Anarchistka z Poznania przed sądem

Trigger Happy

Mądry tato
Członek Załogi
2 946
957
Anarchistka, która protestowała przeciwko bezprawnemu użyciu przez policję paralizatora, stanęła przed sądem. Rewizje wchodzących, mobilizacja funkcjonariuszy - tak policja chroniła gmach sądu. Poznański sąd zamieniono wczoraj w twierdzę. Wykrywaczem metali sprawdzano każdą wchodzącą osobę, przeszukiwano torby i plecaki. Taką samą kontrolę policjanci powtarzali przed salą nr 1.

- Chyba sądzą groźnego bandytę - ironizował Jarosław Urbański z Federacji Anarchistycznej.

Prywatny sprzęt policjanta

Rozprawa jego koleżanki Katarzyny Czarnoty rzeczywiście była lepiej strzeżona niż procesy gangów narkotykowych. Mimo że jedynym obserwatorem procesu był reporter "Wyborczej", sali rozpraw pilnowało trzech policjantów, a przed wejściem stało kilku innych.

Proces dotyczy wydarzeń z grudnia 2013 r. Anarchiści protestowali wtedy przed jednym z komisariatów w Poznaniu. Policja nie wpuściła ich do środka, doszło do przepychanek.

Dzień wcześniej na Uniwersytecie Ekonomicznym w Poznaniu ks. prof. Paweł Bortkiewicz opowiadał, że gender to nie nauka, lecz ideologia. Anarchiści zakłócili wykład: komentowali, klaskali, tańczyli. Interweniowali obecni na widowni policjanci w cywilu. Jeden z nich, co widać było na nagraniach z telefonów komórkowych, raził anarchistę prądem.

Użył prywatnego sprzętu, bo policjanci nie mieli służbowych paralizatorów. Zwierzchnicy ukarali policjanta jedynie naganą. Śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień nadal prowadzi prokuratura.

Policja zarzuciła anarchistce Katarzynie Czarnocie, że przewodziła nielegalnemu zgromadzeniu przed komisariatem. Zebrani protestowali wtedy przeciwko bezprawnemu użyciu paralizatora.

Wczoraj przed sądem Czarnota odmówiła składania wyjaśnień. Wcześniej mówiła nam, że niczemu nie przewodziła, lecz jedynie zabrała głos przez megafon, co robili też inni zebrani. Przed komisariatem jej nie legitymowano. Jest znana, bo działa w Wielkopolskim Stowarzyszeniu Lokatorów.

Wczoraj przesłuchano dwóch policjantów. Pierwszy nie zapamiętał, by Czarnota przewodziła zgromadzeniu. Twierdzi, że widział jedynie napierający tłum, ale jednocześnie miał zapamiętać, że przez megafon przemawiała ubrana na czerwono młoda kobieta z czarnymi włosami. Ten opis pasuje do Czarnoty. Drugim świadkiem był policyjny tajniak, który stał przed komisariatem obok anarchistów. Ale zapamiętał tylko, że przez megafon przemawiała "jakaś kobieta".

Grozi jej 14 dni aresztu

Wcześniej sąd uniewinnił Czarnotę w podobnej sprawie, gdy demonstrowała w obronie eksmitowanej niepełnosprawnej kobiety. Uznał, że samo przemawianie nie oznacza przewodzenia zgromadzeniu, bo trzeba jeszcze kierować zebranymi ludźmi, zachęcać ich do konkretnych zachowań. Czy tak było przed komisariatem? Przesłuchiwani policjanci niczego takiego nie zapamiętali.

Wątpliwości budzi też sama "nielegalność" demonstracji. Prawo nakazuje zgłoszenie zgromadzenia co najmniej trzy dni wcześniej. Tyle że nikt nie mógł przewidzieć z takim wyprzedzeniem, iż policja użyje paralizatora.

W polskim prawie nie ma instytucji zgromadzenia spontanicznego. Trybunał Konstytucyjny uznał jednak, że automatyczne karanie za każde niezgłoszone w terminie zgromadzenie ograniczałoby wolność pokojowych zgromadzeń. Dlatego, jeśli zgromadzenie jest pokojowe, a nie było możliwości zgłoszenia go w terminie, zdaniem Trybunału należy uznać je za legalne.

Kierując do sądu wniosek o ukaranie Katarzyny Czarnoty, poznańska policja nie wzięła tego pod uwagę. - Ta sytuacja może budzić wątpliwości - mówi Adam Bodnar, wiceprezes Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. Należy uregulować w prawie kwestię zgromadzeń spontanicznych - dodaje.

Po demonstracji przed komisariatem policja doniosła też na anarchistów do prokuratury. Bo jeden z nich miał krzyknąć: "Zabij policjanta, zanim on zabije ciebie", co policja uznała za nawoływanie do zabójstwa. Śledztwo w tej sprawie trwa.

Kolejna rozprawa Czarnoty w sierpniu. Grozi jej do 14 dni aresztu.
News z wybiórczej
 

Cptkap

Well-Known Member
700
3 224
Dzień wcześniej na Uniwersytecie Ekonomicznym w Poznaniu ks. prof. Paweł Bortkiewicz opowiadał, że gender to nie nauka, lecz ideologia. Anarchiści zakłócili wykład: komentowali, klaskali, tańczyli. Interweniowali obecni na widowni policjanci w cywilu. Jeden z nich, co widać było na nagraniach z telefonów komórkowych, raził anarchistę prądem.
To z tej akcji:
 
D

Deleted member 427

Guest
Czy ta anarchistka jest za prawem do posiadania i noszenia broni przez cywilów? Muszę wiedzieć, zanim zacznę ja opłakiwać.
 
T

Tralalala

Guest
"Wcale nas to nie wpychało w łapy konformistycznego sposobu myślenia jak wielu młodych dziś, którzy wpadają to w prawackie, to w liberalne, mętne i uproszczone tłumaczenie świata. Zresztą co to za walka i bunt prawiczków co to walczą z komuną w ponad 20 lat po jej upadku, co to za konstruktywna i opozycyjna postawa fanów wolnego rynku i świętego prawa własności, gdy na świecie szaleje neoliberalizm ,rujnujący całe regiony i prywatyzuje się już nawet źródła rzek."
źródło http://federacja-anarchistyczna.pl/index.php/artykuly/publicystyka

Jebie komuchami na kilometr.
 
  • Like
Reactions: fds

Szynka

Złota szynka wolnego rynku.
1 209
2 051
Faktycznie, mówienie o szalejącym neoliberalizmie rujnującym całe regiony to wcale nie jest mętne i uproszczone tłumaczenie świata.
 

Alu

Well-Known Member
4 629
9 677
Nie mam zbytniej sympatii do ludzi, którzy chodzą na wykłady żeby robić burdy. Na wykłady chodzi się raczej, żeby ich posłuchać a nie tańczeć, krzyczeć i ogólnie przeszkadzać organizatorom oraz pozostałym osobom, które tam przyszły. Chyba nie było tak, że anarchiści spokojnie się zajmowali swoimi sprawami i nagle policja się na nich rzuciła?

Gdyby to był prywatny terem wszystko byłoby jasne. Szkoda że ci anarchiści nie są za tym, żeby to był teren prywatny tylko żeby był wspólnotowy. No to mają - zostali odpowiednio przez "wspólnotę" potraktowani. ;)

Z drugiej strony, policjanci w cywilu na wykładzie o ideologii gender? Czy tajniacy chodzą na każdy taki wykład, z prywatnymi paralizatorami? Trochę to dziwne. Możliwe, że cała akcja była z góry zaplanowana a anarchiści dali się podpuścić.
 
Ostatnia edycja:

father Tucker

egoista, marzyciel i czciciel chaosu
2 337
6 514
Cała sytuacja jest poważniejsza. Otóż psiarnia w momencie jak była ta burda nie miała prawa jeszcze używać paralizatorów. Dlatego rzecznik policji później głupio się tłumaczył że to była... latarka. A poza tym, tajniacy policyjni byli tam bez zgody rektora, którą to zgodę zdobyli dopiero post factum. I o to chodzi w tej sprawie. Żeby chronić dupy psiarni i zastraszyć świadków, bo inaczej jakiś wysoko postawiony pies straci stołek. A tego nie lubią najbardziej, bo wtedy emeryturka będzie niższa. A może nawet prokuratura się zainteresuje.
 
Ostatnia edycja:

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 700
Zamknęli jakąś anarchokomuszkę i wielkie halo.
Nie o to chodzi.
Policja złamała prawo. Policjantowi na uczelni nie wolno interweniować dopóki nie ma bezpośredniego zagrożenia życia. Uczelnie na całym świecie są eksterytorialne, wprawdzie nie są w pełni eksterytorialne jak dawniej, ale resztki tej eksterytorialności są do dziś w polskim prawie. Policja by interweniować, musi zostać wezwana i ma to być za zgodą rektora lub osoby przez niego upoważnionej (chyba że uczelnia posiada osobną umowę z policją - prawo dopuszcza taki wyjątek). Gdy nie ma bezpośredniego zagrożenia życia, tajniak policyjny na uczelni może być jedynie obserwatorem. Gdyby zarobił kosę, to sprzedanie kosy można by podciągnąć pod obronę konieczną.
 

pikol

Od humanitarystów nie biorę.
1 004
1 635
Dobra, palnąłem trochę gafę broniąc pośrednio psiarni. Jestem po prostu uczulony na anarchokomuchów [emoji6]
 

Szynka

Złota szynka wolnego rynku.
1 209
2 051
Ja tam psiarni nie bronię, ale tej dziewczyny mi nie żal i sobie z niej kpię w internecie.
 

adex26

Active Member
112
106
Lepsza policja niż anarchokomunizm, w ogóle to nie wiem jak ma anarchokomunizm wyglądać, jak powiesz coś nie tak to cię do więzienia wsadzą? Brak władzy państwowej, za to rządzi antifa łowcy hiva? To jaka w tym wolność? Ja jako obrońca i propagator wolności gospodarczej nie lubię anarchokomunistów bardziej niż dzisiejszej władzy, której nienawidzę.
 

pikol

Od humanitarystów nie biorę.
1 004
1 635
Lepsza policja niż anarchokomunizm, w ogóle to nie wiem jak ma anarchokomunizm wyglądać, jak powiesz coś nie tak to cię do więzienia wsadzą? Brak władzy państwowej, za to rządzi antifa łowcy hiva? To jaka w tym wolność? Ja jako obrońca i propagator wolności gospodarczej nie lubię anarchokomunistów bardziej niż dzisiejszej władzy, której nienawidzę.
W dzisiejszym systemie jest normalność w porównaniu do anarchokomunizmu. Jeszcze inaczej. Nawet w PRLu było więcej normalności niż za anarchokuminzmu.
 

adex26

Active Member
112
106
Pod koniec PRLu podczas gdy działała ustawa Wilczka było więcej normalności niż teraz. Potem przyszła solidarność dała postulaty o pracy minimalnej, prawo pracy itd. i zaprowadziła socjalizm z powrotem, a później wstąpiliśmy do UE i koniec z wolnością.
 

pikol

Od humanitarystów nie biorę.
1 004
1 635
Pod koniec PRLu podczas gdy działała ustawa Wilczka było więcej normalności niż teraz. Potem przyszła solidarność dała postulaty o pracy minimalnej, prawo pracy itd. i zaprowadziła socjalizm z powrotem, a później wstąpiliśmy do UE i koniec z wolnością.
To jest oczywiste. Mi bardziej chodziło o czasy stalinizmu [emoji6]
 

adex26

Active Member
112
106
Stalina nienawidziła nawet część komunistów, a co dopiero wolnościowiec. W sumie to gdyby nie solidarność moglibyśmy zaprowadzić system taki jaki jest w chinach czyli, polityka centralnie sterowana, a gospodarka w rękach prywatnych (głównie). Może chiny to nie ideał dla libertarianina, ale na pewno byłoby lepiej niż jest teraz.
 

pikol

Od humanitarystów nie biorę.
1 004
1 635
Stalina nienawidziła nawet część komunistów, a co dopiero wolnościowiec. W sumie to gdyby nie solidarność moglibyśmy zaprowadzić system taki jaki jest w chinach czyli, polityka centralnie sterowana, a gospodarka w rękach prywatnych (głównie). Może chiny to nie ideał dla libertarianina, ale na pewno byłoby lepiej niż jest teraz.
Ja trochę czytałem o Chinach z innych źródeł niż blog Korwina i tam nie ma więcej kapitalizmu niż u nas...
 
Do góry Bottom