Hikikomori
少し変態
- 538
- 318
To nie były odrzutowce, po 100M$/szt.
Pytanie, na ile ta cena to rzeczywista wartość rynkowa, a na ile cena monopolisty i rządowe marnotrawstwo.
To nie były odrzutowce, po 100M$/szt.
GAZDA napisał:ile samolotów miał wietkong czy mudżahediny w afganistanie?
Jedyna sytuacja w historii.
To nie były odrzutowce, po 100M$/szt.
Wróg mógłby wejść do kraju nie czołgami a np. handlem i dzięki jakiejś dokładnie zaplanowanej strategii przejąć wszystkie rynki np. inwestując w sprzedaż dóbr poniżej kosztu nawet i produkcji.
po co?Państwo powinno mieć dominującą pozycję,
po co?
Nie wiem jakby to wyglądało w rzeczywistości, ale gdybym mieszkał w akapie, to podczas wojny wykupiłbym sobie tyle ołowianych naboi i innych niehumanitarnych broni ,żeby się sukinkotom odechciało na mnie napadać.Albo środków usypiających i łapałbym niewolników (wrogich żołnierzy). (...)
Takie jednostki choć wystarczająco kumate na wstępne przekabacenie, nie ulegną jeśli się im konkretnie nie powie
By notorycznie tresować naród. W przeciwnym razie wyginą gatunki gimbusów wszelkiej maści, które się namnożyły przez tysiąclecia chrześcijaństwa
absurdalne to jest myślenie że przymusoso opłacana przeze mnie policja czy wojsko mnie przed czymkolwiek obroni...Policja i wojsko, jest jak ubezpieczenie zdrowotne - chroni przed ciężkimi przypadkami, z którymi bardzo trudno poradzić sobie samemu za własne pieniądze. Jeśli ty za wszelką cenę negujesz, że takie nie istnieją i jakieś pospolite ruszenia będą w stanie pokonać zorganizowane armie nowoczesnych państw, to jest to myślenie wysoce absurdalne.
absurdalne to jest myślenie że przymusoso opłacana przeze mnie policja czy wojsko mnie przed czymkolwiek obroni...
jak juz pisałem gdzieś wcześniej posterunek policji kilka km, wojsko 70km... zanim dotrą by mnie obronić to zostane 500 razy obrabowany zabity itd...