L
lebiediew
Guest
Natomiast jak wyjedziesz z panarchią, to się posrają z entuzjazmu...
Masz pole do manewru.Natomiast jak wyjedziesz z panarchią, to się posrają z entuzjazmu...
gdzie w somalii jest jakaś ziemia niczyja????Dlaczego więc się nie skrzykniecie i nie wyemigrujecie masowo na jakąś ziemię niczyją, np. do Somalii?
No to dlatego właśnie warto powiązać to słowo z czymś pozytywnym i zmienić skojarzenie na zupełnie inne. Wszyscy zapamiętają, bo na co dzień w ten sposób samorządności - nie kojarzą.Dataskin
myślisz, że nie próbowałem dyskutować od strony secesji? Z rok temu (albo więcej) jak grałem w zabawę z sejm (Aeger linkował do takiej gry na tym forum), zaproponowałem ustawę o secesji, ustawa nie przeszła, a w dyskusji przeciwnicy nie potrafili podać merytorycznych i logicznych argumentów. Więc nie zależnie, czy będziesz dyskutował od strony akapu, secesji lemingi tego nie kupią. A samorządy nie wiem jak się kojarzą przeciętnemu człowiekowi, ale mi się kojarzą źle.
Nie trolluje. Kara grozi za doprowadzenie do secesji siłą, a nie głosami większości w wyborach.Przekonywanie owiec do panarchii? Wystarczy pisnąć, że za secesję grozi taka sama kara jak za ludobójstwo i pozamiatane. Dyskusja z ludźmi, którzy dają się przekonać emocjonalnym manipulacjom nie ma kompletnie sensu. Chyba, że to ty wykorzystujesz słowne sztuczki do trollowania
Tomasz Kłosiński: Federacja, autonomia i secesja
Żeby liberalizm mógł się uwolnić od przekleństwa utylitarystycznego państwa opiekuńczego – w którym połowa dochodu narodowego jest w żonglujacych nimi rękach biurokracji; w którym połowa populacji żyje na koszt drugiej połowy; w którym represjonowane jest wszystko co zwiększa naszą produktywność; w którym za nic ma się wolność osobistą – musi się decentralizować. Decentralizacja polityczno-gospodarcza to musi być najważniejszy punkt programu liberalnego XXI wieku.
W Liechtensteinie dla odmiany naciski księcia Hansa-Adama II (jednego z ostatnich klasycznych liberałów piastujących publiczny urząd) spowodowały, iż do konstytucji tego małego, alpejskiego, ultra-bogatego kraiku wpisano prawo do secesji dowolnej gminy. Czyż można ufać swoim obywatelom bardziej niż pozwolić im założyć własne państwo, jeśli moja władza im się nie podoba?
[..]
Musimy dążyć do prawa do secesji dla każdego województwa, gminy, osiedla czy indywidualnego domu, żebyśmy mogli zachować wolność.
Już to widzę... To nie jest mało prawdopodobne, to jest niemożliwe. Prędzej monarchiści się skrzykną i zrobią Marsz na Warszawę. No, ale pierw musieliby określić, który kniaź z Domu Ruryka ma być Królem Polski.A ktoś tu mówi o drodze demokratycznej? Powiedzmy, że 30 % populacji pracującej w sektorze prywatnym jednocześnie (taki happening) przestaje płacić podatki. Co państwo może zrobić?
Już to widzę... To nie jest mało prawdopodobne, to jest niemożliwe.
Dlaczego to jest niemożliwe? Przeczy to jakimś prawom fizyki, czy tylko tak ci się wydaje?