AMA: Kompetentny komunista

Status
Zamknięty.
OP
OP
RedRight

RedRight

Member
362
15
Aha, czyli standardowe "w dupie byłem, gówno widziałem, świata nie rozumiem, ale naczytałem się marksistowskiej propagandy i teraz wiem jak najlepiej urządzić ludziom życie (pod przymusem!)"
Jeszcze można dodać statystyki, dyskusje i własne przemyślenia. Powiedz, gdzie jeszcze mam szukać informacji, może już to zrobiłem albo zrobię.

W tajnym głosowaniu w 1937 roku przy ponad 90% frekwencji ponad 90% zagłosowało na blok komunistyczny Wszechzwiązkowej Komunistycznej Partii (bolszewików). Gdyby ludzie tego nie chcieli nie zagłosowaliby za tym. Wiemy już co ma pełne poparcie ludności, a co jest korwinizmem z 0,1% poparcia. Oczywiście dążymy do uzyskania organizacji społecznej z jak największą wolnością.
 
OP
OP
RedRight

RedRight

Member
362
15
A dlaczego nikt w zasadzie (poza czerwonymi fanatykami) nie uciekał do kwitnącego związku radzieckiego z krajów zachodnich? Imperialistyczna propaganda?
Ludzie uciekali z carskiej Rosji i innych biednych krajów kapitalistycznych. Biedacy w biednych krajach często nie mieli pieniędzy na wyjazd. Nie wiem natomiast czy dostanie się do ZSRR było łatwe. Poziom życia w Związku Radzieckim stał się wyższy niż w USA dopiero w latach 70. A nie każdemu odpowiadał socjalistyczny styl życia(np. komunikacja zbiorowa zamiast samochodu). Dalej, ludzie wyznają ideologię odpowiednią do systemu ekonomicznego. Prowadzi to do mniejszej migracji. Zachodnia propaganda wmawiała obywatelom, że ich system jest najlepszy na świecie, a socjalizm nie może działać. Ze względów nacjonalistycznych mało kto chciał się przyznać do porażki.

W trakcie Wielkiej Depresji tysiące Amerykanów podjęło pracę w ZSRR. Dlaczego to się znacznie zmniejszyło? Między innymi dzięki socjalistycznej polityce przeciw-cyklicznej Keynesa; i całej gamie państwowej interwencji.

Na pewno dokładniejszego zbadania wymaga polityka migracyjna oraz motywacje w obu krajach po wojnie
 

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 987
15 158
Mimo to różnica w poziomie życia nie była duża.

Zapewne w przeciwieństwie do ciebie, widziałem naocznie różnice w poziomie życia pomiędzy np. NRD i RFN i zapewniam cię, że była kolosalna. I różnica w poziomie życia rosła wraz z rozwojem komuny w demoludach.

W ogóle takie stwierdzenie dyskwalifikuje cię jako rozsądnego (choć tacy nie istnieją) komucha do dyskusji.
 

piezol

Jebać życie
1 264
4 240
Jeszcze można dodać statystyki, dyskusje i własne przemyślenia. Powiedz, gdzie jeszcze mam szukać informacji, może już to zrobiłem albo zrobię.
Być może w realnym świecie?
Mogę ci podpowiedzieć z góry:
Dzieła Zebrane Lenina to była propagandowa wydmuszka w której opowiadano o wspaniałych plonach zboża we wsiach, w których ludzie przymierali z głodu.

Ludzie uciekali z carskiej Rosji i innych biednych krajów kapitalistycznych. Biedacy w biednych krajach często nie mieli pieniędzy na wyjazd.

Aha, ludzie z biednych krajów kapitalistycznych nie mieli pieniędzy na wyjazd, natomiast wielce doceniona klasa robotnicza ze związku sowieckiego miała tak pod dostatkiem, że aż chcieli wręcz spierdalać do tych kapitalistycznych krajów?

Poziom życia w Związku Radzieckim stał się wyższy niż w USA dopiero w latach 70.
Nie, nie stał się.
Chyba że przez "poziom życia" uważasz wypijaną ilość etanolu dziennie, ilość głodujących dzieci, albo "w bloku wschodnim ludzie mieli więcej kartek na cukier i masło". No oczywiście, że mieli więcej kartek, bo świat zachodni nie był aż tak zjebany, żeby na cukier czy masło potrzebne były kartki.

Dalej, ludzie wyznają ideologię odpowiednią do systemu ekonomicznego.
Nie. Ludzie wyznają ideologię odpowiednią do tego, czego chce władza centralna.
Dzisiaj mamy system ekonomiczny, w którym masz mniej więcej 70% władzy centralnej i 30% wolnego rynku.
Te 30% ciągnie na sobie cały rozwój ekonomiczny i odpowiada za to, że ludzie mają co włożyć do garnka.
Te 70% państwa odpowiada za ograniczenie mobilności klasowej, za to, że człowiek ciężko pracujący nie może (no, powiedzmy, może, ale ma ogromne problemy spowodowane przez etatystyczny system ekonomiczno-finansowy) dostać się do warstwy wyższej.
A ludzie wyznają ideologię "kurwa państwo powinno wszystko przejąć bo za dużo tego wolnego rynku.

Pierdol się.
Moja matka się cieszyła, jak raz w roku przyjechał do polski statek z takim egzotycznym towarem jak "pomarańcz" (pewnie będąc zaczytany w leninie nawet nie wiesz co to jest).
Miała dżinsy (spodnie, cholernie ekskluzywny towar, dzięki którym była bardzo COOL w szkole!) tylko z tego powodu, że moja babcia pracowała w kawiarni do której zaglądali klienci z zagranicy i czasem zostawiali napiwki w dolarach.
Potem zamiast rzeczywistego wolnego rynku dostaliśmy pierdoloną "społeczną gospodarkę rynkową", w której moja matka często płaciła więcej w podatkach, niż zarabiała.

Pluję na ciebie, śmieciu
 
OP
OP
RedRight

RedRight

Member
362
15
Zapewne w przeciwieństwie do ciebie, widziałem naocznie różnice w poziomie życia pomiędzy np. NRD i RFN i zapewniam cię, że była kolosalna. I różnica w poziomie życia rosła wraz z rozwojem komuny w demoludach.

W ogóle takie stwierdzenie dyskwalifikuje cię jako rozsądnego (choć tacy nie istnieją) komucha do dyskusji.

To zależy na jakie towary patrzysz. Opieram się na statystyce, a nie odczuciach. Tak jak mówiłem sytuacja poprawiała się do początku lat 80., a potem się pogorszyło.
 
OP
OP
RedRight

RedRight

Member
362
15
Być może w realnym świecie?
Mogę ci podpowiedzieć z góry:
Dzieła Zebrane Lenina to była propagandowa wydmuszka w której opowiadano o wspaniałych plonach zboża we wsiach, w których ludzie przymierali z głodu.



Aha, ludzie z biednych krajów kapitalistycznych nie mieli pieniędzy na wyjazd, natomiast wielce doceniona klasa robotnicza ze związku sowieckiego miała tak pod dostatkiem, że aż chcieli wręcz spierdalać do tych kapitalistycznych krajów?


Nie, nie stał się.
Chyba że przez "poziom życia" uważasz wypijaną ilość etanolu dziennie, ilość głodujących dzieci, albo "w bloku wschodnim ludzie mieli więcej kartek na cukier i masło". No oczywiście, że mieli więcej kartek, bo świat zachodni nie był aż tak zjebany, żeby na cukier czy masło potrzebne były kartki.


Nie. Ludzie wyznają ideologię odpowiednią do tego, czego chce władza centralna.
Dzisiaj mamy system ekonomiczny, w którym masz mniej więcej 70% władzy centralnej i 30% wolnego rynku.
Te 30% ciągnie na sobie cały rozwój ekonomiczny i odpowiada za to, że ludzie mają co włożyć do garnka.
Te 70% państwa odpowiada za ograniczenie mobilności klasowej, za to, że człowiek ciężko pracujący nie może (no, powiedzmy, może, ale ma ogromne problemy spowodowane przez etatystyczny system ekonomiczno-finansowy) dostać się do warstwy wyższej.
A ludzie wyznają ideologię "kurwa państwo powinno wszystko przejąć bo za dużo tego wolnego rynku.

Pierdol się.
Moja matka się cieszyła, jak raz w roku przyjechał do polski statek z takim egzotycznym towarem jak "pomarańcz" (pewnie będąc zaczytany w leninie nawet nie wiesz co to jest).
Miała dżinsy (spodnie, cholernie ekskluzywny towar, dzięki którym była bardzo COOL w szkole!) tylko z tego powodu, że moja babcia pracowała w kawiarni do której zaglądali klienci z zagranicy i czasem zostawiali napiwki w dolarach.
Potem zamiast rzeczywistego wolnego rynku dostaliśmy pierdoloną "społeczną gospodarkę rynkową", w której moja matka często płaciła więcej w podatkach, niż zarabiała.

Pluję na ciebie, śmieciu

Przecież nie mogę żyć w latach 70. Opisują to między innymi statystyki. Jeżeli chodzi o komunizm wojenny Lenina, to był on porażką, mimo, że zapewnił wyżywienie Armii Czerwonej. Natomiast NEP sprawdził się w okresie przejściowym.

No właśnie nie chcieli uciekać w przeważającej większości.

Jedzenie, mieszkania, ubrania, sprzęty, transport, służba zdrowia itd. Nie było kartek w ZSRR po wojnie.

Alkoholizm i głodujące dzieci to nastąpiło w wyniku straszliwej nędzy kapitalistycznej po kontrrewolucji w latach 90.

Raczej 70% wolnego rynku. Wg socjologii marksistowskiej o świadomości decyduje ekonomia.

W Polsce podatki są degresywne dla kapitalistów(licząc ze składkami). Jako, że podatki to odsetek nie stanowią problemu w awansie. Niektóre wydatki, np. na równy start wyrównują szanse zwykłych ludzi.

Większość wyznaje liberalną ideologię z domieszką socjalizmu. Rządzą faszyzujący socjal liberałowie z PiS. Marks przyznał, że demokracja prowadzi do socjalizmu(co widać obecnie), jednak jego zwycięstwo jest możliwe tylko w wyniku rewolucji.

Zastanów się dlaczego pomarańcze i dżinsy nie były dostępne, a jabłka i wełniane spodnie już tak. Najpewniej zachodni kapitaliści skutecznie zablokowali dopływ dolarów.
 

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 987
15 158
To zależy na jakie towary patrzysz. Opieram się na statystyce, a nie odczuciach. Tak jak mówiłem sytuacja poprawiała się do początku lat 80., a potem się pogorszyło.

Ale jakiej statystyce? Komunistycznej, w której byliśmy potęgami światowymi? Nie żartuj sobie.

Ja się opieram na życiu w tamtych czasach. Wiesz, doświadczenie komuny z pierwszej ręki. I tak, wiem, to nie był prawdziwy komunizm, bo ten dopiero teraz się uda.

Argumentacja utylitarystyczna za komunizmem jest skazana na porażkę, bo nie ma dobrych argumentów utylitarystycznych za nim. Możesz argumentować jedynie ideowo, ale trafiają one jedynie to ludzi pozbawionych elementarnej logiki.
 
OP
OP
RedRight

RedRight

Member
362
15
Pewnie żyłeś w PRL w latach 80. W ZSRR przecież nie mieszkałeś. Twierdzenie, że my sądzimy, że to nie był prawdziwy komunizm jest mi znane. Ci, którzy głoszą, że to nie był prawdziwy komunizm działają na szkodę ruchu robotniczego.

Mogę jedno i drugie. Ideowo na przykład: każdemu wg pracy, braterstwo ludzi. Utylitarnie: zwycięstwo w II wojnie między innymi dzięki kolosalnej produkcji. Odbudowa i osiągniecie przez klasę robotniczą ZSRR poziomu życia amerykańskiej klasy średniej w latach 70. Jest to poparte:
1. Moimi wyliczeniami opartymi na statystykach, także amerykańskich.
2. Oficjalnym stanowiskiem władz radzieckich.
3. Faktem, że w USA 70% wydaje się na takie rzeczy jak mieszkanie, transport, edukacja itp. W ZSRR były niemal darmowe, a nierówność dochodowa mniejsza.
4. Takimi pobocznymi statystykami jak średni wzrost kobiet czy liczna zdobytych medali olimpijskich(tak, ekonomiści traktują to jako dobry wskaźnik poziomu życia).

Można dodać, że Amerykanie musieli po wojnie wprowadzić całkiem dużo socjalizmu.
 

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 987
15 158
Pewnie żyłeś w PRL w latach 80. W ZSRR przecież nie mieszkałeś.

Żyłem w PRL w latach 70. i 80. Nie mieszkałem w ZSRR, ale bywałem w demoludach (poza Sowietami), więc mam dość jasne pojęcia jak wyglądało życie w komunie. I nie wyglądało tak, jak twierdziły to oficjalne władze radzieckie.

Ale aby skupić się na jednym - w jaki sposób w ZSRR osiągnięto poziom życia klasy średniej w USA w latach 70.? Jak dokonano tego wyliczenia i porównania? Przedstaw je.
 

WoKu

Anarchoautystyk
Członek Załogi
244
663
(...) Utylitarnie: zwycięstwo w II wojnie między innymi dzięki kolosalnej produkcji. (...)
Myślę, że od rzekomo kolosalnej produkcji większe znaczenie może mieć fakt, że ZSRR posłał na śmierć ponad 8,5 mln ludzi (nie licząc cywilów oczywiście) i średnio na martwego niemieckiego żołnierza z frontu wschodniego zginęło ich 3-4.
 
OP
OP
RedRight

RedRight

Member
362
15
Żyłem w PRL w latach 70. i 80. Nie mieszkałem w ZSRR, ale bywałem w demoludach (poza Sowietami), więc mam dość jasne pojęcia jak wyglądało życie w komunie. I nie wyglądało tak, jak twierdziły to oficjalne władze radzieckie.

Ale aby skupić się na jednym - w jaki sposób w ZSRR osiągnięto poziom życia klasy średniej w USA w latach 70.? Jak dokonano tego wyliczenia i porównania? Przedstaw je.
No i czego ci brakowało w latach 70. w PRL. Tylko nie myl bieżącej konsumpcji ze zakumulowaną. To znaczy np. liczba par butów, które przeciętny robotnik zdołał zgromadzić z liczbą którą może danego dnia kupić w sklepie.

Nie odpowiadasz na połowę argumentów.
Wziąłem oficjalne dane radzieckie i amerykańskie, uwzględniłem nierówność dochodową i parę innych czynników, których nie ujawnię.

"3. Faktem, że w USA 70% wydaje się na takie rzeczy jak mieszkanie, transport, edukacja itp. W ZSRR były niemal darmowe, a nierówność dochodowa mniejsza." Spójrz na to:
1660312834361.png
 

kompowiec

freetard
2 587
2 650
Macie niepowtarzalną okazję zmierzyć się z widmem komunizmu, skonfrontować z marksizmem, socjalizmem, leninizmem, komunizmem, stalinizmem albo dowiedzieć się czegoś ciekawego, zwłaszcza o historii, polityce, ekonomii.
mam tylko jedno pytanie: jak usprawiedliwiacie przemoc.
spoiler: nie potraficie, towarzyszu.

Jako libertarianie mamy NAP ale i jeden przypadek usprawiedliwienia przemocy - samoobrona. Mamy prawo do samoobrony ponieważ zostaliśmy zaatakowani. Więc jeśli przyjdziesz po moją własność, mam pełne prawo cię skrzywdzić z wyżej wymienionych powodów. Nie masz jednak żadnego argumentu, aby usprawiedliwić przemoc ze swojej strony - czyli jesteś dzikusem ktory uprawia argumentum ad baculum.
 
OP
OP
RedRight

RedRight

Member
362
15
Myślę, że od rzekomo kolosalnej produkcji większe znaczenie może mieć fakt, że ZSRR posłał na śmierć ponad 8,5 mln ludzi (nie licząc cywilów oczywiście) i średnio na martwego niemieckiego żołnierza z frontu wschodniego zginęło ich 3-4.
To poważny rewizjonizm. Nie dało się wygrać z najlepszą armią świata bez ogromnej produkcji przemysłowej. Natomiast w początkowej fazie wojny jakość Armii Czerwonej mocno odstawała. Jest faktem, ze mimo tego nieodwracalne straty ZSRR do państw Osi wynosiły 1,3:1
Zatem w końcowej fazie wojny, np. w trakcie bitwy o Berlin Armia Czerwona zadawała poważniejsze straty Niemcom. Armia ZSRR znacznie poprawiła swoją jakość, a III Rzesza nieznacznie poprawiła wielkość produkcji; nie mogli przejść na socjalizm, ponieważ źle wpłynęłoby to na morale faszystowskiej armii, przekonanej do walki z socjalizmem marksistowskim, z bolszewizmem.

ZSRR nie posłał cywilów na śmierć, całkowitą odpowiedzialność za ludobójstwo ponoszą Niemcy . Np. na Białorusi wymordowali 20% Białorusinów i 80% Żydów.
 

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 987
15 158
No i czego ci brakowało w latach 70. w PRL. Tylko nie myl bieżącej konsumpcji ze zakumulowaną. To znaczy np. liczba par butów, które przeciętny robotnik zdołał zgromadzić z liczbą którą może danego dnia kupić w sklepie.

Odpowiem krótko - wszystkiego. Telefonu. Samochodu. Mieszkania. Spodni. Butów. Cukru. Zabawek. Telewizorów. Wymień dowolne dobro konsumpcyjne i tego brakowało. I nie, w ZSRR też tego nie było.

Wziąłem oficjalne dane radzieckie i amerykańskie, uwzględniłem nierówność dochodową i parę innych czynników, których nie ujawnię.

Czyli dobierasz i fałszujesz dane, aby udowodnić fałszywą tezę. Wykazujesz też kompletne niezrozumienie epoki, którą "badasz". Oficjalne dane sowieckie są fałszywe jak cały sowiecki ustrój i opieranie się nich to rak.
 
OP
OP
RedRight

RedRight

Member
362
15
mam tylko jedno pytanie: jak usprawiedliwiacie przemoc.
spoiler: nie potraficie, towarzyszu.

Jako libertarianie mamy NAP ale i jeden przypadek usprawiedliwienia przemocy - samoobrona. Mamy prawo do samoobrony ponieważ zostaliśmy zaatakowani. Więc jeśli przyjdziesz po moją własność, mam pełne prawo cię skrzywdzić z wyżej wymienionych powodów. Nie masz jednak żadnego argumentu, aby usprawiedliwić przemoc ze swojej strony - czyli jesteś dzikusem ktory uprawia argumentum ad baculum.
Kapitalistyczna prywatna własność jest utrzymywana poprzez państwowy aparat przymusu. Robotnicy mają prawo człowieka do rewolucji i przejścia do wyższej fazy rozwoju - socjalizmu. W tej sytuacji żaden robotnik nie pozbawia nic innego. Może natomiast stać się obiektem ataku kapitalistów wewnątrz i na zewnątrz kraju. Jest oczywiste, że robotnicy muszą się bronić. Ich państwo jako pierwsze w historii nie łamie NAP.
 
261
223
Macie niepowtarzalną okazję zmierzyć się z widmem komunizmu, skonfrontować z marksizmem, socjalizmem, leninizmem, komunizmem, stalinizmem albo dowiedzieć się czegoś ciekawego, zwłaszcza o historii, polityce, ekonomii.
Ty chyba kiedyś na wykopie byłeś ale cie zbanowali, nie? xd
Z tym komunizmem w dzisiejszych czasach to jest nawet ciekawe bo teraz współcześni komuniści (oprócz takich ewenementów jak Michał Nowicki uważający się za bolszewika xd) odcinają się od bolszewizmu, maoizmu itp. i podchodzą do sprawy bardziej futurystycznie.
Też ktoś tu niedawno na wykopie snuł wizje przyszłego komunistycznego świata gdzie własność prywatna to będzie wstyd jak parawany na plaży, podział ludzi na płcie (czy właściwie postrzeganie płci męskiej i żeńskiej) będzie zatarty, centralnym planowaniem będzie się zajmowała AI (wg mnie ryzykowne). Temu wszystkiemu miałby dopomóc postęp naukowy i technologiczny.
Patrząc na to jak niektórzy transhumaniści którzy twierdzą że w przyszłości udałoby się zbudować odpowiedni komputer a na nim idealny symulowany świat z nieograniczonymi zasobami itp. to z tej perspektywy nawet, wydawać się by mogło, najbardziej odrealniona wizja świata jest możliwa.

Przede wszystkim to co powinno libków boleć to to że zastany ład społeczno - ekonomiczny jest wymuszony agresją.
Docelowy stan oparty na dobrowolnych relacjach międzyludzkich miałby być wyzbyty z relacji opartych na agresji.
W wolnym społeczeństwie powinny być możliwe rynkowe jak i nierynkowe (oparte na kolektywach/komunach itp.) formy organizacji.
Komunizm czy kapitalizm to są dla mnie puste frazesy. Chodzi przede wszystkim o nieagresję i to rozumianą całościowo, holistycznie czyli w każdej dziedzinie życia człowieka.

Dobra, teraz konkrety:
Większość organizacji komunistycznych jakie istniało na tej Ziemi opierało się, mniej lub bardziej, na tym żeby złapać wszystkich za mordę wycierając sobie gębę rzekomym dobrem pracowników najemnych.
Ma to prawdopodobnie swoje podłoże w takich bardzo wątpliwych pomysłach Marksa jak "obumieranie państwa" czy "dyktatura proletariatu".
Co do "obumierania państwa" to już, z tego co wiem, Proudhon i Bakunin mówili Marksowi że te jego pomysły doprowadzą do totalitaryzmu (więc de facto do żadnego obumierania państwa nie dojdzie) i wychodzi na to że historia to potwierdziła.
Jak już w tych klimatach jesteśmy to wszystko wskazuje na to że np. takie powstanie Machny było dużo bardziej zgodne z duchem socjalistycznym (tzn. dobro robotników na pierwszym miejscu) niż wyczyny bolszewików.
Czytałem gdzieś również że spełnieniu zasady "każdy według swoich zdolności, każdemu według jego potrzeb" najbliżej było w izraelskich kibucach. Dzisiaj wiele z tych kibuców przekształciło się w zwykłe spółdzielnie ale nadal pozostały takie które są wierne założeniom socjalizmu syjonistycznego.
W Rosji Radzieckiej było daleko do spełnienia tej zasady. A przecież kibuce powstały pokojowo jako podmioty gospodarcze bez robienia wielkiej jatki zwanej rewolucją bolszewicką.

Nie podoba mi się również pogląd forsowany przez komunistów (przynajmniej niektórych) że komunizm nie może istnieć obok innych systemów społeczno - ekonomicznych więc trzeba ludzi z tych innych systemów "wyzwalać" wpierdalając się tam wojskiem.
Dla mnie sprawa jest bardzo jasna: ucisk obywateli w danym kraju jest wewnętrznym problemem tychże obywateli i nikt nie ma prawa z zewnątrz interweniować w imieniu wyzwalania.
Ten sam zarzut mam do Ayn Rand bo ona też twierdziła że Hameryczka ma prawo wpierdalać się wojskiem do innych państw podczas misji.

P.S Trochę długi wywód ale mam nadzieję że się odniesiesz.
 
OP
OP
RedRight

RedRight

Member
362
15
Odpowiem krótko - wszystkiego. Telefonu. Samochodu. Mieszkania. Spodni. Butów. Cukru. Zabawek. Telewizorów. Wymień dowolne dobro konsumpcyjne i tego brakowało. I nie, w ZSRR też tego nie było.



Czyli dobierasz i fałszujesz dane, aby udowodnić fałszywą tezę. Wykazujesz też kompletne niezrozumienie epoki, którą "badasz". Oficjalne dane sowieckie są fałszywe jak cały sowiecki ustrój i opieranie się nich to rak.

Z telefonem rzeczywiście był problem. W socjalizmie człowiek nie był niewolnikiem samochodu natomiast miał świetna komunikację publiczną plus spacery. Nie to co w USA: drive thru, a potem otyłość albo męczące bieganie.
Przykro mi, że byłeś na samym dole drabiny społecznej. Nie wierzę, że byłeś bezdomny jak w USA, że nie miałeś ubrań. Wymieniłeś dalej dobra, które były masowo produkowane. Tak jak mówiłem były dostępne powszechnie, ale trzeba było trochę czasu, żeby je powszechnie posiadać.
ZSRR miał pierwsze miejsce na świecie w produkcji butów, tkanin bawełnianych i wełnianych, cukru, mleka, transportu, mieszkań. Wiele innych dóbr było produkowanych w odpowiednich ilościach.


1. Moimi wyliczeniami opartymi na statystykach, także amerykańskich.
2. Oficjalnym stanowiskiem władz radzieckich.
3. Faktem, że w USA 70% wydaje się na takie rzeczy jak mieszkanie, transport, edukacja itp. W ZSRR były niemal darmowe, a nierówność dochodowa mniejsza.
4. Takimi pobocznymi statystykami jak średni wzrost kobiet czy liczna zdobytych medali olimpijskich(tak, ekonomiści traktują to jako dobry wskaźnik poziomu życia).

Zabawne, że radzieckie i kapitalistyczne dane dla wielu okresów się zgadzają.
Analizuję dane i co ciekawe wychodzi mi, że ZSRR miało lekką, ale wyraźną przewagę w konsumpcji i nokaut w obszarze przemysłowo - militarnym względem USA. Taka lekka przewaga w latach 70. może nie jest tym o czym marzyliśmy, ale na pewno byłoby lepiej, gdyby nie amerykański imperializm ekonomiczny, a z drugiej strony ostry skręt USA w socjalizm: 91% krańcowa górna stawka podatkowa, keynesizm, ogromne inwestycje w infrastrukturę, łamanie wolnorynkowych monopolów, nacjonalizacja kolei, transformujące gospodarkę wydatki wojenne, regulacje, zwłaszcza w służbie zdrowia, itd.

Bez imperializmu i socjalizmu poziom życia robotnika w USA byłby nędzny, a nie tylko biedny, Można przypuszczać, że to by było ledwie 48-58%. wartośći ZSRR
 
Status
Zamknięty.
Do góry Bottom