Stany Zjednoczone Europy

kowalskil

New Member
25
10
Stany Zjednoczone Europy ?

Czytam ciekawą ksiazkę intertetową "Nietolerancja, Przesądy i Dyskryminacja: Sprawozdanie Europejskie," napisaną w języku niemieckim (w roku 2010), i przetlumaczoną na angielski:

http://library.fes.de/pdf-files/do/07908-20110311.pdf

Autorzy opisują wyniki 2008 badan przeprowadzonych w osmiu krajach europejskich, wliczając Polskę i Portugalię. Postęp w kierunku utworzenia "Stanow Zjednoczonych Europy," jak wynika z tego co czytam, nie odbywa się tak gładko jak oczekiwałem, gdy waluty narodowe zastąpiono przez euro. Jednym z hamulców jest ksenofobia. Czy postęp napotkalby mniej oprów gdyby wszystkie kościoly, wlącznie z katolickim, bardziej aktywnie głosiły miłość blizniego w Uniji Europejskiej?

Oto ciekawa obserwacja na ten temat. Znalazłem ją na stronie 140 tej ksiązki: "Ludzie często odwołują sie do wiary jako czynnika skłaniającego ich do dobroczynnosci. Nie zaprzrecza to faktom ze ujarzmienia, przesladowania, i nawet morderstwa, są też czesto dokonywane z pobudek religijnych. ...

Nasze badania wykazały istnienie częstych uprzedzen wobec kobiet i homoseksualistów. Podobną, ale mniej wyrazną, korelację znalezliśmy badając rasizm. A wplyw religijnosci na wrogość do wiar Zydów i Muzulmanów byl znikomy. ..."

Ludwik
 
M

Matrix

Guest
Tak się zastanawiam, co by było lepsze dla mnie, czy mieszkanie w Polsce, kraju zaściankowym, o słabej kulturze i tolerancji, np piętnowanie kobiet w ciąży bez ślubu, bo to kraj katolicki, gdzie awansowanie byłoby na zasadach nepotyzmu, a nie cech intelektu, bo tak było za komuny, okresie międzywojennym decydowało pochodzenie szlacheckie i majętność.Gdzie można wypowiadać się swobodnie, a nie chwalić komunistycznego wodza, lub gdyby panował kapitalizm katolickiego obrońcę nienarodzonych i tolerującego biedę jako coś naturalnego i dochodzę do wniosku, że powstanie UE pod wodzą Niemiec i Francji- krajów laickich nie jest dla mnie wcale złe. Ja po prostu Polski samodzielnej i niezależnej na podstawie historii nie lubię.

Dzięki Ludwiku za ten ciekawy temat.
 
C

Cngelx

Guest
w Polsce, kraju zaściankowym, o słabej kulturze i tolerancji.
Czy Ty kiedykolwiek byłaś poza granicami Polski? ;)

Jeżeli tak, to na zasadzie porównań podaj gdzie jest pod tymi względami "lepiej". Jeżeli nie, to zamknij się i oszczędź sobie wstydu.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 700
Stopień ksenofobii w całej Europie jest podobny. Na inne rzeczy zwraca się uwagę tu, a na inne tam. Istotne różnice pomiędzy Polską a resztą UE są dwie. Pierwsza różnica to taka, że u nas się ludzie mniej pierdolą z głoszeniem tego co myślą. Druga to taka, że naród okupowany przez bandę rządzących skurwysynów mocniej akcentuje swój konserwatyzm, a większe przyzwolenie na postawę religijną jest formą manifestacji oporu wobec władzy.
Ja pamiętam początek lat 90-tych, kiedy hujki nie uciskały. Wtedy większość religię i kościół miała w dupie. Młode laski zamiast iść do kościoła, szły do domu prosto z imprezy czy innej orgietki. Wtedy nawet gdyby stado rozebranych i kopulujących pedałów przeszło przez stolicę, na nikim nie zrobiło by to większego wrażenia. No może poza jakimiś wiecznie rozmodlonymi matronami.
 

Piter1489

libnetoholik
2 072
2 033
Polskę cały czas przedstawiało się jako katolicki zaścianek w kwestii praw homoseksualistów, że niby w Europie Zachodniej to już gejowsko na maksa. Tymczasem ostatnio okazało się, że w takiej Francji jest całkiem spora liczba tzw. "homofobów", którzy nie akceptują sformalizowanych związków homoseksualnych.
 

Hitch

3 220
4 872
Przeciwnicy małżeństw homoseksualnych zachowują się jakby ktoś zmuszał ich samych do zawarcia takiej umowy. Dla mnie to jest banda krypto-pedałów, brzydzących się tego, że podczas masturbacji lub seksu z kobietą muszą myśleć o Bradzie Picie albo Jensenie Acklesie. W każdym razie zawsze mnie śmieszą te ich mini-krucjatki przeciwko temu, co kto sobie robi w swoim domu, nie robiąc przy tym nikomu krzywdy :)
 
D

Deleted member 4151

Guest
Przeciwnicy małżeństw homoseksualnych zachowują się jakby ktoś zmuszał ich samych do zawarcia takiej umowy. Dla mnie to jest banda krypto-pedałów, brzydzących się tego, że podczas masturbacji lub seksu z kobietą muszą myśleć o Bradzie Picie albo Jensenie Acklesie. W każdym razie zawsze mnie śmieszą te ich mini-krucjatki przeciwko temu, co kto sobie robi w swoim domu, nie robiąc przy tym nikomu krzywdy :)
W sumie racje ale jest to zależne od przyczyny sprzeciwu :
1.Ja jak i większość libertarian jestem przeciw PAŃSTWOWYM ślubom zarówno tym homo jak i heteroseksualnym. Ale nie ma w tym homofobi Po prostu sprzeciwiam się wpierdalaniu się państwa w życie prywatne. Ta postawa jest jak najbardziej w porządku.
2. Ale większość przeciwników małżeństw są to prostu homofobicznymi konserwami którzy chcą wszystkim narzucać swój styl życie. Odjebać wiadomo z czym :)
 

Norden

Well-Known Member
723
900
Ja pamiętam początek lat 90-tych, kiedy hujki nie uciskały. Wtedy większość religię i kościół miała w dupie. Młode laski zamiast iść do kościoła, szły do domu prosto z imprezy czy innej orgietki. Wtedy nawet gdyby stado rozebranych i kopulujących pedałów przeszło przez stolicę, na nikim nie zrobiło by to większego wrażenia. No może poza jakimiś wiecznie rozmodlonymi matronami.
Tego bym nie powiedział. W latach 90' z kościołów w niedziele wychodziły tłumy. Teraz jest znaczny spadek katolików "praktykujących".
 
M

Matrix

Guest
Tego bym nie powiedział. W latach 90' z kościołów w niedziele wychodziły tłumy. Teraz jest znaczny spadek katolików "praktykujących".
Co świadczy o laicyzacji społeczeństwa po wstąpieniu do UE. No i rządzi partia liberalna,w opozycji do chrześcijańskiej. I tak powinno być, ludzie wierzący niekoniecznie muszą praktykować, mogą chodzić do kościoła na mszę ale jak nie chodzą nie powinni być wytykani przez księży w czasie np homilli. Im prostsze mniej wykształcone społeczeństwo tym więcej ludzi praktykujących, taki jest mechanizm. Można wysnuć wniosek, że księża nie są zainteresowani bogaceniem się ludzi, bo stracą wtedy praktykujących, tylko nie mówią o tym oficjalnie.
 

telpeloth

państwosceptyk
256
291
@Matrix: o ile nie zgodzę się, by wpływ na laicyzację społeczeństwa miało PO, partia nomen-omen liberalna tylko z nazwy, mam ciekawy cytat odnośnie ostatniego zdania:

Henryk Goryszewski napisał:
Nie jest ważne, czy w Polsce będzie kapitalizm, wolność słowa, czy będzie dobrobyt – najważniejsze, aby Polska była katolicka.
 

tomislav

libnet- kowidiańska tuba w twojej piwnicy!
4 777
12 985
Kardasz wins! (?) Lecz chyba nie całkiem, bo się deklarował jako narodowiec.
Bezwarunkowy Dochód Podstawowy w UE? Zaakceptowana przez Brukselę... "obywatelska" inicjatywa.
http://basicincome2013.eu/ubi/pl/

Jak myślicie, podpisze większość, czy uderzająca większość z tych co przeczytają?
 
M

Matrix

Guest
Kardasz wins! (?) Lecz chyba nie całkiem, bo się deklarował jako narodowiec.
Bezwarunkowy Dochód Podstawowy w UE? Zaakceptowana przez Brukselę... "obywatelska" inicjatywa.
http://basicincome2013.eu/ubi/pl/

Jak myślicie, podpisze większość, czy uderzająca większość z tych co przeczytają?
Chcą pobudzić gospodarkę, zlikwidować bezdomność, każdy będzie miał jakiś grosz, nie będzie tyle kradzieży ?Ludzie będą dobrzy ?
 
M

Matrix

Guest
Ten dochód podstawowy dla każdego przyczynił by się od razu do inflacji, kwota,którą by dostawali wszyscy byłaby zaraz nic nie warta i trzeba by ją bez końca podwyższać, wielu by się zapiło na śmierć w bardzo krótkim czasie.
 

pawelooss

Member
31
12
Tak, myślałem o tym. Możesz mieć rację. To chyba zależy od ilości osób, które nie wydałyby tej kasy z powrotem od razu na ubezpieczenie zdrowotne, szkoły czy co tam innego. Bo jeśli większość spożytkowałaby te pieniądze na opłacenie dokładnie tych samych dziedzin, które teraz „finansuje państwo” (a przecież w wyborach ta większość zgadza się z grubsza na właśnie taką strukturę wydatków), to chyba nie powinno być wielu efektów ubocznych (w końcu zmieniłby się tylko płatnik) - no może poza wzrostem popytu na fajki i alkohol. :)

Ale nie wiem, nie będę się upierał - to taki luźny pomysł, jak tu przerzucić kładkę pomiędzy obecnym etatyzmem a wolnym rynkiem, przy zminimalizowaniu obaw typu „na prywatne stać ino bogaczy” i odwróceniu lewicowej retoryki. No chyba że zmaterializuje się ta kontrrewolucja, dzień sznura itd. - wówczas rzeczywiście nie będzie sensu zastanawiać się nad rozwiązaniami pośrednimi. ;)


No bo do tej unio-petycji to się w ogóle nie odnoszę. Nie ma nawet z czego tego sfinansować, jeśli chcą zachować także wszystkie dotychczasowe „zdobycze socjalne”.
 
Do góry Bottom