- Moderator
- #1
- 3 585
- 6 850
Zwie się za granicą frugality:
http://www.bankier.pl/wiadomosc/Frugality-koniec-mody-na-konsumpcje-2740784.html
http://www.bankier.pl/wiadomosc/Frugality-koniec-mody-na-konsumpcje-2740784.html
ja też...JESTEM BIEDYSTĄ
Popieram
Fałszywe oskarżenie do szefa i cyk, brak pracy, brak własności, brak wsparcia i żyjesz pod mostem. Sprytne.To sieć relacji powinna być dla nas źródłem stabilności – nasi przyjaciele, rodzina, koleżanki z pracy.
https://econ.uj.edu.pl/instytut/kadra-dydaktyczna/pracownicy-naukowo-dydaktyczni/zofia-lapniewska - czysta ideologia jak to mówi ZizekJednym z dodatków do Gazety Wyborczej są adresowane do kobiet "Wysokie Obcasy".
Jest to naprawdę wybitne raczysko takie przerzutami do mózgu.Kto choć raz to przeglądał ten wie. Ostatnio rozpoczeli akcję "#nie posiadam". Jak łatwo się domyśleć napierdlajaą w niej we własność prywatną którą zastąpić ma system wynajmu i wspóldzielenia rzeczy oraz abonamenty na korzytsanmie z różnych dóbr.
Poniżej fragment wywiadu z ekonomistką Zofią Łapniewską stanowiącą intelektualne zaplecze akcji pozwalający ocenić poziom argumentów przeciwko włąsności prywatnej:
"Własność generuje wiele problemów. Im więcej posiadamy, tym bardziej musimy się martwić. Im więcej mamy zamków, tym bardziej boimy się złodzieja. Dlatego sądzę, że subskrypcje będą coraz bardziej dominować na naszym rynku.
Również mieszkaniowym? Pojawiły się mieszkania na abonament, ale my wciąż tak bardzo pragniemy je mieć na własność.
To prawda, chcemy własnego mieszkania, chcemy, żeby było inwestycją na przyszłość, chcemy je przekazać swoim dzieciom. Ale co, jeżeli nie mamy dzieci? Jeżeli jesteśmy mobilni i mieszkamy raz w Warszawie, raz w Berlinie, raz w Tokio? Mając abonament, mielibyśmy dostęp do całej bazy lokali i moglibyśmy przenosić się z jednego miejsca do drugiego w dowolnym momencie.
Jeśli jednak mam własne mieszkanie, mam poczucie bezpieczeństwa, że nikt mnie z niego nie wyrzuci.
Wychodzimy z założenia, że własność prywatna jest gwarancją naszej stabilności.Nic bardziej mylnego! Własność daje złudne poczucie bezpieczeństwa. Mieszkanie może spłonąć, samochód może zostać ukradziony, możemy stracić wszystko. To sieć relacji powinna być dla nas źródłem stabilności – nasi przyjaciele, rodzina, koleżanki z pracy."
Wszystko jasne libki ? Po co komu własnośc prywatna skoro może spłonąć ?