Krisu_
fuck dumb and poor
- 81
- 165
Niczego nie udowodniłeś, nie dałeś dowodów na tą centralizację ale nawet jakbyś dał to by nie zaprzeczało tezie o socjalizmie. Ich słowa również miały średnie znaczenie patrząc na ich czyny. Z kolei do wojen wcale nie musi dochodzić w wyniku sprzeczności ideologicznych. Twoje analizy też są o kant dupy rozbić patrząc na to że ci wykazałem że ta "prywatyzacja" polegała na przekazaniu własności w ręce partyjniaków a cała gospodarka funkcjonowała wokół centralnego planowania. Nic nie potwierdza twoich słów. Znowu.To ja udowodniłem, że faszystom było bliżej kapitalizmu.(np. nie dałoby się w trakcie wojny bardziej centralizować gospodarki, gdyby była ona już scentralizowana, faszyści otwarcie mówili, ze ich zdaniem zniesienie własności prywatnej zaszkodzi bogactwu narodów, Hitler był konsekwentnie anty marksistą i antykomunistą. Nie doszłoby do wojny, gdyby nie podstawowa sprzeczność ideologiczna między faszystami a komunistami. Zatem socjalizm w III Rzeszy nie mógł być dominujący. Istotnie musiał oscylować względem wyraźnego minimum, to jest 25% Analiza prywatyzacji, niesłowności majątkowej i dochodowej, ograniczania biurokracji potwierdza to).
Czyli czystka była spowodowana niczym nieuzasadnioną paranoją Stalina.Wyłożyłem ci czarno na białym logikę czystki, a ty dalej swoje. Polecam ci przeczytać jeszcze parę razy.
Nawet jeśli to prawda to dalej jest to whataboutism jak ci wykazał kompowiec. 7,7mln zamordowanych niewinnych to nie flex.Liberalni kapitaliści wymordowali co najmniej 70 milionów, już wcześniej podawałem przykłady. Liberalne kłamstwo, ze Stalin wyeliminował 25 milionów, znam to z różnych zakłamanych liberalnych źródeł. W rzeczywistości Hitler wymordował około 32 mln, stalinizm w ZSRR odpowiada za śmierć około 7,7 mln.
Ale się nie znalazł i co więcej akademia odrzuciłaby go jak odrzuciła Łysenko jako pseudo-naukowca a nie przyjęło i zakazało nauczać alternatywny(prawdziwiej swoją drogą). No to sobie wygoogluj, ja już tłumaczyłem że nie ma to znaczenia bo Łysenko odrzucił całość genetyki która była znana dużo wcześniej.Sądzę, ze jeden szarlatan mógł się znaleźć także na zachodzie. Czy Łysenko nie był promowany przede wszystkim ze względu na swój entuzjazm wobec kolektywizacji? Mnie interesuje jak późno po odkryciu DNA, zostało ono uznane w ZSRR.
Bo nie umiesz tego wykazać xD więc nie będę odpowiadał na twoje projekcje rzeczywistości. No to obal cokolwiek z tych założeń, czekam przez całą dyskusje.Autentycznie mieli takie przekonanie. Na to, ze wyśmiało go jego własne środowisko nie odpowiedziałeś. Z tego co czytałem udało się całkiem dobrze. Teoria cyklu - porażka, kalkulacja ekonomiczna - porażka, twierdzenie, że nie możemy skutecznie wpływać na gospodarkę - porażka.
Jakby były najlepsze to bym im nie zaprzeczał. str. 190Zaprzeczasz najlepszym wynikom liberałów. Podaj strony tego dowodu.
No to wykaż to znaczenie.To jest naprawdę łatwe do pojęcia, że jednak ma podstawowe znaczenie.
Kto niby XD? Słyszałem i uważam ją za błędny koncept.Czyli jednak zaorał Hayeka? A słyszałeś o ekonomii politycznej?
Odpisałem na całość. Za to ty nie rozumiesz co się do ciebie piszę. Keynes obalił chochoła którego sam postawił. Więc nie nie miał zbyt wiele wspólnego z prawem rynków Saya.Nie odpisałeś na to, co trzeba. Produkcja nie musi się przełożyć na popyt. To jest Keynes. Brak harmonii produkcji i popytu to już moja ogólniejsza teoria. Z tego wynika, że Keynes ma wiele wspólnego z prawem Saya, co zresztą sam wcześniej przywołałeś.
Szkoda że nie umiesz niczego z tego wykazać.Nie ma bardziej religijnego niż zakon austriacki. W zasadzie otwarcie deklarują, że nie można ich przekonać. Tymczasem komunizm wygrywa i a priori i a posteriori; dysponuje socjologią naukową.
Powtarzam się bo dalej nie jesteś w stanie zrozumieć problemu kalkulacji ekonomicznej. Zaznaczyłem gdzie sam wykazałeś że problem kalkulacji ekonomicznej występował. Tak dobrego samozaorania nie widziałem już dawno.Po pierwsze ceny dóbr konsumpcyjnych ustalano na zasadzie popytu i podaży. Dla dóbr kapitałowych było to nie możliwe np. ze względu na produkcję według planu, a nie zysku. Już mówiłem, że ceny ustalano symultanicznie, a nie sekwencyjnie, co przyspieszało i usprawniało całą procedurę. Nie zmuszało to do faktycznej spekulacji. Przy znanych cenach administracyjnie dostosowywano podaż do zapotrzebowania. Jak dokonywano inwestycji już pisałem, powtarzasz się.
Bo ona nie istnieje. Dlatego twoje liczby gówno znaczą.Nie ujawnię mojej metody. Jak mówiłem realne PKB per capita ZSRR w 1929 wynosiło 20% poziomu USA. Dla wygrania wojny potrzebowali PKB znacznie większego niż USA. Taką stabilną liczbą jest około 150%. Czyli wzrost ponad 7 razy, czyli około 21% rocznie.
Państwo nie jest sumą wszystkich jednostek i nie posiada wiedzy wszystkich z nich. I prawdopodobnie nigdy nie będzie posiadać.Mówisz o "wiedzy rozproszonej"? Twierdzenie, że suma jednostek wie więcej niż jednostka będąca sumą jest oczywiście niepoważne. Co więcej, jeżeli zachodzi związek między tymi fragmentami wiedzy, to potrzeba wspólnego planu, aby go wykorzystać. Można przedstawić to w bardzo prosty sposób matematyczny: jeżeli mamy x i y, to tylko powiązanie ich da funkcjonujący f(x)=x.