Wojna...Jak na niej skorzystać ?

OP
OP
M

mateuszjkl

New Member
12
6
Cytując Korwina "Ludzie mają swoje cele, mają swoje ambicje, mają swoje ideały i za to walczą i umierają, a pan chce tylko żyć! To niech pan sobie żre i żyje dalej! "

Przeżycie w sensie życia żeby umrzeć , ma dla mnie zerowe znaczenie. Równie dobrze można sobie w łeb dać.
 
D

Deleted member 4476

Guest
Przeżycie w sensie życia żeby umrzeć , ma dla mnie zerowe znaczenie. Równie dobrze można sobie w łeb dać.
Też tak sobie czasem myślę, tylko obawiam się, że gdyby przyszło co do czego nad pięknymi, wzniosłymi ideami i aksjomatami górę wziąlby instynkt przetrwania. Teraz wydaje mi się "co to byłoby za życie", ale wtedy...?
Najlepiej, gdyby komuchy wszelkiej maści nie doprowadziły do sytuacji w której musiałbym się przekonać, ino to byłby ewenement w ciągu ostatnich 5000 lat...
 
OP
OP
M

mateuszjkl

New Member
12
6
no to se palnij w łeb, kto ci broni? nie wiem gdzie tu ryzyko? że nie trafisz?

Ryzyko tego czy będzie lepiej być martwym czy lepiej zostać żywym.
Ja sobie nie chcę w łeb dawać bo mam swoje cele w życiu do zrealizowania.
 

Sputnik

Szalony naukowiec
482
2 171
Lenin wiecznie żywy

Jakbym urodził się na ukrainie i miał tą wiedze co teraz to bym protestantom robił i sprzedawał granaty z białego fosforu i różnej maści bronie począwszy od białej, palnej na łukach i procach skończywszy ;)
 
D

Deleted member 4476

Guest
A wracając do pierwotnego tematu...
Nie sądzę żeby wydarzenia na Ukrainie w jakiś sposób mogły pomóc rozpowszechnić ideę libertariańską, okazja jak każda inna, żadna dotąd nie została wykorzystana, chociaż (jeśli masz na myśli działania ideologiczne w "naszym kraju") teraz wszystko dzieje się wyjątkowo blisko. Ale często tak bywa, że wojna dobrze służy etatyzmowi.
Ludzi przeważnie nie interesuje rozpatrywanie takich spraw pod kątem "źli rządzący (źli z samej swojej natury) doprowadzają do złych wojen", większość jakby uważa to za ich (tych rządzących) święte prawo (straszne)... Tylko dla jednych to prawo mają nacjonaliści albo jakieś dotąd uciśnione masy które odzyskają "wolność, tj. same sobie teraz porządzą, dla innych Putin, Unia Europejska itd.
Inni zastanawiają się głównie kto straci, kto skorzysta, jak najlepiej się nachapać, zgnoić tych co się nie lubi i przy okazji Lwów odzyskać, albo jeszcze, ho ho, Polskę na nowo od morza do morza ustanowić... I co rusz prześcigają się w coraz bardziej komuszych pomysłach (embarga, sankcje, uniezależnienie od ruskiego gazu, pobór itp.). Mało kogo obchodzi co w tym wszystkim jest słuszne.
Zresztą niektórzy libertarianie też kłócą się która strona jest słuszniejsza...

Nie wiem jak skruszyć taki państwowy beton, i czy się w ogóle da. Tu zadaję sobie pytanie, skąd w ogóle biorą się liby?
 
Do góry Bottom