy, chluba klasy -
oto czym jest partia.
Partia i Lenin - bliźnięta-bracia -
kogo bardziej matka-historia ceni?
Mówimy - Lenin, a w domyśle -partia,
mówimy - partia, a w domyśle - Lenin.
(...)
Już czas. O Leninie zaczynam poemat.
Nie dlatego, że ból nasz zmalał,
czas, bo dziś już ogarnąć możemy
wielkość gryzącego nas żalu.
Czasie! Hasła Lenina: znowu rozwichrzaj!
Czy w łez mamy tonąć bajorze?
Lenin i dziś od wszystkich żywych żywszy.
Nasza wiedza, siła i oręż.

Zacytowałem wierszyk i wytłuściłem co trzeba... Jak w nim widać dryblas już nie jest człowiekiem ;)

shogu2 napisał:
Samotna jednostka jest słąbsza i to tego jej prawidłowy psychiczny rozwój jest uwarunkowany od połczecznia emocjonalnego z innymi ludzmi.

A ten "rozwój psychiczny" jest prawidłowy jak sam sobie wybierze te połączenia czy jak inni mu je wybiorą, podobnie jak w Kościele Moona czy jak w noweli Ayn Rand "Hymn"?

shogu2 napisał:
Zaczyna się to już od samych momentu narodzin.
Noworodek pozbawiony dotyku innych ludzi po prostu umiera.

Kłamstwo. A dzieci wychowywane przez wilczyce?




shogu2 napisał:
Kto kogo pierwszy odjebie ???

Myslisz ze taka slaba jednostka jak ty jest w stanie poradzic sobie przeciwko zoorganizowanej grupie ??

Predzej tobie pierwszemu leb spadnie.

Nie jest ważne komu pierwszemu łeb spadnie. Ważne jest kto będzie kończył upierdalanie łbów.

Otóż nie trzeba być prorokiem, by przewidzieć finał. Bo albo nadciągnie Mahmut z południa i poderżnie Wam gardła, tradycyjnym arabskim nożem. Ale najprawdopodobniej nie będzie to kosztowny oryginał z Jemenu a jego tania chińska podróbka. Oczywiście Mahmut nie będzie się bawił w ustawianie Waszych łbów frontem do Mekki, bo nie jesteście dla niego bydlętami rzeźnymi a szkodnikami. Jak nie nadciągnie Mahmut z południa, to nadciągną Breiviki z północy i potraktują Was ołowiem, po noże sięgną jak będą mieć przejściowe problemy z amunicją. A jak nie nadciągnie ani Mahmut z południa ani nie nadciągną Breiviki z północy, to kitajec ze wschodu nadciągnie. Ten to Was z marszu przerobi na żarcie dla psów i kotów, które to uważa za zwierzęta rzeźne, a których mięsem nakarmi afrykańskie brzuszki, by udobruchać miejscowych i móc kopać ich surowce.

Teraz pytanie, dlaczego nadciągnie? - Bo życie nie znosi próżni, a tam gdzie rządzi lewackie barachło jest zawsze syf i nic nie ma. I nasuwa się kolejne pytanie, jak Was (Mahmut/Kitajec/Breivik) rozpozna? - Odpowiedź jest prosta - po wyglądzie. Jak zobaczy takie stworzenia człekokształtne, które się nie nadają do niczego a jedynie do lewaczenia, manipulacji i matactwa, to Was z miejsca wyłapie z krajobrazu. Nikt Was nie będzie bronił. I taki będzie Wasz finał na tym kontynencie.
 
A

Anonymous

Guest
shogu2 napisał:
Panie kawador, ludzie poprzez większość czasu w naszej historii żyli w plemionach które były bardzo zżyte wewnętrznie.

Bylo to uwarunkowane ewolucyjnie na drodze której człowiek w pewnym momencie zauważył ze jest silniejszy w grupie tak przeciwko innym ludziom jak i przeciwko siłom natury.

Samotna jednostka jest słąbsza i to tego jej prawidłowy psychiczny rozwój jest uwarunkowany od połczecznia emocjonalnego z innymi ludzmi.
Zaczyna się to już od samych momentu narodzin.
Noworodek pozbawiony dotyku innych ludzi po prostu umiera.

Kiedyś widziałem program na ten temat. To znaczy, starzy na ogół samotni ludzie przychodzili do szpitala i głaskali noworodki. Była to jakaś eksperymentalna terapia.

Z drugiej strony czytałem o tym, że niektórzy ludzie np. w USA myją swoje dzieci w takich foliowych rękawiczkach z powodu oskarżeń o pedofilię...

shogu2 napisał:
Ciek napisał:
kawador napisał:
Panie shogu2, dziękuję za ten skrócony wykład z historii ludzkości, ale jaki morał mam z tego wyciągnąć?

Mam nadzieję, że taki jak ja już wcześniej wyciągnąłem, że komuszyzm te naturalnie kształtujące się wspólnoty rozbija, czyli optymalnie byłoby komuchów odjebać.

Kto kogo pierwszy odjebie ???

Myslisz ze taka slaba jednostka jak ty jest w stanie poradzic sobie przeciwko zoorganizowanej grupie ??

Predzej tobie pierwszemu leb spadnie.

Breivik sobie poradził ;).

kr2y510 napisał:
Kłamstwo. A dzieci wychowywane przez wilczyce?

Mit ;). Ale były dzieci wychowane przez małpy.

http://facet.interia.pl/ciekawostki/new ... nId,449360

http://www.joemonster.org/art/16552/His ... an_w_realu - chociaż tu piszą o przypadku z wilkiem, ale to jajcarski portal... Hmm nie mogę znaleźć info o tym. Nie podają nadanego imienia i nazwiska.

http://en.wikipedia.org/wiki/Feral_child - bardzo ciekawa lista.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Dzikie_dzieci
 
G

grudge

Guest
Premislaus napisał:
kr2y510 napisał:
Kłamstwo. A dzieci wychowywane przez wilczyce?

Mit ;).

To nie jest mit.
Moim źródłem jest obejrzany przeze mnie program na kanale Discovery.
Oprócz historycznych przypadków (z tego co pamiętam trzech), był także pokazany aktualny przypadek, dziewczynki wychowanej przez watahę psów.
Z ciekawych spraw związanych z tym tematem (ponieważ dzieci te wróciły do społeczeństwa w rożnym wieku), okazało się, że jeżeli dziecko nie nauczy się ludzkiej mowy do piątego roku życia, to później nie ma możliwości aby nadrobić zaległości.
 
Do góry Bottom