Zakaz sprzedaży mocnych alkoholi w Australii bliski?

D

Deleted member 427

Guest
Ta laska:

nicole-bicknell-handout.jpg


wypiła ten trunek:

polmos-spirytus-rektyfikowany-polish-95-per-cent-proof-spirit.jpg


i umarła.

W efekcie w Australii słychać coraz więcej głosów domagających się zakazu importu i sprzedaży spirytusu oraz innych mega mocnych alkoholi.

Argumentacja:

"I cannot see why alcohol so strong is sold in liquor stores. No one needs to buy alcohol that strong."

oraz:

"Jeśli możemy uratować choć jedno życie..."

i naturalnie:

"Życie jednej dziewczyny jest warte więcej niż cały spirytus świata"

http://www.ibtimes.co.uk/calls-ban-...-australian-teen-nicole-bicknell-dies-1475051
 

simek

Well-Known Member
1 367
2 122
Jakbym nie miał wolnościowych poglądów, to przecież zakaz mocnych alkoholi jest całkiem spoko. To znaczy: jeśli już uznamy, że słuszne jest zakazywać ludziom spożywania czegokolwiek, to mocne alkohole powinny być zakazane w pierwszej kolejności, przed psychodelikami, halucynogenami, stymulantami, marihuaną, a nie tak jak jest teraz, że twardy narkotyk jest dostępny w zabójczych stężeniach w większości miast na planecie, a za sporo miękkich narkotyków można pójść siedzieć. Spodziewanie się logiki po świecie jest niestety nieuzasadnione :(
 

simek

Well-Known Member
1 367
2 122
Że 99% alkohol można produkować, sprzedawać, pić, a zielska, lsd, czy grzybków nie można nawet mieć przy sobie?
 

Morwin Kike

Active Member
38
121
Za dobrych czasów, kiedy to szumowiny były wieszane, nie było żadnych zakazów. Jak sie debil wpierdolił do wody i utopił, to się żyło dalej i chuj. Nikt nie zakazywał przez jednego patałacha kąpieli reszcie. A tera ? cyrk że ja pierdole. Dyktatura niedojebów, którzy nie potrafią docenić selekcji naturalnej.
 
H

HELLMANS

Guest
Że 99% alkohol można produkować, sprzedawać, pić, a zielska, lsd, czy grzybków nie można nawet mieć przy sobie?

Z perspektywy władzy trzeba najpierw zakazać wszystkiego co otwiera umysł żeby społeczeństwo się nie buntowało. Pozwolić za to należy na alkohol który nie dość że ogłupia ale wzmaga też agresjęto i jeszcze jest szkodliwy dla zdrowia. Fajki również, żeby można było dalej wyciągać od ludzi pieniądze na służbę zdrowia. Oprócz tego walka z alkoholizmem i uzależnieniem od papierosów jest dla rządu opłacalna. Od lsd lub marihuany nikt się nie uzależni. A reszta dragów to dla rządu czysty zysk, sami trochę pogonią tu i tam, przybędzie im kasiory i posad w policji.
 

simek

Well-Known Member
1 367
2 122
Z punktu widzenia władzy - ok, ale ja mówiłem o sytuacji zwykłego szaraczka, który nie jest wolnościowcem, a chciałby, żeby niezdrowe, niebezpieczne narkotyki były zakazane, dla niego obecna sytuacja jest bez sensu.
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 803
Dam całego niusa, bo nie widzicie całego obrazu rzeczy.

Nastolatka zmarła po wypiciu polskiego spirytusu
1 godz. 46 minut temu
Tragedia na imprezie urodzinowej. Świętująca osiemnaste urodziny Nicole Bicknell zmarła po tym, jak wypiła kilka kieliszków polskiego spirytusu. Rodzina dziewczyny domaga się zakazania sprzedaży 95-procentowego trunku.
Do zdarzenia doszło przed dwoma tygodniami w Australii. Podczas imprezy urodzinowej nastolatki próbowano różnych alkoholi. Na stół trafił też polski spirytus rektyfikowany, dostępny w australijskich sklepach.

Po wypiciu kilku kieliszków alkoholu dziewczyna straciła przytomność. Już jej nie odzyskała. Przyczyna zgonu nie została podana, rodzina tragicznie zmarłej nastolatki jest jednak przekonana, że przyczynił się do niej polski alkohol.

Australijski Związek Medyczny domagał się zakazania sprzedaży spirytusu już dwa lata temu. Tłumaczono, że jest zbyt mocny i niebezpieczny dla zdrowia.

"Czy więcej osób musi zginąć, żeby coś w tej kwestii zostało zrobione?" - dopytuje na łamach lokalnych mediów matka zmarłej dziewczyny.

"Nie rozumiem, dlaczego tak mocny alkohol jest dostępny na sklepowych półkach. Nikt nie potrzebuje takiego trunku. Powinien zniknąć z naszych sklepów, żeby taka tragedia nie spotkała już żadnej rodziny" - dodaje Kevin McLean, dziadek Nicole.

Nicole była dobrą uczennicą, rzadko sięgała po alkohol. Po zakończeniu edukacji chciała kontynuować rodzinną tradycję i wstąpić do policji.

Polska wóda uratowała świat przed kolejnym sługą systemu. Przestaje też dziwić tokowanie rodziny, która ma premię do działań prohibicyjnych wynikłą z takiej psiej afiliacji. Polska wóda nośnikiem CHWDPowości!

"Czy więcej osób musi zginąć, żeby coś w tej kwestii zostało zrobione?" Jak mawia Krzysio: niech giną.
 

simek

Well-Known Member
1 367
2 122
Na osiemnastce polewać kieliszki czystego spyrolu? Ostro. W moim otoczeniu to tylko największe kozaki piły cienkie drinki ze spirytusem, ale żeby tak cały kieliszek?

I to podejście matki: żeby zakazać, bo jej córka się przekręciła. Niech spróbuje dostać odszkodowanie od producenta jak taka mądra, a nie zakazywać tym, co pić umieją.
 

Morwin Kike

Active Member
38
121
Pamiętam jak parę lat temu piłem ten spiryt i rzygałem po nim jak kot. Miałem wtedy jeszcze lewicowe odchyły i pewno tylko dlatego sie na bełcie skończyło. Gdybym był skrajnym lewusem bez szans na zmianę, to pewnie bym już nie żył. Jednak czasem opłaca sie być prawym w świecie szumowin, idiotów i kurew. Może cie zabić bezpieczniak, pies czy bandyta, ale nie spirytus 95%. Chciałbym wierzyć w mistyczną wersję, że to napój który leczy z lewicowych poglądów "dozgonnie" stworzony w jakiejś libertariańskiej fabryce, jednak znów mam do czynienia tylko z głupotą lewactwa i sługusów chujowego systemu.
 

Patriciush

akcjonariusz Najjaśniejszej RP Sp. ZOO
118
281
Braciszek koleżanki, jak był szkrabem napił się Kreta. Przeżył wtedy (nie wiem czy teraz żyje), choć parę całkiem potrzebnych elementów wewnętrznych mu wypaliło.
Wniosek wiadomy... Zabronić Kreta.
 

Staszek Alcatraz

Tak jak Pan Janusz powiedział
2 794
8 470
W Australii nie wiedzą, że spirytus to nie wódka? Ta rodzina nie potrafiła wychować córki, nauczyć podstawowych rzeczy takich jak czytanie napisów na etykietach, nauczyć zwykłego myślenia, a teraz obwinia państwo zamiast obwiniać siebie. Jak ja nienawidzę takich ludzi.
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 149
5 113
Komuchy same się trują? Do dobrych wiadomości z tym.
To mi wygląda na typowe dla komuchów z krajów rozwiniętych stawianie przepisów nad rozsądek. Nigdy nie piła, a nagle na 18 urodziny, stawiam, że chodziło o to, że już wg prawa jej wolno, wlała w siebie nierozcienczone chemikalia, bo przecież skoro sprzedają, to muszą być bezpieczne. Takiej policji to ja nie chcę, nawet o tak miłej powierzchowności.
 
Ostatnia edycja:
H

HELLMANS

Guest
Ona to musiała być już konkretnie najebana żeby wypić tego kilka kieliszków. Przecież to taka siara że aż parzy. Ale pewnie zaraz okaże się że rozcieńczali. Gówno wiedzą jak na razie a już pierdolą czego zakazać. Po autopsji może się okazać że wciągnęła grubą krechę hery w nochal.
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 803
To była na pewno czekolada Wedla. #patriotyzmkonsumencki

9-latka zmarła po zjedzeniu czekoladek
Wczoraj, 18 listopada (21:50)
Zabiła ją niezwykle silna alergia. Dziewięciolatka zmarła po zjedzeniu zaledwie trzech czekoladek.
0003NSKAFKJ2N5SJ-C116-F4.jpg

9-latka zmarła po zjedzeniu czekoladek
/TVP/x-news

Była uczulona na orzechy ziemne. Nawet niewielka ich ilość była śmiertelnym zagrożeniem. Dziewczynka o tym wiedziała, ale informacja na bombonierce nie była jednoznaczna. Brak konkretu na opakowaniach to powszechne zjawisko. A już co drugi z nas jest na coś uczulony.

Życie jest jak pudełko czekoladek. Nigdy nie wiesz, na co trafisz. Kiedy zabioro się za wprowadzenie jakichś pozwoleń na kupno czekolady z orzechami? Przecież jeśli można uratować chociaż jedno dziecko, to należy to zrobić! Dostęp do czekolady z orzechami powinny mieć tylko służby. A co by było, gdyby zabrała tabliczkę do szkoły?
 
648
1 214
Czy więcej osób musi zginąć, żeby coś w tej kwestii zostało zrobione? - Ja się pytam.
 
Ostatnia edycja:

father Tucker

egoista, marzyciel i czciciel chaosu
2 337
6 526
Mój kumpel zajmujący się fireshow w te wakacje pluł ogniem, aż płynna parafina trafiła mu do układu oddechowego. Wylądował na 3 tygodnie w szpitalu z chemicznym poparzeniem płuc. I wiecie co, mam taki 5-litrowy baniak tej parafiny właśnie pod nogami i co widzę? Żadnej informacji, że nie należy produktu pić! Skandal! A co jakbym sobie strzelił lufkę? Gdzie jest państwo, pytam się?
 
Do góry Bottom