AMA: Kompetentny komunista

Status
Zamknięty.

Blobfish

Well-Known Member
151
281
Planista ma wszytkie możliwości kapitalisty, a w dodatku o wiele większe. Znajomość wszystkich rzeczywiście potrzebnych parametrów jest pełna.

Poczytaj sobie "Archipelag Gułag" Sołżenicyna. Ładnmie opisuje zjawisko tzw. "tufty". Z grubsza rzecz biorąc polegała na zawyżaniu osiąganych wyników. Na przykład robotnicy zawyżali ilość wydobytych surowców. Dyrekcja kopalni robiła to samo tylko na większą skalę. Kierownictwo zjednoczenia w skład którego wchodziła owa kopalnia również chciało dobrze wypaśc więc dopisywało coś od siebie itd itd. W efekcie centrala ( czyli ów wszechwiedzący Planista o którytm piszesz ) otrzymywał dane kompletnie oderwane od rzeczywistości. Co więcej - na podstawie tych wyssanych z palca danych układał plany gospodarcze na przyszłość - siłą rzeczy niemożliwe do wykonania. To z kolei dodatkowo nakręcało "tuftę" bo wykonawcy nie mogąc zrealizować zaplanowanych zadań raportowal;i ich wykonanie - i to z nadwyżką.
 
OP
OP
RedRight

RedRight

Member
362
15
To jest wada a nie zaleta.
Nie ma konkurencji między planistami, co sprawia, że ogólnie nie ma pędu do ulepszania usług czy produktów.
Poza tym jak planista się pomyli, to z jednej strony wszystko się jebie a z drugiej może trwać w stanie zjebania przez wieczność, ratowane przez państwo.
Planista nie ryzykuje swojej własności, więc podejmuje głupsze decyzje.
Na rynku kapitalistycznym jest dokładnie na odwrót dzięki wolnej konkurencji i własności prywatnej.
To wszystko jest empirycznie dowiedzione. Usługi i produkty w państwach socjalistycznych były chujowe.
Szare, byle jakie, gówniane. Dokładnie tak to wygląda kiedy zawiadują planiści.
Socjalizm i komunizm są skompromitowane.
Większe bezwzględnie możliwości to oczywista zaleta, zwłaszcza, że kapitaliści potrafią więcej zepsuć. Czysty zysk.

Jako, że nie można podwoić całej gospodarki nie może być konkurencji między planistami. O ich bajecznie wysoki poziom skutecznie dba Państwo. Nie potrzeba więc selekcji przez konkurencję.

Planista ma o wiele mniejszą szansę się pomylić w sprawnym systemie. Kapitaliści doprowadzają do katastrofy, a potem proszą państwo o pomoc, jako że too big to fail.

Planista ryzykuje brakiem premii, zwolnieniem, degradacją a nawet łagrem.

Istnieje coś podobnego do konkurencji. Rozgrywa się między dyrektorami. Nieudacznik szybko wylatuje. Rożnica polega na tym, że działają dla planu, a nie dla zysku, co kosmicznie podnosi wydajność.

Standardowo: anarchia wolnej konkurencji i sprzeczność miedzy prywatnym charakterem własności a społecznym charakterem produkcji prowadzi do stosunkowo niskiej wydajności. Jest to empirycznie dowiedzione. Można przyjąć, że połowa z długookresowego wzrostu USA per capita wynoszącego 2% rocznie wynikała z korzystnych warunków i interwencji państwa.

Pewnie mówisz o Polsce w latach 80. Ogólnie produkty nie były takie (np. ilość wody w mięsie teraz a wtedy), faktycznie bardziej dopracowywano trwałość i użyteczność niż wygląd towaru i jego opakowania. Przykładem może być moja bardzo trwała, ale nie kolorowa encyklopedia PWN, która trzyma się o wiele dłużej od młodszej od niej kapitalistycznej. Albo to przypadkowe zdjęcie: widać kolory itp.
1666204304521.png
Kapitalizm jest oczywiście skompromitowany moralnie. Do tego trzeba dodać:
1. Wielka depresja i inne kryzysy.
2. Wzrost ZSRR 21% rocznie w latach 30.
3. 100 mln ofiar kapitalizmu (70 mln liberalno kapitalistycznej walki klas i 30 mln ofiar ludobójczego kapitalizmu-faszyzmu)

I wiele innych.
 
OP
OP
RedRight

RedRight

Member
362
15
Arystokracja w komunizmie?
Kolejna bzdura i znowu się nie uda bo to nie będzie prawdziwy komunizm.
Już Lenin mówił o arystokracji robotniczej. Mowa oczywiście o czerwonej arystokracji, rządach najlepszych w służbie państwa.
Ci, którzy mówią, że to nie był prawdziwy komunizm są (nawet jeśli maja dobre intencje) są w istocie wrogami klasy robotniczej. Nie dość, że mówią nieprawdę, to niszczą siłę wynikającą z wspanialej przeszłości, znacznie obniżają wiarygodność komunizmu.

Innymi słowy socjalizm był wspaniały i był prawdziwym socjalizmem, co ma ogromne znaczenie dla przyszłości.
 
OP
OP
RedRight

RedRight

Member
362
15
Poczytaj sobie "Archipelag Gułag" Sołżenicyna. Ładnmie opisuje zjawisko tzw. "tufty". Z grubsza rzecz biorąc polegała na zawyżaniu osiąganych wyników. Na przykład robotnicy zawyżali ilość wydobytych surowców. Dyrekcja kopalni robiła to samo tylko na większą skalę. Kierownictwo zjednoczenia w skład którego wchodziła owa kopalnia również chciało dobrze wypaśc więc dopisywało coś od siebie itd itd. W efekcie centrala ( czyli ów wszechwiedzący Planista o którytm piszesz ) otrzymywał dane kompletnie oderwane od rzeczywistości. Co więcej - na podstawie tych wyssanych z palca danych układał plany gospodarcze na przyszłość - siłą rzeczy niemożliwe do wykonania. To z kolei dodatkowo nakręcało "tuftę" bo wykonawcy nie mogąc zrealizować zaplanowanych zadań raportowal;i ich wykonanie - i to z nadwyżką.
Z tego co wiem Sołżenicyn jest pół-bajkopisarzem(60 mln ofiar łagrów). Ogólnie na temat gospodarki ZSRR wyprodukowano morze dezinformacji, aby skutecznie przekonywać ludzi. Wynika to z totalitarnego charakteru liberalnego kapitalizmu, zwłaszcza amerykańskiego.

Tymczasem z odtajnionych raportów CIA wynika, że w fabrykach bardzo często umieszczano agentów NKWD, którzy może i pozwoliliby na 1% zawyżenia, ale to wszystko.
 
OP
OP
RedRight

RedRight

Member
362
15
No i co z tego że otrzymuje jak dalej nie jest wystarczająca?
Jest raczej oczywiste, że planista mając pełną wiedzę może zrobić więcej niż kapitalista posiadający jej ułamek.

Porządkiem nazywasz wymordowanie milionów cywili? Widzę dwójmyślenie dalej działa.
Mordowanie milionów przypadkowych cywili, mężczyzn, kobiet, dzieci to specjalność liberałów i faszystów(dwie grupy kapitalistów). W ZSRR rozstrzelano bardzo złych ludzi, których kryminalne politycznie działania doprowadziłyby do eksterminacji milionów. Logika następująca: brak czystki > kontrrewolucja przy pierwszych niepowodzeniach wojennych > klęska wojenna > eksterminacja być może 100 milionów Słowian w ZSRR przez faszystów niemieckich. Czystka wynosiła okolo 700 tys. egzekucji. Przejmijmy absurdalnie 100 tys. przypadkowych ofiar. To wciąż daje rację Stalinowi 1000:1.

istnienie DNA zostało wykazane na długo przed tym jak ZSRR w ogóle powstało więc samo zapanowanie łysenkenizmu było błędem. Otóż były i wiele z nich wykazałem pomimo tego krytyka ich była niedopuszczalna. Jesteś fanatykiem.
Z tego co wiem dowiedziono istnienia DNA dopiero w latach 50. Kiedy zostało to zaakceptowane w ZSRR?
Czyli przyznajesz że nie masz na ten temat argumentów?
Taka opinia o Hayeku mogła być trafna nawet bez uzasadnienia. Mam argumenty, i sądzę, że absurd teorii Hayeka był tak oczywisty, że nawet liberalni ekonomiści nie chcieli mieć z tym nic wspólnego.

Jak kulą w płot.
Pamiętaj, że gdybyś wyszedł na tę prywatna ulicę, mógłbym cię odstrzelić.
Nie nie dałeś żadnego dowodu xD. Stwierdziłeś że istnieją nawet nie wykazując ich istnienia.
Przypomnę tylko niektóre: absurdalna struktura wydatków w USA, wzrost, długość życia, medale olimpijskie, pokonanie II Rzeszy dzięki produkcji przemysłowej.

Libertarianizm to filozofia polityczna, ASE to szkoła ekonomiczna, w przeciwieństwie do ciebie nie mieszam tych dwóch i nie robię loswej paplaniny. Misesowska teoria spoczynku rynkowego jest spoko. Wyjebane mam to czy to klasyka czy nie skoro to fałsz.
Dlaczego uznajesz najlepsze dowody na działanie wolnego rynku za fałsz? Nawet ja przyznaję im nominalną rację. Zalinkuj teorie Misesa.

Bo jest bez znaczenia.

Pytanie czy wierzysz w bajki ma znaczenie.
Nikt nie twierdził że winna jest inflacja xD wręcz przeciwnie, stwierdziłem że to właśnie jawnie błędne inwestycje i późniejsza relokacja dóbr jest winna kryzysu.
Twierdziłeś, że inflacja prowadzi do błędnych inwestycji. Spadek globalnego popytu może nastąpić jedynie przy zatrzymaniu inwestycji, a nie ich relokacji.

Tylko Kalecki na tej liście to marksista. Sraffa został przez Hayeka i jego uczniów rozjechany więc szczerze wyjebane mam w jego opinię. A co do Friedmana to możesz zacytować bo w poglądach politycznych do Hayeka miał blisko.

Jestem w trakcie czytania o niektórych ekonomistach, ale z tego co czytałem do tej pory to raczej Sraffa zaorał Hayeka. Jak chcesz, możesz przedstawić treść debaty. Friedman wyraźnie powiedział, że nawoływanie do braku państwowej interwencji w trakcie Wielkiej Depresji było bardzo szkodliwe.
Brawo. Nie zmienia to faktu że bez produkcji nie może być popytu co właśnie głosi Prawo Saya.
To wymaga głębszego przemyślenia. Jednak bez popytu nie może być produkcji. Jak mówiłem wcześniej mimo produkcji może nie być popytu. Natomiast nie jest prawdziwe, że bez produkcji nie ma popytu o ile ludzie mają oszczędności. W przeciwnym razie rozwiązanie jest niestabilne (produkcja nie musi nadążać za popytem) oraz dynamiczne(zmienne w czasie). W takim razie teoria Keynesa byłaby szczególna, odnosiłaby się do załamania popytu przez brak inwestycji. Ogólnie prawo Saya odnosi się zatem do wszystkich niedopasowań popytu i podaży.

Porównanie całkowicie bez sensu.
Mnisi ze względu na celibat nie są w stanie zrobić tego co należy.
Austriacy ze względu na ideolo nie są w stanie zrobić tego co należy.

Jak wyliczysz koszty bez wiedzy alternatywnych zastosowań dóbr? Jak oszacujesz marżę bez mechanizmów rynkowych? Ostatnie zdanie jest pozbawione całkowicie sensu. Cały czas mijasz się z głównym argumentem który ci zacytowałem już z 5 razy. Nigdy nie powiedziałem że bez cen nie można produkować tylko stwierdziłem że ta produkcja będzie inherentnie niewydolna. Więc planista łatwiej i bardziej może spierdolić cały mechanizm produkcji.
Już ci tłumaczyłem. Dyrektor lub planista sprawdza sobie stosunek wzrostu do kapitału. Ceny mogą np. być tak ustalone, aby dawać normalny zysk, czyli nie zmuszać państwa do ciągłych transferów. Marża jest niepotrzebna bowiem dyrektor otrzymuje nagrodę bezpośrednio za produkcję, co usuwa między innymi spekulacje i gwarantuje działanie na rzecz obiektywnego planu.
Ta produkcja była niesłychanie wydolna dynamicznie(znowu 21% wzrostu rocznie w latach 30.). Na pewno panowała realna równowaga ogólna, jestem w trakcie sprawdzania nominalnej.

Grupy kapitalistów ciągle coś psują, ponieważ państwo ich nie nadzoruje. W dobrym systemie planowanym ryzyko błędu jest minimalne.
 

Krisu_

fuck dumb and poor
81
165
Mordowanie milionów przypadkowych cywili, mężczyzn, kobiet, dzieci to specjalność liberałów i faszystów(dwie grupy kapitalistów). W ZSRR rozstrzelano bardzo złych ludzi, których kryminalne politycznie działania doprowadziłyby do eksterminacji milionów. Logika następująca: brak czystki > kontrrewolucja przy pierwszych niepowodzeniach wojennych > klęska wojenna > eksterminacja być może 100 milionów Słowian w ZSRR przez faszystów niemieckich. Czystka wynosiła okolo 700 tys. egzekucji. Przejmijmy absurdalnie 100 tys. przypadkowych ofiar. To wciąż daje rację Stalinowi 1000:1.
Kogo wymordowali ci liberałowie? Tak jak ci wyżej udowadniałem co olałeś faszyści byli znacznie bliżej socjalizmu niż kapitalizmu. Wykaż że w ZSRR takich ludzi rozstrzelano jak i wywieziono bądź zagłodzono. Twoja logika jest taka że można prewencyjnie kogoś zabić jeżeli władza sobie to uwidzi. Stalin wymordował podobną ilość ludzi co Hitler egzekucje "urojone" się tutaj nie liczą.
Z tego co wiem dowiedziono istnienia DNA dopiero w latach 50. Kiedy zostało to zaakceptowane w ZSRR?
W połowie lat 60, jednak nie uważam tego za zbyt ważne bo raz że o DNA wiedziano już dużo wcześniej jak i Łysenkizm odrzucał nie tylko DNA ale i genetykę ogólnie która ma jeszcze dłuższą historie niż samo DNA.
Taka opinia o Hayeku mogła być trafna nawet bez uzasadnienia. Mam argumenty, i sądzę, że absurd teorii Hayeka był tak oczywisty, że nawet liberalni ekonomiści nie chcieli mieć z tym nic wspólnego.
Ale nie była. No to udowodnij ten absurd bo "liberalnym ekonomistom" to się nie udało.
Pamiętaj, że gdybyś wyszedł na tę prywatna ulicę, mógłbym cię odstrzelić.
Jesteś w wyparciu.
Przypomnę tylko niektóre: absurdalna struktura wydatków w USA, wzrost, długość życia, medale olimpijskie, pokonanie II Rzeszy dzięki produkcji przemysłowej.
Nie wykazałeś niczego z tego.
Dlaczego uznajesz najlepsze dowody na działanie wolnego rynku za fałsz? Nawet ja przyznaję im nominalną rację. Zalinkuj teorie Misesa.
Bo nie jestem fanatykiem który dobiera dowody pod tezę jak ty. Swoją drogą to nie jest najlepszy dowód. Teoria Misesa jest w "Ludzkim Działaniu" w rozdziale o rynku.
Pytanie czy wierzysz w bajki ma znaczenie.
Nie, nie wierzę w Marksa.
Twierdziłeś, że inflacja prowadzi do błędnych inwestycji. Spadek globalnego popytu może nastąpić jedynie przy zatrzymaniu inwestycji, a nie ich relokacji.
Nigdzie tak nie powiedziałem. Po raz kolejny tłumaczę że spadek agregowanego popytu nie ma żadnego znaczenia.
Jestem w trakcie czytania o niektórych ekonomistach, ale z tego co czytałem do tej pory to raczej Sraffa zaorał Hayeka. Jak chcesz, możesz przedstawić treść debaty. Friedman wyraźnie powiedział, że nawoływanie do braku państwowej interwencji w trakcie Wielkiej Depresji było bardzo szkodliwe.
Czytał całość a nie co drugą kartkę. Dalej nie umiesz też odróżnić poglądów politycznych od ekonomicznych.
To wymaga głębszego przemyślenia. Jednak bez popytu nie może być produkcji. Jak mówiłem wcześniej mimo produkcji może nie być popytu. Natomiast nie jest prawdziwe, że bez produkcji nie ma popytu o ile ludzie mają oszczędności. W przeciwnym razie rozwiązanie jest niestabilne (produkcja nie musi nadążać za popytem) oraz dynamiczne(zmienne w czasie). W takim razie teoria Keynesa byłaby szczególna, odnosiłaby się do załamania popytu przez brak inwestycji. Ogólnie prawo Saya odnosi się zatem do wszystkich niedopasowań popytu i podaży.
Efektywny popyt jest zawsze ograniczony przez produkcję i jest jej równy ponieważ to produkcja zapewnia środki za pomocą których można kupować produkty. A teoria Keynesa opierała się na krytyce zupełnie innej teorii która nie ma nic wspólnego z prawem Saya
Mnisi ze względu na celibat nie są w stanie zrobić tego co należy.
Austriacy ze względu na ideolo nie są w stanie zrobić tego co należy.
Austriacy w przeciwieństwie do marksistów nie wplatają w swoje teorie wartościowania moralnego więc nie ma co tutaj mówić o ideologii.
Już ci tłumaczyłem. Dyrektor lub planista sprawdza sobie stosunek wzrostu do kapitału. Ceny mogą np. być tak ustalone, aby dawać normalny zysk, czyli nie zmuszać państwa do ciągłych transferów. Marża jest niepotrzebna bowiem dyrektor otrzymuje nagrodę bezpośrednio za produkcję, co usuwa między innymi spekulacje i gwarantuje działanie na rzecz obiektywnego planu.
Ta produkcja była niesłychanie wydolna dynamicznie(znowu 21% wzrostu rocznie w latach 30.). Na pewno panowała realna równowaga ogólna, jestem w trakcie sprawdzania nominalnej.
Niedostosowania cen produktów do rynku kończy się brakami i nadwyżkami więc dlatego muszą dynamicznie dostosowywać się do sygnałów rynkowych. Dalej nie wykazałeś jak można podsumować wszystkie sposoby użycia dóbr kapitałowych bez kalkulacji ekonomicznej. Wzrostu 21% nie wykazałeś a nawet jakbyś wykazał to nie byłby żadnym dowodem bo ekonomia to nie nauka a posterori.
Grupy kapitalistów ciągle coś psują, ponieważ państwo ich nie nadzoruje. W dobrym systemie planowanym ryzyko błędu jest minimalne.
Co z problemem wiedzy Hayeka?
 
OP
OP
RedRight

RedRight

Member
362
15
Ono nie istnieje.
Skoro jestem autorem, to istnieje, choć nie jest jawne i długo nie będzie.
Tylko że to zrobili wielokrotnie xD
Na pewno rozpisali to w notacji logicznej bądź matematycznej?
Czyli jego teoria była wewnętrznie sprzeczna.
Następnie możesz stwierdzić, że walka klas nie istnieje, ponieważ istnieją wolne zawody.

Ty masz pojęcie trochę o zarządzaniu? Pracownik jest wpisywany jako "koszt" wytworzenia danego towaru przez co można uzyskać cykliczne płace pomimo różnicy zysków między kwartałami. Czyli klasyczny work or starve, nikt nikogo nie zmusza do transakcji to że ktoś preferuje pracować niż żebrać to znaczy że jest to jego właśnie preferencja. Nikt nie ma obowiązku życia, masz wolę do życia czyli określony cel do którego chcesz dojść. Pracodawcę można tutaj porównać do lekarza(pracodawca) z antidotum(płacą) oddalonego o dany dystans(pracę) który musi przebyć chory(pracownik) aby się uleczyć(otrzymać płacę). Dalej nie wykazałeś dlaczego warunkiem koniecznym jest zdolność do pracy.
Widzę że się zdenerwowałeś. Nic nie rozumiesz. Nie chodzi o konieczność pracy, tylko o konieczność pracy na kapitalistę. Jeszcze raz, chory nie może pracować, pasożyt-kapitalista może.
Czyli już nie całość? Tak jak wcześniej tłumaczyłem każdy posiada dobra kapitałowe. Słyszałeś kiedyś o rynku pracy?
Robotnik nie jest kapitalistą. A teraz powtórka: Nie posiadając środków produkcji sprzedał swoją siłę roboczą, której ceny dla całości robotników nie ustala nawet rynek.

Ale czynniki zewnętrzne nie zostały wyłączone więcej dalej średnia długość życia dla tych lat nie pozostaję bez ich wpływu.
Nie rozumiesz matematyki, spróbuję słownie. Po przekształceniach wychodzi, że długość życia jest jedynym wskaźnikiem jakości służby zdrowia. Czyli USA i ZSRR były na równi.

Człowiekiem który nie lubi przemocy więc według definicji i komunizmu.
Stalinowski komunizm tylko się broni przed przemocą. Kapitalizm stosuje przemoc. Dalej sądzę, że jesteś liberalnym lewakiem.

To nie był prawdziwy centroplan jak widać.
To był komunizm wojenny. Potem to już był prawdziwy komunizm.

To sobie puść na 2x. Tak jak mówiłem wcześniej w dupie mam liberałów. Zdefiniuj tą klasyczną metodę i wyjaśnij jak odnosi się do TFP. A jednak przeprowadził.
Klasyczną metodę liczenia PKB znajdziesz w sieci. Jeżeli pomyślisz, to może znajdziesz jej poważne ogranizcenia.
Jak tą tezę skontrujesz z talentami tam gdzie nie ma powszechnego dobrobytu?
Ogólnie rzecz biorąc listy medalowe potwierdzają moje słowa.
 
OP
OP
RedRight

RedRight

Member
362
15
Planista mający pełną wiedzę to musi być sam Bóg wszechmogący.
„Wiem, że Ty możesz wszystko i że żaden twój zamysł nie jest dla ciebie niewykonalny.”
Pełną w miarę ograniczeń obiektywnych. Jeżeli porównamy ZSRR z biednymi krajami kapitalistycznymi, to różnica wydaje się boska: między niebem a piekłem.

Jest faktem, ze to liberalni lewacy przypisują rynkowi cechy boskie.
 
OP
OP
RedRight

RedRight

Member
362
15
Kogo wymordowali ci liberałowie? Tak jak ci wyżej udowadniałem co olałeś faszyści byli znacznie bliżej socjalizmu niż kapitalizmu. Wykaż że w ZSRR takich ludzi rozstrzelano jak i wywieziono bądź zagłodzono. Twoja logika jest taka że można prewencyjnie kogoś zabić jeżeli władza sobie to uwidzi. Stalin wymordował podobną ilość ludzi co Hitler egzekucje "urojone" się tutaj nie liczą.
Liberałowie mordowali swoich przeciwników politycznych i robotników, tak aby utrzymać przemocą system kapitalistyczny. Podałem liczne przykłady wcześniej w tym temacie. Amerykanie i Anglicy w trakcie wojny wymordowali poprzez terrorystyczne bombardowania 1 mln niemieckich i japońskich cywilów. To ja udowodniłem, że faszystom było bliżej kapitalizmu.(np. nie dałoby się w trakcie wojny bardziej centralizować gospodarki, gdyby była ona już scentralizowana, faszyści otwarcie mówili, ze ich zdaniem zniesienie własności prywatnej zaszkodzi bogactwu narodów, Hitler był konsekwentnie anty marksistą i antykomunistą. Nie doszłoby do wojny, gdyby nie podstawowa sprzeczność ideologiczna między faszystami a komunistami. Zatem socjalizm w III Rzeszy nie mógł być dominujący. Istotnie musiał oscylować względem wyraźnego minimum, to jest 25% Analiza prywatyzacji, niesłowności majątkowej i dochodowej, ograniczania biurokracji potwierdza to).

Wyłożyłem ci czarno na białym logikę czystki, a ty dalej swoje. Polecam ci przeczytać jeszcze parę razy.

Liberalni kapitaliści wymordowali co najmniej 70 milionów, już wcześniej podawałem przykłady. Liberalne kłamstwo, ze Stalin wyeliminował 25 milionów, znam to z różnych zakłamanych liberalnych źródeł. W rzeczywistości Hitler wymordował około 32 mln, stalinizm w ZSRR odpowiada za śmierć około 7,7 mln.

W połowie lat 60, jednak nie uważam tego za zbyt ważne bo raz że o DNA wiedziano już dużo wcześniej jak i Łysenkizm odrzucał nie tylko DNA ale i genetykę ogólnie która ma jeszcze dłuższą historie niż samo DNA.
Sądzę, ze jeden szarlatan mógł się znaleźć także na zachodzie. Czy Łysenko nie był promowany przede wszystkim ze względu na swój entuzjazm wobec kolektywizacji? Mnie interesuje jak późno po odkryciu DNA, zostało ono uznane w ZSRR.

Ale nie była. No to udowodnij ten absurd bo "liberalnym ekonomistom" to się nie udało.

Autentycznie mieli takie przekonanie. Na to, ze wyśmiało go jego własne środowisko nie odpowiedziałeś. Z tego co czytałem udało się całkiem dobrze. Teoria cyklu - porażka, kalkulacja ekonomiczna - porażka, twierdzenie, że nie możemy skutecznie wpływać na gospodarkę - porażka.
Jesteś w wyparciu.
Uświadamiam ci konsekwencje twoich poglądów.
Nie wykazałeś niczego z tego.
Wszystko elegancko wykazane. Np. medale

1666381535701.png
1666381596051.png


Bo nie jestem fanatykiem który dobiera dowody pod tezę jak ty. Swoją drogą to nie jest najlepszy dowód. Teoria Misesa jest w "Ludzkim Działaniu" w rozdziale o rynku.
Zaprzeczasz najlepszym wynikom liberałów. Podaj strony tego dowodu.

Nie, nie wierzę w Marksa.
Czyli wierzysz w bajki Orwella(obstawiam zwłaszcza "Folwark zwierzęcy"), a w dodatku nie wierzysz w literaturę naukową

Nigdzie tak nie powiedziałem. Po raz kolejny tłumaczę że spadek agregowanego popytu nie ma żadnego znaczenia.
To jest naprawdę łatwe do pojęcia, że jednak ma podstawowe znaczenie.

Czytał całość a nie co drugą kartkę. Dalej nie umiesz też odróżnić poglądów politycznych od ekonomicznych.
Czyli jednak zaorał Hayeka? A słyszałeś o ekonomii politycznej?

Efektywny popyt jest zawsze ograniczony przez produkcję i jest jej równy ponieważ to produkcja zapewnia środki za pomocą których można kupować produkty. A teoria Keynesa opierała się na krytyce zupełnie innej teorii która nie ma nic wspólnego z prawem Saya
Nie odpisałeś na to, co trzeba. Produkcja nie musi się przełożyć na popyt. To jest Keynes. Brak harmonii produkcji i popytu to już moja ogólniejsza teoria. Z tego wynika, że Keynes ma wiele wspólnego z prawem Saya, co zresztą sam wcześniej przywołałeś.

Austriacy w przeciwieństwie do marksistów nie wplatają w swoje teorie wartościowania moralnego więc nie ma co tutaj mówić o ideologii.
Nie ma bardziej religijnego niż zakon austriacki. W zasadzie otwarcie deklarują, że nie można ich przekonać. Tymczasem komunizm wygrywa i a priori i a posteriori; dysponuje socjologią naukową.

Niedostosowania cen produktów do rynku kończy się brakami i nadwyżkami więc dlatego muszą dynamicznie dostosowywać się do sygnałów rynkowych. Dalej nie wykazałeś jak można podsumować wszystkie sposoby użycia dóbr kapitałowych bez kalkulacji ekonomicznej. Wzrostu 21% nie wykazałeś a nawet jakbyś wykazał to nie byłby żadnym dowodem bo ekonomia to nie nauka a posterori.
Po pierwsze ceny dóbr konsumpcyjnych ustalano na zasadzie popytu i podaży. Dla dóbr kapitałowych było to nie możliwe np. ze względu na produkcję według planu, a nie zysku. Już mówiłem, że ceny ustalano symultanicznie, a nie sekwencyjnie, co przyspieszało i usprawniało całą procedurę. Nie zmuszało to do faktycznej spekulacji. Przy znanych cenach administracyjnie dostosowywano podaż do zapotrzebowania. Jak dokonywano inwestycji już pisałem, powtarzasz się.

Nie ujawnię mojej metody. Jak mówiłem realne PKB per capita ZSRR w 1929 wynosiło 20% poziomu USA. Dla wygrania wojny potrzebowali PKB znacznie większego niż USA. Taką stabilną liczbą jest około 150%. Czyli wzrost ponad 7 razy, czyli około 21% rocznie.
Co z problemem wiedzy Hayeka?
Mówisz o "wiedzy rozproszonej"? Twierdzenie, że suma jednostek wie więcej niż jednostka będąca sumą jest oczywiście niepoważne. Co więcej, jeżeli zachodzi związek między tymi fragmentami wiedzy, to potrzeba wspólnego planu, aby go wykorzystać. Można przedstawić to w bardzo prosty sposób matematyczny: jeżeli mamy x i y, to tylko powiązanie ich da funkcjonujący f(x)=x.
 

kompowiec

freetard
2 585
2 650
Czyli wierzysz w bajki Orwella(obstawiam zwłaszcza "Folwark zwierzęcy"), a w dodatku nie wierzysz w literaturę naukową
Owszem, zignorowałeś efekt hawthorne. Po raz trzeci. I to fakt naukowy. Nie rozśmieszaj mnie.
Stalinowski komunizm tylko się broni przed przemocą. Kapitalizm stosuje przemoc
jaką przemocą? I cyk error 404 z powodu wyoutowania cie z projekcji haha
Uświadamiam ci konsekwencje twoich poglądów.
najpierw musialbys wiedziec na czym one polegaja. Pomijam fakt ze masz brak jakichkolwiek kompetencji gdyz nie widzisz błędów w swoich. Problem nie zniknie jesli sie schowasz.
Wyłożyłem ci czarno na białym logikę czystki, a ty dalej swoje. Polecam ci przeczytać jeszcze parę razy.
A po co, skoro ignorujesz swoje błędy i popełniasz je ponownie:
Liberalni kapitaliści wymordowali co najmniej 70 milionów, już wcześniej podawałem przykłady. Liberalne kłamstwo, ze Stalin wyeliminował 25 milionów, znam to z różnych zakłamanych liberalnych źródeł. W rzeczywistości Hitler wymordował około 32 mln, stalinizm w ZSRR odpowiada za śmierć około 7,7 mln.
Jak tu. Whataboutism i to nie jest twój pierwszy raz.

big lie tu nie przejdzie kochany, niezależnie od tego jak długo będziesz orkiestrował swoje błędy, nadal będą tylko błędami.

samo twoje istnienie na tym forum to jedna wielka pomyłka.

Ale i tak znowu mnie zignorujesz jak to masz w zwyczaju bo boisz sie konfrontacji ze mna.
 
Ostatnia edycja:

Krisu_

fuck dumb and poor
81
165
Skoro jestem autorem, to istnieje, choć nie jest jawne i długo nie będzie.
Kłamiesz, nie istnieje
Na pewno rozpisali to w notacji logicznej bądź matematycznej?
Tak.
Następnie możesz stwierdzić, że walka klas nie istnieje, ponieważ istnieją wolne zawody.
Analogia z dupy. Dalej Marks twierdząc że wartość pochodzi od pracy i jednocześnie twierdząc że wartość użytkowa/rynkowa jest ważniejsza był hipokrytą albo idiotą.
Widzę że się zdenerwowałeś. Nic nie rozumiesz. Nie chodzi o konieczność pracy, tylko o konieczność pracy na kapitalistę. Jeszcze raz, chory nie może pracować, pasożyt-kapitalista może.
Nie zdenerwowałem się, szkoda nerwów na przeciętnego trolla/idiotę. Tylko że nie wykazałeś że taka konieczność istnieje tym bardziej nie wykazałeś dlaczego umiejętność pracy jest wymaganym warunkiem do podtrzymania tej dychotomii.
Robotnik nie jest kapitalistą. A teraz powtórka: Nie posiadając środków produkcji sprzedał swoją siłę roboczą, której ceny dla całości robotników nie ustala nawet rynek.
Posiada dobra kapitałowe, więc można go jako takiego zdefiniować. Mało kto nie posiada żadnych dóbr kapitałowych. Cenę pracy jak najbardziej ustala rynek.
Nie rozumiesz matematyki, spróbuję słownie. Po przekształceniach wychodzi, że długość życia jest jedynym wskaźnikiem jakości służby zdrowia. Czyli USA i ZSRR były na równi.
A ty nie rozumiesz że ani w przypadku USA ani w przypadku ZSRR takich przekształceń dla lat 70 nie ma.
To był komunizm wojenny. Potem to już był prawdziwy komunizm.
NEP był prawdziwym komunizmem XD? Dochodziło do planowania gospodarczego to że tobie się nie podoba i nie umiesz wykazać że go nie było to inna kwestia.
Klasyczną metodę liczenia PKB znajdziesz w sieci. Jeżeli pomyślisz, to może znajdziesz jej poważne ogranizcenia.
Ale nie mówiliśmy o liczeniu PKB tylko o TFP którego się ono nie tyczy. Mimo to nazwałeś to "klasyczną metodą" żeby być bardziej oryginalnym i nie krzyczeć propaganda cia jak większość komuchów.
Ogólnie rzecz biorąc listy medalowe potwierdzają moje słowa.
Nie przedstawiłeś w jaki sposób dobrobyt wpływa na wyniki olimpijskie.
 
OP
OP
RedRight

RedRight

Member
362
15
@RedRight czy chciałbyś o coś zapytać niekompetentnego libertarianina?
1. Czy komunizm może być libertariański?
2. Czy radziecki komunizm jest dla ciebie prawicowy, a liberalizm lewicowy? Dlaczego?
3. Lekka prowokacja: czy chcesz, aby niepiśmienne dzieci umierały pod płotem prywatnego szpitala?

Ogólnie mam listę pytań, które zadałem na wykopie kandydatom na prezydenta(jeden nawet odpowiedział na niektóre, niezdarnie). Także traktuję cie poważnie.
 
Status
Zamknięty.
Do góry Bottom