Jak przekonać lewaka

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 980
15 141
Spróbujcie przekonać tego kolesia, nawet nie bardzo hardkorowego lewicowca: "Why is libertarianism wrong?"

Kurde, opisał się, że hej. Już się przestraszyłem, że obalił w gruzy ten libertarianizm, ale jak poczytałem, to zauważyłem, że jesteśmy całkiem bezpieczni.
 

Piter1489

libnetoholik
2 072
2 033
Ja kiedyś wierzyłem w sojusz różnych anarchistów z libertarianami, ale jak poczytałem ich strony (w tym forum An-Arche) to stałem się niewierzący :) . Większość z nich kompletnie nie jest zainteresowana jakimkolwiek sojuszem z libertarianami, dla nich anarchokapitaliści nie są żadnymi anarchistami (i pewnie mają rację) tylko takimi samymi wrogami jak neoliberałowie.

W ogóle się nami brzydzą, szczególnie ex-libertarianie :) .

O lewicowcach w stylu Młodych Socjalistów to już w ogóle szkoda gadać.
 
D

Deleted member 427

Guest
Nie ma szans na sojusz. Może gdyby na lewicy byli ludzie pokroju Proundhona czy Tukcera - wtedy jak najbardziej. Ale z tą nawałnicą zrodzonych w 1789 roku kompletnych idiotów, niedokurwionych bakłażanów, retardów i innych chujków, zakazujących mi wszystkiego, co lubię (seksu ze szwedzkimi prostytutkami, broni maszynowej etc), dybiących na moją kasę i tylko czekających, żeby coś mi podpierdolić - nie ma dialogu.
 

Denis

Well-Known Member
3 825
8 509
Demokraci zostali ostatecznie zaorani po dojściu do władzy Hitlera. Inteligenty człowiek nie mógł zostać przy demokratycznych poglądach po tym wydarzeniu. Monarchizm został zaorany, bo obalono i zgwałcono pogląd o trwałości, najlepszym ustroju. Szczególnie monarchizm w wydaniu katolickim, bo takowej monarchii już nigdy nie doświadczymy. Jestem zdania, że pewnych poglądów nie wypada już mieć. Są to poglądy lewicowo-komunistyczne, monarchistyczno-katolickie, demokratyczne, narodowo-syndykalistyczne i pochodne. Lepiej nie mieć żadnych poglądów niż któreś z wcześniej wymienionych, bo po co się przyznawać w towarzystwie do chorych lub anachronicznych poglądów? Nie rozmawiam też z ludźmi, którzy nie są liberałami gospodarczymi. A spotkałem się z takimi, którzy kręcili nosem na normalne stwierdzenie o konieczności obniżenia podatków. Nie da się być ostrym konserwatystą społecznym i jednocześnie liberałem gospodarczym, więc uważam to za dobre kryterium selekcji. Nie widzę sensu w przekonywaniu ludzi o doszczętnie wypranych mózgach. Są oni na tyle niestabilni i głupi, że:
a) nie warto nimi zasilać ruchu libertariańskiego
b) istnieję duża szansa, że nie wytrwają w libertariańskich poglądach do zimy

Żyjemy w świecie internetu. Czy musimy kogoś przekonywać? Jest tyle publicystyki, że tekst pisany odwala większość roboty. Hasełka, hasełka, hasełka. To jest najważniejsze. No i fajne dupy zatrudnić, żeby w koszulce z Rothbardem paradowały po mieście.
 
Do góry Bottom