Wolnorynkowy paradoks

Rattlesnake

Don't tread on me
Członek Załogi
3 591
1 502
Dla mnie to co on pisze to takie obiekcje schyłkowego monarchisty absolutnego, któremu w głowie nie może się pomieścić, że monarchię absolutną może zastąpić demokracja. Jakieś pierdololo o nieuchronnej "asymetrii", infantylna wiara w "dobrego króla", któremu przeszkadza tylko nie dość dobry dwór, odrzucenie pomysłu, że durna wiejska czerń sama mogłaby się rządzić. Kiwa se tą łepetynką w przypudrowanej peruce z loczkami w przekonaniu, że historia już się skończyła i żadnych nagłych zwrotów akcji nie będzie a królik i jego krewni i znajomi nie będą niepokojeni. Heh, historia to praktycznie same zwroty akcji :)

No cóż, w każdej sztuce wszystkie role muszą być obsadzone. Rola królewskiego klakierka może nie jest szczytem marzeń, ale na pewno czemuś służy :)
 
Do góry Bottom