Che Guevara

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 700
Tylko, że w tym tekście Che jest wymieniany jako zbrodniarz wraz z Pinochetem. Ale dobre i to.
Maciek cały czas odbrązawia tego komunistycznego zbira: http://www.miasik.net/archive/tag/che-guevera/
Nawet Gan-Ganowicz pisał, że jemu przedstawiano Che jako dobrze płatnego najemnika. Tyle, że głos rozsądku i prawdy nie jest mile widziany.
 
D

Deleted member 427

Guest
Che był zbyt cool, żeby być złym. Ubierał się cool, nosił cool czapki z gwiazdką i w ogóle. Nie to co Pinochet - jakiś stary dziad z szablą.

Aczkolwiek na tej focie Augusto wygląda wcale nie mniej cool od Che. Te uber cool okularki ala Jaruzelski :)

pinochet.jpg
 
J

jaś skoczowski

Guest
Haha. Haha. Żałuje, że nie było mnie tutaj, jak zabili Che. Ale przynajmniej Pinochet mnie nie ominął. Jaruzelski wkrótce. Śmierć dyktatora to jeden z lepszych powodów, żeby się urżnąć radośnie.
 
D

Deleted member 427

Guest
Ale Pinocheta nikt nie zabił. Franco chyba też nie. Obydwaj zmarli śmiercią naturalną. Nie popełnili również samobójstwa. Zabijano tylko i wyłącznie dyktatorów wywodzących się z pnia marksowsko-leninowskiego albo niedoszłych marksistów (Mussolini). Niestety nikt nie zabił Jaruzelskiego, no ale cóż - w porę dogadał się z eurolewicą, socjalistami z Solidarności i oligarchią kościelną.
 
J

jaś skoczowski

Guest
kawador napisał:
Ale Pinocheta nikt nie zabił. Franco chyba też nie. Obydwaj zmarli śmiercią naturalną. Nie popełnili również samobójstwa. Zabijano tylko i wyłącznie dyktatorów wywodzących się z pnia marksowsko-leninowskiego albo niedoszłych marksistów (Mussolini). Niestety nikt nie zabił Jaruzelskiego, no ale cóż - w porę dogadał się z eurolewicą, socjalistami z Solidarności i oligarchią kościelną.

A wiesz ilu nazistów uniknęło stryczka i kulki? No kilku. I o czym to miałoby świadczyć? Wierzysz w jakąś sprawiedliwość dziejową, że ja ktoś zostanie zabity - widać skurwysyn z niego był, a jak nie, to nie? Bo ja nie. Ludzie u władzy są ludźmi, których nie darzę sympatią, nie tracę czasu na nienawidzenie ich, ale cieszę się ze śmierci osób, które tej władzy mają dużo. Nie ma lepszego dnia dla mnie niż śmierć tyrana. Albo dzień w którym został zabity. Mam nadzieję, że sam byłbym w stanie zabić kogoś takiego. To jak z ulgą, że zdechł wredny pies.

A, odpuść sobie "niedoszłych marksistów". Bardzo "doszli marksiści" byli jak najbardziej przeciwnikami wszelkich dyktatur. Choćby Castoriadis. Do stopnia takiego, że przyjmowali opcję prozachodnią podczas zimnej wojny.
 
D

Deleted member 427

Guest
Ludzie u władzy są ludźmi, których nie darzę sympatią, nie tracę czasu na nienawidzenie ich, ale cieszę się ze śmierci osób, które tej władzy mają dużo.

Heh, właściciel ma "za dużo" władzy :) Śmierć właścicielom! :)
 
J

jaś skoczowski

Guest
Borze, bosze, bożenieboże, rzucam słowa, a oni je biorą jak świecidełka.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 700
Wątek miał być chyba o odbrązowieniu Che a oftopował (jak zwykle) na inne obszary.
Jest chyba jakaś różnica pomiędzy, mordercą, tyranem a dyktatorem.

jaś skoczowski napisał:
Śmierć dyktatora to jeden z lepszych powodów, żeby się urżnąć radośnie.

A jak ktoś odczuwa dyktaturę związku zawodowego, korporacji czy jakiejś politycznej bandy, to co?
Może się upić dopiero wtedy gdy rozwali wszystkich?
Obecnie tyran czy dyktator to marionetki satrapów. Więc nie ma powodu, by się upijać z okazji ich zgonu.
 
J

jaś skoczowski

Guest
kr2y510 napisał:
Wątek miał być chyba o odbrązowieniu Che a oftopował (jak zwykle) na inne obszary.
Jest chyba jakaś różnica pomiędzy, mordercą, tyranem a dyktatorem.

jaś skoczowski napisał:
Śmierć dyktatora to jeden z lepszych powodów, żeby się urżnąć radośnie.

A jak ktoś odczuwa dyktaturę związku zawodowego, korporacji czy jakiejś politycznej bandy, to co?
Może się upić dopiero wtedy gdy rozwali wszystkich?
Obecnie tyran czy dyktator to marionetki satrapów. Więc nie ma powodu, by się upijać z okazji ich zgonu.

Jeśli ktoś jest takim dyktatorem jak Pinotchet albo Jaruzelski, to owszem ich śmierć bardziej mnie cieszy niż rozwalenie korporacji, związku zawodowego czy politycznej bandy. Za władzy obecnej politycznej bandy, wspieranej przez korporacje mogę to napisać i nie stracić za to głowy jak ten koleś na Ukrainie lub Białorusi (nie pamiętam). Albo Politkowska.
 
D

Deleted member 427

Guest
Zwróciłbym uwage na komentarze miłośników pana Guevary którzy uważaja każdego krytykanta Che za "Kato Taliba" lub "miłośnika Rydzyka"etc.

Nic nowego. Jak pisze autor tego bloga:
http://religiapokoju.blox.pl/2011/04/By ... Komentarzy

-- całkiem niedawno Norwegian Defence League zorganizowało demonstrację na którą przyszło 10 ludzi (+ dziennikarze) oraz 700-1000 lewaków i muzułmanów. Oczywiście media zwyczajowo sojusz marksistów-leninistów, anarchistów i muzułmanów nazwały "działaczami antyrasistowskimi" a przeciwników islamizacji "skrajną prawicą". W sumie powstaje też pytanie czy jakiekolwiek protesty na Zachodzie mają sens, bo zawsze przylezie lewacki motłoch szukający okazji do wyrażenia poparcia dla totalitarnych ideologii.
 

JungleGarr

New Member
31
2
W takim razie od tego dobrobytu, którym im Che zapewnił chyba im się w dupach poprzewracało, skoro w pontonach, dłubankach i pewnie nawet wpław stamtąd spierdalają
 
Do góry Bottom