Brehon
Well-Known Member
- 555
- 1 486
Wideo o wolnej woli w "argumentach przeciw..." skłoniła mnie do zastanowienia się, czy można dokonać odwetu na kimś, kto zainicjował agresję nieświadomie. Dla uproszczenia przyjmijmy, że ten ktoś zamordował kogoś lunatykując.
Moim zdaniem można, i nieświadomość nie może być w najmniejszym stopniu uznawana za okoliczność łagodzącą czy usprawiedliwienie. Ciało człowieka jest jego własnością, i nie ma znaczenia, czy czy akurat w nim "przebywa". Jest za swoją własność odpowiedzialny. Podobnie jeżeli zostawimy auto nie zaciągając ręcznego, i auto się stoczy, uszkadzając własność kogo innego, nie ma znaczenia, że nie siedziałem w nim. Trzeba wynagrodzić szkodę.
To samo tyczy się zabójstwa w afekcie, pod wpływem środków odurzających, albo tego, że mój pies kogoś zabije.
Ktoś ma coś przeciw?
Moim zdaniem można, i nieświadomość nie może być w najmniejszym stopniu uznawana za okoliczność łagodzącą czy usprawiedliwienie. Ciało człowieka jest jego własnością, i nie ma znaczenia, czy czy akurat w nim "przebywa". Jest za swoją własność odpowiedzialny. Podobnie jeżeli zostawimy auto nie zaciągając ręcznego, i auto się stoczy, uszkadzając własność kogo innego, nie ma znaczenia, że nie siedziałem w nim. Trzeba wynagrodzić szkodę.
To samo tyczy się zabójstwa w afekcie, pod wpływem środków odurzających, albo tego, że mój pies kogoś zabije.
Ktoś ma coś przeciw?