Jak przekonać lewaka

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 148
5 106
Wg mnie nie da się przekonać lewaka argumentami naukowymi czy nawet zdrowo rozsądkowymi. Można wskazać mu wypaczenia socjalizmu, można wykorzystać do jakichś wspólnych celów, ale samą gadką nie nawrócimy lewaka.
Choćbyśmy nie wiem jak racjonalnie prowadzili dyskusję polityczną zawsze dojdziemy do punktu, w którym trzeba podjąć decyzję na podstawie swoich przekonań, uczuć czy upodobań.

Nie oznacza to, że nie warto pisać na forach, jeśli ktoś potrafi to OK, będą to czytać różni młodzi nieuświadomieni, do których można w ten sposób trafić.

Ktoś z Was przekabacił jakiegoś lewaka? A może sam był lewakiem i zdradzi jak się nawrócił?
 

przez

New Member
67
1
Madlok napisał:
Wg mnie nie da się przekonać lewaka argumentami naukowymi czy nawet zdrowo rozsądkowymi.
A czy myślałeś o tym, że może nie masz talentu do sprzedawania? Czy udało Ci się cokolwiek sprzedać lewakowi czy prawakowi? Talent do sprzedawania towarów jest prawie taki sam jak talent do sprzedawania ideologii politycznych.
 

Cokeman

Active Member
768
120
Najprościej to wykazać, że nam chodzi o to samo czyli o powszechny dobrobyt i równość wszystkich ->każdy równie suwerenny.
Libertarianizm jest pro LGBT, popiera calkowity rozdzial kosciola od panstwa bo nie chce monopolu panstwa.
Warto poruszać problem własności, rzadkości dóbr i niemozliwej do uniknięcia dyskryminacji.
Poza tym mamy wspólnego wroga jakim jest konserwatyzm czy też prawcia w ogóle polegający na wychwalaniu starego zamordystycznego porządku.
Prawicowcy wierzą w prawo czyli prawodawcę a my wierzymy w lewo czyli dobrowolne umowy.
Trzeba uświadamiać socjalistów, że mają spoko cele ale ich motedy powodują to, że stają się gorsi od tych przeciw komu walczą, a przy tym sprzeczni ze sobą.
Generalnie w Polsce potrzeba sojuszu lewaków i libertarian jak to zrobił Rothbard w 1968
 
A

Anonymous

Guest
przez napisał:
Madlok napisał:
Wg mnie nie da się przekonać lewaka argumentami naukowymi czy nawet zdrowo rozsądkowymi.
A czy myślałeś o tym, że może nie masz talentu do sprzedawania? Czy udało Ci się cokolwiek sprzedać lewakowi czy prawakowi? Talent do sprzedawania towarów jest prawie taki sam jak talent do sprzedawania ideologii politycznych.

Jak ja coś komuś sprzedawałem, to nie pytałem o jego poglądy polityczne :).
 

Alu

Well-Known Member
4 629
9 677
Cokeman napisał:
Generalnie w Polsce potrzeba sojuszu lewaków i libertarian jak to zrobił Rothbard w 1968


Ciekawe czy będziesz potrzebował tylu lat co Rothbard, żeby się przekonać, że polityczny sojusz z socjalistami nie ma sensu.
Pozatym akurat w 1968 wybuchły masowe protesty róznorakich lewaków i może dlatego Rothbard uważał, że sojusz z nimi może coś przynieść.
Skoro Rothbardowi się nie udało, to czemu miałoby nam.
Uważam, że przekonać do wolnościowych poglądów można ludzi z każdego środowiska i nie ma sensu nastawiac się na jedną stronę.
 

Cokeman

Active Member
768
120
A co przekonało Rothbarda by zamiast z lewakami skumać się z republikanskimi prawiczkami? W boga na starosc uwierzyl czy jakis inny objaw demencji starczej?
 

Harry Angel

New Member
62
1
a co to jest kurwa lewak?

w większości przypadków pod tym pojęciem ludzie rozumieją "liberała" zmierzającą przede wszystkim do wolności osobistej i "kulturalnej", często zastępując go słowem "libertyn" :) w obecnych czasach. a dla Libertarianina kim jest lewak?

moim zdaniem wszystko zależy czy chodzi o IDEE, czy o PRAKTYKĘ. ale trudno mówić o Praktyce, jeśli jest ona w danym momencie namacalnie nie możliwa do zrealizowania. pytanie też czy chodzi o Siebie, o Społeczeństwo czy MikroSpołeczności, czy chodzi o czystą Politykę bo często się tu wykluczamy. na przykład wielu ludzi mówi że Anarchia to dobra idea ale wtedy jak się jest na bezludnej wyspie, a w Społeczeństwie nawet średni Liberalizm jest "wielkim zagrożeniem". czyli akceptowali by Anarchię na bezludnej wyspie, ale nie w jakimkolwiek Społeczeństwie ani nawet mikro Państwie. zależy to wszystko od punktu siedzenia i konkretnej sytuacji. ja też mimo że nie jestem Libertarianinem, mam problem z tzw Lewicą, bo tłumaczę głupkom że Anarchizm dzielimy na "Liberalny" taki niemal bliski Libertarianizmowi, na Nihilistyczny czyli Prawdziwy i źródłowy, Indywidualistyczny który przebiega pośród pierwszego i drugiego, oraz Lewicowy, a oni swoje że "Anarchizm" to Lewica i tylko Socjalizm, po czym napiszą wzór proszę Ci o to taki: Anarchizm=Socjalim (Wolnościowy)=Komunizm :). jak przekonać lewicowego "Anarchistę" że jest Wolnościowym Socjalistą a nie Anarchistą? trudno. mów mu że skoro brak Władzy to brak czegoś co kieruje Twoim Postępowaniem, czyli brak Autorytetu, jeśli brak Autorytetu, to przecież brak jakichkolwiek Zasad które mogłyby być dla Ciebie Autorytetowe, a więc Nihilizm obowiązkowy i to totalny nihilizm zmierzający do Negacji Wszystkiego oraz braku jakiegokolwiek Porządku, do rozkładu i destrukcji zasad praw i wartości, mów mu że więc Anarchizm=Nihilizm zmierzający do Wolności Totalnej, a Socjalizm to nieco co innego. powie Ci taki lewak, że jesteś niebezpiecznym tam Egoistą czy kim tam, i że wrażliwość społeczna itd. ja mówię że Anarchia służy Władzy każdego nad Swoim Losem, i pełnej Wolności, a on Ci powie że przeciwnie - służy braku jakiejkolwiek Władzy nad nawet samym sobą na rzecz "dobra wspólnego". no i takie pierdolenie. no więc mówisz mu dalej, że nie no, pierdoli głupoty, i że brak Autorytetu i brak Władzy oznacza też brak jakiegokolwiek Narzucenia czegoś na Wolną Jednostkę, a więc oczekiwania przez nią przyjmowania jakichkolwiek społecznych Zasad, bo Narzucenie ich jest Przymusem i Przemocą z którymi walczy bronią ostrą, Anarchista. no a on Ci napisze że Anarchizm nie oznacza braku Instytucji, które będą przestrzegały 'porządku publicznego' tylko chodzi o to żeby nie stosowały Przemocy. to pytam chuja, czy jak zmuszą mnie do tego żebym przestrzegał coś tam tych Instytucji to czy jest to Przemoc, czy nie jest? to podobno nie jest. rzeczywiście, masz rację, no racjonalne argumenty do nich nie trafiają!

w Anarchizmie rozróżnia się taki nurt Społeczny Anarchizm i Indywidualistyczny Anarchizm. myślę że to niepotrzebne rozróżnienie. po prostu jest Anarchizm tylko Indywidualistyczny a reszta Doktryn Społecznych to Anty-Anarchizm, najwyżej "wolnościowy socjalizm", "wolnościowy liberalizm", "wolnościowy kapitalizm" i tyle.

jestem za "bezludnymi wyspami". czy jest to lewackie? nie wiem, tyle że wolałbym żeby te bezludne wyspy miały swoje stery i podążały w zgodnym dla siebie kierunku samodzielnie po bezkresnym oceanie chaosu i odmętach wolności :). za bezludną wyspę uznaję Jednostkę, a Libertarianie jego Własność, i sami mają w swoim gronie Lewaków, bo nie wszycy chcą żeby Własność była dla Fritzla. dla mnie lewakiem niech będzie ten, kto chce żeby więcej zależało od jakiegokolwiek Systemu, niż od Niego Samego i relacji między ludźmi kształtujących się plastycznie.

Lewak = System. Anarchista = Fuck The System!

Anarchia oznacza Wolność OD :), Systemu. dlatego Libertarianizm jest Lewicowy, bo chce Ludzi uzależnić od Własności :). nie należy z nimi rozmawiać, tylko odebrać im delikatnie Własność :), i dobrze będzie. Rzeczywistość powinna być kształtowana tylko i wyłącnie Indywidualnie. być niezależna od Wszystkiego.

moim zdaniem jednym z głównym problemów w dyskusjach z Wami czyli Lewakami i Prawakami jest Wasz Totalizm, czyli jak by nie było możliwości istnienia Stref Autonomicznych i całkowicie rozpierzchniętego rozstrzępionego rozczapierzonego wielopoziomowego "Systemu". w Autonomicznych Strefach wszystko jest możliwe, a jeśli takie mają być System nad nimi musi byś skrajnie minimalistyczny i "liberalny". jeśli będę miał Pełną Wolność to dla mnie mogę być "lewakiem". dla mnie wszystko rozbija się o w sumie Indywidualizm. Indywidualizm zawsze jest Jednostkowy i AntySystemowy. nie może być Lewicowy ani Prawicowy. bo kończy się na Jednostce i poza nią nie występuje. Lewicowizm i Prawicowizm zaczyna się w Momencie kiedy wynosimy coś poza Jednostkę chcąc podporządkować Jej Rzeczywistość i Od Niej Zależną - czemuś Zewnętrznemu co będzie krępować i Determinować Rzeczywistość tej Jednostki. zarówno Prawica jak i Lewica więc jest zagrożeniem dla Jednostki. Prawdziwi Anarchiści zawsze określają się jako Indywidualistyczni Nihiliści, i w moim pojęciu lewakami, kurwa nie są. dotyczy to tak samo Insurekcjonistów z Włoch, Grecji czy Hiszpanii, jak i wszystkich Illegalistów, AnarchoIndywidualistów, wielu Prymitywistów a więc wszystkich Prawdziwych Anarchistów. tam gdzie na miejsce Nihilizmu wkracza Socjalizm czy Kapitalizm kończy się jakakolwiek Anarchia.

nie można ograniczać Moich Praw, w imię ani Społecznej Wrażliwości, ani czyjejkolwiek Własności. żeby było po równo, Praw też nie należy ograniczać nikomu. Pełna Wolność dla Każdego :). Indywidualizm nie potrzebuje żadnych Instytucji, Arbitrów, ani Praw. jedyne to Prawa Do Robienia Co Się Chce. gdzie tu będzie miało miejsce słowo "lewak"? ten co chce mniej robić, czy stara się nie robić innym krzywdy, czy będzie chciał ustalać swoje prawa od nowa zawiązując jakąś nową wesołą gromadkę? Indywidualizm kończy z wszelkim sporem. pozwól ludziom robić co chcą. jeśli chcesz ich poddać jakimkolwiek zasadom - jesteś Konserwatystą :). zasadom zaś można poddać ludzi jedynie społecznych, a nie Indywidualistycznych, i A-Społecznych. ludzie z natury są A-Społeczni, a społeczni się stają jedynie na drodze socjalizacji. wszelkie ogólne doktryny, osłabiają ich a-społeczne i Indywidualistyczne tendencje, oraz zdolność do Samoorganizowania się nie tyle "społeczeństwa", jako jakiegokolwiek Wspólnego Organizmu, ale do Organizowania się w nie zwalczające się żyjące obok siebie Towarzystwa Wzajemnej Adoracji, same ustalające to co im jest potrzebne. ogólnospołeczne doktryny są szkodliwe, głupie, ograniczające rozwój, i wolność i jako takie powinny zostać poddane procesowi rozkładu, sterylizacji i ogólnej dewastacji. to nie System ma kształtować Jednostkę, to Jednostka może najwyżej sobie klecić jakiś luźny ułatwiający coś tam prowizoryczny System. wszystkie ideologizmy to teorie, nie mające nic wspólnego z Człowieczeńśtwem. jako teorie, mogą mnie interesować, tak jak teorie o Wielkim Wybuchu, albo Końcu Czasu czy Wszechświata. tyle że powinny mieć jeszcze mniej wspólnego z Rzeczywistością. Anarchista nie da się podporządkować ani jednej zasadzie ponieważ ogranicza jego Indywidualizm i ogląd sytuacji. a Lewacy i Prawacy są w sumie zawsze odpowiedzią na już istniejące Sytuacje kształtowane przez System. zamiast z zjawiskami determinowanymi przez System "walczyć" naprawiając szkody jakie czyni, należy ten System ZNISZCZYĆ.

Amen!


aaa, czy udało przekonać? tak, wielu ludzi udało mi się przekonać że Anarchia to coś zupełnie innego, niż sobie wyobrażają, ale czasami z przyzwyczajenia widocznie, popełniają błędy lingwistyczne.

wielu ludzi uznaje poglądy podobne do anarchistycznych, nihilistycznych, satanistycznych, libertyńskich, "lewackich" właśnie w tym na górze co wypisałem rozumieniu, ale uważa że nie powinny być one dekretowane politycznie, czyli "w prywatnym życiu" a polityka inaczej. co do ostatniego posta się zgadzam, z sojuszem. nie wiem czy chodzi nam o to samo. Socjalistom często chodzi o co innego i nie chcą suwerenności, Nihilistom chodzi o Pełną Wolność i ci co są świadomi nierówności jakie przyniesie Kapitalizm i Zagrożeń oraz Ograniczeń Wolności będą trudni do przekonania, tak jak Indywidualiści są a-polityczni, myślę że musicie przekonywać Liberałów, żeby byli Liberałami bardziej liberalnymi :).
 
A

Anonymous

Guest
aluzci20 napisał:
Ciekawe czy będziemy potrzebowali tylu lat co Rothbard, żeby się przekonać, że polityczny sojusz z socjalistami nie ma sensu.
Pozatym akurat w 1968 wybuchły masowe protesty róznorakich lewaków i może dlatego Rothbard uważał, że sojusz z nimi może coś przynieść.

Rothbard zawiązał sojusz z lewicą antywojenną, co było sensowne moim zdaniem. Lewaków po prostu trzeba przekonać do libertariańskich metod.

Kiedyś Korwin na swoim blogu pisał, że obrońcy praw zwierząt wykupują akcje wielkich firm i wchodzą do zarządów, by mieć wpływ na traktowanie zwierząt, czy zmianę surowców ze zwierząt na coś syntetycznego.
 

Alu

Well-Known Member
4 629
9 677
Cokeman napisał:
A co przekonało Rothbarda by zamiast z lewakami skumać się z republikanskimi prawiczkami? W boga na starosc uwierzyl czy jakis inny objaw demencji starczej?

Może po prostu przestał wierzyć w lewaków... Wszelkie polityczne sojusze są bez sensu moim zdaniem, można być co najwyżej partykularnie wykorzystanym do cudzej ideologii. Trzeba się skupić na przekonywaniu do liberarianizmu, a to można próbować z każdym.
 
OP
OP
Mad.lock

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 148
5 106
@przez
Chodzi mi o dyskusję na logiczne argumenty z lewakiem chętnym do dyskusji i potrafiącym dyskutować, a nie manipulację czy reklamę.

Cokeman napisał:
Najprościej to wykazać, że nam chodzi o to samo czyli o powszechny dobrobyt i równość wszystkich ->każdy równie suwerenny.
Libertarianizm jest pro LGBT, popiera calkowity rozdzial kosciola od panstwa bo nie chce monopolu panstwa.
Warto poruszać problem własności, rzadkości dóbr i niemozliwej do uniknięcia dyskryminacji.
Poza tym mamy wspólnego wroga jakim jest konserwatyzm czy też prawcia w ogóle polegający na wychwalaniu starego zamordystycznego porządku.
Prawicowcy wierzą w prawo czyli prawodawcę a my wierzymy w lewo czyli dobrowolne umowy.
Trzeba uświadamiać socjalistów, że mają spoko cele ale ich motedy powodują to, że stają się gorsi od tych przeciw komu walczą, a przy tym sprzeczni ze sobą.
Generalnie w Polsce potrzeba sojuszu lewaków i libertarian jak to zrobił Rothbard w 1968

Lewacy LTGB chcą mieć przywileje, a libertarianizm nie dość, że ich nie daje, to jeszcze dopuszcza dyskryminację, na pewno nie jest pro.
Konserwatyzm i prawica wspólnym wrogiem? No nie wiem, jakoś nie pamiętam, żeby ostatnio rządzili.
Lewacy nie wierzą w żadne umowy!
Ad. sojuszu celowego z lewakami: Murzynów nie mamy. Wywalenie religii z państwowych szkół czy reforma państwowych małżeństw to dla nas żaden cel. Aborcja, adopcja może być, ale to problemy z dupy. Eutanazji bym nie wprowadzał póki lewactwo jest takie liczne w obawie o własne życie.
 

Cokeman

Active Member
768
120
dyskryminacja wiaze sie z wlasnoscia wiec jest zawsze. libertarianie nie bronia jednak gejom i lesbom adopcji dzieci i wszelkich umow o charakterze dzisiejszego malzenstwa.
wspolni wrogowie czyli Danki, Gisy, Jurki, Trytki, i inne chujki
 

Alu

Well-Known Member
4 629
9 677
Cokeman, myślisz, że przekonasz Biedronia, że właściciel restauracji ma prawo umieścić tabliczkę "gejów nie obsługujemy"?
 

przez

New Member
67
1
Madlok napisał:
Chodzi mi o dyskusję na logiczne argumenty z lewakiem chętnym do dyskusji i potrafiącym dyskutować, a nie manipulację czy reklamę.
Przecież to jest to samo. Ten sam tekst dla jedej osoby jest "logicznym argumentem" a dla drugiej "manipulacją". Wszystko zależy od nastawienia odbiorcy. Jak potrzebujesz przykładu to obejrzyj moją reputację,

Obstawiam, że nie odbyłeś nawet najprostszego szkolenia akwizytorów czy innych naganiaczy. Jak znasz angielski, to obejżyj film "Glengarry Glen Ross" wraz z dodatkami na DVD.
 

Cokeman

Active Member
768
120
A to Biedroniowi chodzi o posiadanie wszystkich lokali na własność czy o to by geje mieli gdzie jeść. Jesli to pierwsze to będzie dyskryminował tych co nie lubia gejów. Jesli to drugie to wolny rynek jest recepta na jego problem. Geje są zamożni i dobrowolna utrata takiego klienta to strzał w stopę.
 

whirlinurd

Member
556
19
Harry Angel napisał:
myślę że musicie przekonywać Liberałów, żeby byli Liberałami bardziej liberalnymi :).

ooo ja to wszystkich na około cały czas próbuję przekonać do liberalnego zaprzestania karania za "występek" niepłacenia podatków :) czasami podchodzę do policjanta i się pytam na ile wyceniłby swoją usługę ochrony bez zaglądania mi do portfela :D
 

Cokeman

Active Member
768
120
myślę że musicie przekonywać Liberałów, żeby byli Liberałami bardziej liberalnymi :).
Niegłupie. Lewacy sa za zalegalizowaniem malzenstw gejów i lesb ale pewnie pedofilów i zoofilów dyskryminują tak samo jak Radio Ma-Ryja.
My jesteśmy bardziej postępowi.
Fritzl to bohater.

@Harry Angel: Czym się ten twój anarchizm różni od libertarianizmu w wersji hard, gdzie każdy robi to co chce, nie ma prawa a są tylko dobrowolne umowy?
 
Do góry Bottom