D
Deleted member 427
Guest
Korporacyjne media wspierają ideę rozbrojenia. Nic się pod tym względem nie zmieniło od czasu masakry w Columbine i pierwszego podsumowującego raportu opublikowanego przez Media Reaserch Center --> Outgunned: How the Network Media Are Spinning the Gun Control Debate
W 2013 roku analitycy MRC przeprowadzili kolejne badania --> ABC, CBS, NBC Slant 8 to 1 for Obama's Gun Control Crusade. Wzięli pod lupę trzy największe wieczorne serwisy informacyjne emitowane przez ABC, CBS i NBS, oraz poranne pogramy tych samych stacji. Przeanalizowali łącznie 216 reportaży o broni palnej. Oto rezultaty:
Na całym świecie, gdzie żyje biały człowiek, zawsze w mediach takie zdarzenie jest komentowane tak samo. Najpierw oburzenie, potem egzaltowanie (czy te tv-suki zakraplają oczy atropiną i siedzą na wibratorach?) pomieszane z oburzeniem, a na koniec chrząkanie wygadanych półgłówków w roli mędrców i autorytetów. Scenariusz zawsze ten sam. Więc nie ma co się dziwić, że tresura działa. Tresowane są głupie owce, które stanowią większość, co wystarcza rządzącym do zachowania władzy. [kr2y510]
Druga sprawa: uwaga na sondaże! Pew Research Center opublikował raport, z którego wynika, że regularnie spada liczba osób decydujących się odpowiadać na pytania ankieterów. W 2012 roku tylko 9% wytypowanych gospodarstw domowych zostało z sukcesem przebadanych, co oznacza, że 91% respondentów nie wzięło udziału w ankiecie:
Po rozbiciu tej liczby na czynniki pierwsze okazuje się, że w przypadku 38% gospodarstw domowych nie przeprowadzono ankiety z powodu nieobecności na miejscu respondentów. Zostaje zatem 62%. Spośród tych 62% raptem 14% podjęło aktywną "współpracę" z ankieterami - pozostałe 86% albo odłożyło słuchawkę albo grzecznie podziękowało. Ponieważ 86% z 62% gospodarstw domowych nie uczestniczy w sondażach, oznacza to, że 53% Amerykanów najzwyczajniej w świecie olewa ankieterów. Podsumowując:
- z 38% respondentów nie udało się skontaktować;
- z 53% udało się skontaktować, ale odmówili oni udziału;
- 9% respondentów odebrało telefon i zgodziło się na wywiad, który przeprowadzono do końca;
Ujmując to jeszcze inaczej: na 7 osób wytypowanych do sondy 1 odpowiada na zadawane pytania, pozostałe z tych lub innych powodów odmawiają.
Na dokładkę Gallup wypuścił niedawno wyniki innych badań - wskazują one, że Republikanie oraz osoby deklarujące swoją polityczną "niezależność" (np. libertarianie) w znacznie większym stopniu aniżeli Demokraci nie ufają mass mediom:
Czyżby te 86% gospodarstw domowych, które odmawiają uczestnictwa w sondażach, rekrutowało się spośród Republikanów i "niezależnych"? Jeśli to prawda, mamy do czynienia z olbrzymim skrzywieniem wyników publikowanych sondaży na korzyść szeroko rozumianej lewicy.
W 2013 roku analitycy MRC przeprowadzili kolejne badania --> ABC, CBS, NBC Slant 8 to 1 for Obama's Gun Control Crusade. Wzięli pod lupę trzy największe wieczorne serwisy informacyjne emitowane przez ABC, CBS i NBS, oraz poranne pogramy tych samych stacji. Przeanalizowali łącznie 216 reportaży o broni palnej. Oto rezultaty:
- od 14 grudnia 2012 r. do 17 stycznia 2013 r. wyżej wymienione stacje telewizyjne wyemitowały 99 prorządowych programów/wywiadów/reportaży wspierających politykę zaostrzenia przepisów dotyczących broni palnej i zaledwie 12 przeciwko zaostrzaniu przepisów (co daje stosunek 8 do 1 na korzyść zwolenników gun control);
- zwolennicy kontroli byli zapraszani do studia w roli gości 26 razy, zwolennicy wolnego dostępu do broni - 7 razy;
- przeciwników broni palnej pokazywano 2x częściej niż zwolenników;
Na całym świecie, gdzie żyje biały człowiek, zawsze w mediach takie zdarzenie jest komentowane tak samo. Najpierw oburzenie, potem egzaltowanie (czy te tv-suki zakraplają oczy atropiną i siedzą na wibratorach?) pomieszane z oburzeniem, a na koniec chrząkanie wygadanych półgłówków w roli mędrców i autorytetów. Scenariusz zawsze ten sam. Więc nie ma co się dziwić, że tresura działa. Tresowane są głupie owce, które stanowią większość, co wystarcza rządzącym do zachowania władzy. [kr2y510]
Druga sprawa: uwaga na sondaże! Pew Research Center opublikował raport, z którego wynika, że regularnie spada liczba osób decydujących się odpowiadać na pytania ankieterów. W 2012 roku tylko 9% wytypowanych gospodarstw domowych zostało z sukcesem przebadanych, co oznacza, że 91% respondentów nie wzięło udziału w ankiecie:
Po rozbiciu tej liczby na czynniki pierwsze okazuje się, że w przypadku 38% gospodarstw domowych nie przeprowadzono ankiety z powodu nieobecności na miejscu respondentów. Zostaje zatem 62%. Spośród tych 62% raptem 14% podjęło aktywną "współpracę" z ankieterami - pozostałe 86% albo odłożyło słuchawkę albo grzecznie podziękowało. Ponieważ 86% z 62% gospodarstw domowych nie uczestniczy w sondażach, oznacza to, że 53% Amerykanów najzwyczajniej w świecie olewa ankieterów. Podsumowując:
- z 38% respondentów nie udało się skontaktować;
- z 53% udało się skontaktować, ale odmówili oni udziału;
- 9% respondentów odebrało telefon i zgodziło się na wywiad, który przeprowadzono do końca;
Ujmując to jeszcze inaczej: na 7 osób wytypowanych do sondy 1 odpowiada na zadawane pytania, pozostałe z tych lub innych powodów odmawiają.
Na dokładkę Gallup wypuścił niedawno wyniki innych badań - wskazują one, że Republikanie oraz osoby deklarujące swoją polityczną "niezależność" (np. libertarianie) w znacznie większym stopniu aniżeli Demokraci nie ufają mass mediom:
Czyżby te 86% gospodarstw domowych, które odmawiają uczestnictwa w sondażach, rekrutowało się spośród Republikanów i "niezależnych"? Jeśli to prawda, mamy do czynienia z olbrzymim skrzywieniem wyników publikowanych sondaży na korzyść szeroko rozumianej lewicy.
Ostatnio edytowane przez moderatora: