Król Julian
Well-Known Member
- 962
- 2 123
Im dłużej zastanawiam się nad tezą Rand, że miłość bezinteresowna nie istnieje bo prawdziwa miłość jest: „wyrazem i potwierdzeniem poczucia własnej godności, odpowiedzią na własne wartości w osobie innego. Doznajemy całkowicie osobistej, egoistycznej radości wskutek samego istnienia osoby, którą kochamy” (Etyka sytuacji krytycznych, [w:] Cnota egoizmu), tym bardziej głęboka wydaje mi się ta myśl. To oczywiste - uczucie miłości do kogoś (erotycznej, rodzicielskiej, patriotycznej itd.) jest czysto subiektywne. A zatem wszelka działalność ludzka ma w istocie charakter egoistyczny, bo wynika z subiektywnych pobudek, podyktowanych przez ego. W tym sensie nawet filantrop jest egoistą, bo prowadzi swoją działalność z wewnętrznej psychicznej potrzeby, a niezaspokojenie tej potrzeby wywołuje u niego dyskomfort.