M
Mateusz
Guest
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Ale użyłeś określenia ludzkość. Zebrałeś wszystkie jednostki ludzkie i wrzuciłeś do jednego worka. Zabrzmiało to trochę tak jakbyśmy mieli już jakiś ogólnoświatowy rząd i bylibyśmy ogólnoświatową komuną. Jeżeli jest coś co hamuje działania ludzi to z pewnością są to rządy. I wiele z tych rządów płaci tym swoim "intelektualistom", żeby tworzyli matrix według ich wytycznych.Nie napisałem, że wszyscy, ale większość. Zaraz tam komunizm hehee
To dotyczy wszystkiego. Rzucisz temat "broń palna", a od razu jak na komendę wyskoczy jakaś etatowa ubecka uczona menda, co będzie się wymądrzać, że życie nie jest zero-jedynkowe, koszty społeczne, "Polacy nie tolerują ekstremistów" i inne mambo dżambo, podczas gdy zwykły ludź będzie kiwał głowa z podziwem dla tego oszusta.
Tak. Poprawiłem.Chyba chodziło Ci o Arystotelesa, a nie Platona.
Krzysio: masz na myśli np. głębokie inspiracje Arystotelesem w scholastyce? Jeśli tak, to twierdzenie, że ponowne odkrycie Arystotelesa stanowiło pierwotne podłoże ideowe dla Rewolucji Francuskiej, heglizmu i tp. kupy filozoficznej, jest cholernie naciągane i nie mam pojęcia, jak byś chciał wykazać związek między tymi tak skrajnymi nurtami filozofii. Teologia scholastyczna to jest bardzo logiczne wnioskowanie na podstawie konkretnych założeń. Nie bez przyczyny Rothbard słusznie odnalazł początki ekonomii austriackiej u scholastyków z Salamanki. Dzisiejszy postmodernizm i galopujące heglowanie to jest urąganie rozumowi, zupełnie przeciwny biegun.Więc wszelki bunt odbywał się wewnątrz Kościoła i nie mógł prowadzić do jakichkolwiek zmian. Przełom nastąpił dzięki ponownemu odkryciu Arystotelesa i innych greckich myślicieli (wypędzenie Maurów z Hiszpanii i przejęcie arabskich bibliotek), oraz dzięki upowszechnieniu tajnych stowarzyszeń (głównie iluminatów i częściowo masonerii). Potem poskutkowało to Rewolucją Francuską i ciąg dalszy znamy.
Akurat samego Arystotelesa nie. Chodziło mi o całą resztę. Moja teza jest taka, że wraz z Arystotelesem pojawiła się moda na całą resztę greckich zjebów w tym Platona. Problem w tym, że ta reszta pisała dużo więcej objętościowo niż Arystoteles. O ile traktuje się pisaninę Platona jako źródło wiedzy historycznej, to jest o.k. Problem w tym, że ponowne odkrycia dzieł Greków spowodowały zainteresowanie ideami Platona.Krzysio: masz na myśli np. głębokie inspiracje Arystotelesem w scholastyce? Jeśli tak, to twierdzenie, że ponowne odkrycie Arystotelesa stanowiło pierwotne podłoże ideowe
Ona miała głównie złe strony. Według mnie początkiem nowoczesności była wojna domowa w Wielkiej Brytanii zakończona zwycięstwem Cromwella. A w zasadzie wszystko to, co się stało 10 lat po tej wojnie. Rozwój metalurgii (wtedy to była jedyna niekoncesjonowana działalność), który doprowadził do powstania maszyny parowej. To maszyna parowa definitywnie zaorała stary ład.Rewolucja Francuska to początek nowoczesności, nie wiem jak libertarianin można krytykować ją zachowując pełną jedność umysłową.
80% geny, 20% praca i czas.A może przyczyną tego jest po prostu to, że bardzo dobre opanowanie jednej dziedziny zajmuje zbyt dużo czasu, aby jeszcze opanować inną?
Masz jakieś solidne informacje na ten temat? Mam na myśli jakieś naukowe albo chociaż pseudonaukowe (o te łatwiej) badania. Od biedy jakieś szersze wytłumaczenie.80% geny, 20% praca i czas.
Geny ciężko przeskoczyć. Jak mawiają pijacy spod lokalnej Żabki: wyżej huja nie podskoczysz.