- Moderator
- #1
- 3 591
- 1 502
Na głównej wp.pl odnośnik: http://niewiarygodne.pl/gid,11159781,im ... jecie.html
miło jak odbrązawianie trafia pod strzechy
miło jak odbrązawianie trafia pod strzechy
kawador napisał:Ale Pinocheta nikt nie zabił. Franco chyba też nie. Obydwaj zmarli śmiercią naturalną. Nie popełnili również samobójstwa. Zabijano tylko i wyłącznie dyktatorów wywodzących się z pnia marksowsko-leninowskiego albo niedoszłych marksistów (Mussolini). Niestety nikt nie zabił Jaruzelskiego, no ale cóż - w porę dogadał się z eurolewicą, socjalistami z Solidarności i oligarchią kościelną.
Ludzie u władzy są ludźmi, których nie darzę sympatią, nie tracę czasu na nienawidzenie ich, ale cieszę się ze śmierci osób, które tej władzy mają dużo.
jaś skoczowski napisał:Śmierć dyktatora to jeden z lepszych powodów, żeby się urżnąć radośnie.
kr2y510 napisał:Wątek miał być chyba o odbrązowieniu Che a oftopował (jak zwykle) na inne obszary.
Jest chyba jakaś różnica pomiędzy, mordercą, tyranem a dyktatorem.
jaś skoczowski napisał:Śmierć dyktatora to jeden z lepszych powodów, żeby się urżnąć radośnie.
A jak ktoś odczuwa dyktaturę związku zawodowego, korporacji czy jakiejś politycznej bandy, to co?
Może się upić dopiero wtedy gdy rozwali wszystkich?
Obecnie tyran czy dyktator to marionetki satrapów. Więc nie ma powodu, by się upijać z okazji ich zgonu.
jaś skoczowski napisał:Jeśli ktoś jest takim dyktatorem jak Pinotchet (...)
Antałek napisał:jaś skoczowski napisał:Jeśli ktoś jest takim dyktatorem jak Pinotchet (...)
Zwróciłbym uwage na komentarze miłośników pana Guevary którzy uważaja każdego krytykanta Che za "Kato Taliba" lub "miłośnika Rydzyka"etc.